Po masowym odpływie reklamodawców z platformy X w następstwie jej przejęcia przez Elona Muska, sytuacja zaczyna się zmieniać. Firmy, które wcześniej obawiały się skojarzeń z kontrowersyjnymi decyzjami miliardera oraz jego nieprzewidywalnym stylem zarządzania, stopniowo wracają do współpracy. Wiele wskazuje na to, że ich decyzję motywuje nie tylko poprawa kondycji finansowej X, ale także rosnące znaczenie Muska w administracji Donalda Trumpa.
W listopadzie 2023 r. IBM jako jedna z pierwszych firm zdecydowała się zawiesić reklamy na X po tym, jak organizacja nadzorująca treści medialne ujawniła, że jedna z kampanii reklamowych pojawiła się obok postów propagujących treści nazistowskie. W ślad za IBM poszli inni giganci jak Apple, Walt Disney, Comcast i Warner Bros, co doprowadziło do znacznego spadku wpływów reklamowych platformy.
Elon Musk nie ukrywał swojej frustracji. W trakcie jednego z wystąpień skierował do reklamodawców niecenzuralne słowa, podkreślając, że platforma może funkcjonować bez ich wsparcia. W kolejnych wypowiedziach próbował jednak złagodzić swoje stanowisko, twierdząc, że jego kontrowersyjna wypowiedź była jedynie manifestacją idei wolności słowa.
Zmiana władzy i powrót reklamodawców
Od tamtej pory sytuacja polityczna w USA uległa zmianie, a wraz z nią pozycja Muska. Po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu Musk został mianowany starszym doradcą prezydenta oraz objął kierownictwo nowo utworzonego Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE).
Ta nowa rola wydaje się kluczowym czynnikiem w decyzjach reklamodawców, którzy zaczęli stopniowo wracać na X. Jak wynika z analiz eMarketer, platforma jest na dobrej drodze do odnotowania pierwszego od 2022 r. wzrostu przychodów reklamowych. Szacuje się, że w 2024 r. X wygeneruje 1,31 mld USD ze sprzedaży reklam w USA, co oznacza wzrost o 17,5% rok do roku. Globalnie przychody mają wzrosnąć o 16,5% do 2,26 mld USD.
Polityczna kalkulacja?
Według ekspertów nie chodzi jedynie o czysto biznesowe decyzje. Jasmine Enberg, główna analityczka eMarketer, w rozmowie z agencją Bloomberg zauważyła, że wzrost wydatków reklamowych na X może być wynikiem obaw firm o relacje z administracją Trumpa. Jej zdaniem wiele przedsiębiorstw może widzieć w reklamach na X sposób na zdobycie politycznej przychylności i uniknięcie niekorzystnych regulacji.
Tę tezę zdaje się potwierdzać artykuł The Wall Street Journal, który ujawnił, że dyrektor generalna X, Linda Yaccarino, miała sugerować markom, iż brak powrotu do platformy może skutkować zwiększoną kontrolą ze strony rządu. W kontekście tych doniesień decyzja reklamodawców, takich jak Interpublic Group – który podpisał nową roczną umowę na potencjalne wydatki klientów na X – wydaje się być bardziej skomplikowana niż tylko kwestią efektywności marketingowej.
Wzrost przychodów, ale spadek użytkowników
Mimo poprawy sytuacji finansowej X zmaga się z innym problemem – spadającą liczbą aktywnych użytkowników. Dane wskazują, że od dnia wyborów prezydenckich platforma odnotowała spadek dziennej aktywności użytkowników systemów iOS i Android o 22,1%. Tymczasem konkurencyjne serwisy, takie jak Threads i Bluesky, notują dynamiczny wzrost zainteresowania.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Reklamodawcy wracają na X. Czy dlatego, że boją się Muska?