Każdy doskonale wie, że urządzenia marki Apple nie należą do najtańszych w swojej klasie, ale akurat w dziedzinie przystawek telewizyjnych mogło być zupełnie inaczej.
Apple TV powszechnie uważa się za jedną z najlepszych przystawek telewizyjnych na rynku, ale niestety nie jest to urządzenie dla każdego i nie chodzi tu o wymóg korzystania z innych urządzeń producenta. Za zdecydowanie większy problem uchodzić może cena, która sięga nawet 949 zł, podczas gdy na przykład takiego Xiaomi Mi Box S można zgarnąć za mniej niż 1/6 tej kwoty.
Najciekawsze jest jednak to, że firma z Cupertino ponoć zdawała sobie z tego sprawę i nawet planowała wydanie tańszej wersji Apple TV – twierdzi dziennikarz Mark Gurman. Tylko miała zaniechać pomysłu na produkcję tańszego sprzętu, gdyż obawiała się o utratę budowanego latami wizerunku producenta premium.
Tańszy sprzęt motorem napędowym usług
Patrząc z perspektywy czasu, Gurman ocenia, że był to duży błąd. Dziś blisko 30% swych przychodów Apple generuje dzięki usługom, więc sprzedaż pomniejszych urządzeń, takich jak właśnie Apple TV, schodzi na dalszy plan. Ważniejszy jest za to rozrost grupy docelowej, potencjalnie zainteresowanej subskrypcjami, a to tania przystawka mogłaby zagwarantować.
Apple marketing killed that idea a few years ago I believe. They felt it was too downmarket/cheap and wanted to keep the box “premium.” Completely wrong move given the importance of content subscriptions over box hardware. I have to imagine they’re rethinking that. https://t.co/It5xKK0Om0
— Mark Gurman (@markgurman) August 30, 2024
Model biznesowy z tanim urządzeniem na zachętę wykorzystuje też bezpośrednia konkurencja Apple na froncie przystawek – Amazon. Urządzenie Fire TV Stick 3. generacji można nabyć już za 24,99$, ponieważ przedsiębiorstwo z Seattle liczy na klientów abonamentowych. Niewykluczone więc, że w Cupertino w końcu wygrzebią stare idee z szuflad, ale na razie żadnych konkretów nie ma.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Rynek telewizyjny mógł wyglądać zupełnie inaczej. Zaważyło czyjeś ego