Sąd: Weryfikatorzy faktów Facebooka nie są obiektywni. Czyli fakty muszą zgadzać się z narracją...

Sąd: Weryfikatorzy faktów Facebooka nie są obiektywni. Czyli fakty muszą zgadzać się z narracją...

Dziennikarz amerykańskiej telewizji, John Stossel, pozwał Facebooka (Meta) i zewnętrznych „weryfikatory faktów” – w szczególności Science Feedback, a także stronę Climate Feedback – o zniesławienie. Sąd oddalił jednak pozew, twierdząc, że weryfikatorzy faktów, wcale nie muszą posługiwać się faktami, tak jakbyśmy tego oczekiwali.

Jeden z filmów Stossela, „Government Fueled Fires”, został oznaczony jako „brakujący kontekst”, a następnie celowo obniżony przez algorytmy Facebooka, co spowodowało utratę ruchu i przychodów z jego konta z ponad milionem obserwujących. Film był postrzegany jako „bagatelizujący” zmiany klimatyczne jako decydujący czynnik i główną przyczynę pożarów lasów w Kalifornii w 2020 roku, twierdząc zamiast tego, że chociaż zjawisko odgrywa rolę, to zła polityka najbardziej przyczyniła się do skali tej klęski żywiołowej.

Sąd w USA oficjalnie stwierdził, że "weryfikacja faktów" Facebooka, to subiektywna ocena wiarygodności twierdzeń. Weryfikacja wcale nie nakłada na Facebooka obowiązku ustalania faktów, a cenzura jest nakładana uznaniowo (przykładowo niezgodność z oficjalną narracją). Facebook jest jednak firmą prywatną, więc ma całkowite prawo w ten sposób działać.

W kwietniu 2021 roku Stossel opublikował kolejny film „Are We Doomed?”, w którym omawia to, co dziennikarz nazywa alarmistami środowiskowymi i ich przekonania. Ten materiał otrzymał oznaczenie „częściowo fałszywe informacje” od „partnera sprawdzającego fakty” Facebooka. Nieudany proces sądowy Stossela miał na celu udowodnienie, że Facebook i wspomniany „weryfikator faktów” zniesławili dziennikarza, sugerując mu składanie fałszywych oświadczeń, jednak sąd odrzucił wniosek dając bardzo ciekawe uzasadnienie, które mimo wszystko nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem.

Sąd wyjaśnił swoją decyzję, mówiąc, że chociaż Facebook posiada funkcję nazwaną „programem sprawdzania faktów”, to, co Facebook faktycznie robi – i ma do tego prawo – „odzwierciedla subiektywną ocenę dokładności i wiarygodności dokonanych twierdzeń”. Dlatego użycie terminu „fakt” nie oznacza, że ​​Facebook ma obowiązek ustalenia faktów i odpowiedniego zastosowania swojej cenzury. „Po prostu dlatego, że proces, w którym ocenia się treść i nakłada etykietę, nazywa się »kontrolą faktów«, nie oznacza to, że sama ocena jest praktycznym stwierdzeniem obiektywnego faktu”.

Zobacz także:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Sąd: Weryfikatorzy faktów Facebooka nie są obiektywni. Czyli fakty muszą zgadzać się z narracją...

 0