Stacjonarne karty graficzne Intel Arc ponownie opóźnione? Mogą zadebiutować późnym latem

Wygląda na to, że długo wyczekiwane pierwsze desktopowe grafiki Intela zaliczą kolejne opóźnienie. Jak donosi Igor's Lab, powołując się na własne źródła, karty graficzne Atch Alchemist mogą zadebiutować dopiero w połowie lata, a powodem mają być problemy ze sterownikami. 

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o spodziewanym terminie premiery pierwszych kart graficznych Arc Alchemist od Intela. Oparte na architekturze Alchemist Xe-HPG, pierwsze grafiki z serii A miały trafić na półki sklepowe pod koniec tego kwartału, a Intel sam już potwierdził, że topowa karta graficzna Arc Limited Edition zostanie wprowadzona na rynek do końca drugiego kwartału 2022 r. i ogłosił również, że zwycięzcy programu Scavenger Hunt jako pierwsi zdobędą nowe karty graficzne, jeszcze zanim te trafią na sklepowe półki. 

Wygląda na to, że długo wyczekiwane pierwsze desktopowe grafiki Intela zaliczą kolejne opóźnienie.

Najnowsze doniesienia w tym temacie nie wyglądają już jednak tak optymistycznie. Igor Wallossek podaje, że Intel może opóźnić dostępność swoich gamingowych kart graficznych do komputerów stacjonarnych do późnego lata. To oznacza, że nie należy spodziewać się ich szybciej niż w okresie od 1 lipca do 31 sierpnia. Igor twierdzi również, że partnerzy są już sfrustrowani planami Intela i nie wiedzą, kiedy karty graficzne zostaną faktycznie wprowadzone na rynek.

Powodem są po raz kolejny sterowniki. Te zdają się coraz bardziej problematyczne, gdyż stanowiły także główną przyczynę poprzednich opóźnień. To także jeden z powodów, dla których Intel w ograniczonym zakresie wprowadził tylko na rynek azjatycki swoje pierwsze produkty z serii Arc A. Mowa tu o mobilnych kartach Arc A350M i Arc A370M do laptopów, które są w tej chwili dostępne praktycznie tylko w Korei. Biorąc pod uwagę, że budżetowa seria jest dostarczana w tak ograniczonych ilościach, można sobie tylko wyobrazić, jak będzie to wyglądać w przypadku grafik klasy Arc 5 i Arc 7.

Z przecieków wynika, że ostateczna specyfikacja została już ustalona, ​​więc zegary i firmware raczej się nie zmienią, ale obecnie sterowniki nie oferują pożądanej jakości. Nikt tak naprawdę nie posiada ostatecznych sterowników, a te, które są dostępne, mają albo zakamuflować rzeczywiste wyniki, albo po prostu uniknąć negatywnych doniesień w internecie. Będziemy dalej przyglądać się sytuacji, ale trzeba przyznać, że nie wygląda to najlepiej. 

Zobacz także:

• Czekasz na wydanego już w Azji Realme 9 5G? Wersja europejska będzie się mocno różnić
• Huawei Watch GT 3 Pro trafi do Europy. Znamy ceny smartwatcha
• Aktualizacja do Windowsa 11 powoduje problemy z działaniem aplikacji