Epic Games pod koniec zeszłego tygodnia postanowiło pójść na wojnę z Apple i Google, po tym jak firmy wyrzuciły ze swoich mobilnych sklepów grę Fortnite (w następstwie wprowadzenia w tej produkcji bezpośrednich płatności, które omijały systemu gigantów). Twórcy tego niezwykle popularnego shootera nie marnowali czasu i złożyli pozwy przeciwko koncernom, zarzucając im antykonsumenckie działania i nadużywanie dominującej pozycji na rynku. Szef Epic Games, Tim Sweeney, zdecydował się zaś na głośne wyrażanie swojego zdania w tym temacie (jak to przeważnie ma w zwyczaju), publikując na swoim Twitterze serię postów na temat walki zainicjowanej z gigantem z Cupertino (zdaje się, że to właśnie Apple stanowiło główny cel twórców Fortnite, o czym świadczy choćby parodia reklamy „1984” Macintosha).
Tim Sweeney tłumaczy, że nie chodzi tu o walkę o pieniądze, ale o „podstawowe wolności wszystkich konsumentów oraz deweloperów”.
The primary opposing argument is: "Smartphone markers can do whatever they want". This as an awful notion.
— Tim Sweeney (@TimSweeneyEpic) August 14, 2020
We all have rights, and we need to fight to defend our rights against whoever would deny them. Even if that means fighting a beloved company like Apple.
Sweeney tłumaczy, że nie chodzi tu o walkę o pieniądze (w to akurat trudno uwierzyć), ale o „podstawowe wolności wszystkich konsumentów oraz deweloperów”. Dyrektor generalny Epic Games dodał napisał: „Na najbardziej podstawowym poziomie, walczymy o wolność ludzi, którzy kupują smartfony, by zainstalować aplikacje ze źródeł, które sami wybiorą, wolność twórców aplikacji do dystrybucji ich według ich wyboru oraz wolność obu grup do robienia biznesów bezpośrednio”. Jak tłumaczy Sweeney: „Głównym argumentem przeciwko jest stwierdzenie: Producenci smartfonów mogą robić, co im się podoba. To okropne twierdzenie. Wszyscy mamy prawa i musimy walczyć w obronie naszych praw przeciw każdemu, kto ich nam odmawia. Nawet jeśli oznacza to walkę z tak uwielbianą firmą jak Apple”.
Od samego początku widać było, że akcja Epic Games została zaplanowana i przeprowadzona w taki sposób, by podkreślić domniemane monopolistyczne praktyki Apple. Warto przypomnieć, że gigant z Cupertino zgarnia 30% przychodów ze wszystkich aplikacji udostępnionych na App Store i to Apple decyduje o tym, jakie apki trafią do ich sklepu. Bardzo podobnie wygląda to w przypadku Google Play, stąd też kiedy Epic Games wprowadziło system zakupów w Fortnite, który omijał sklepy obu firm, te postanowiły wyrzucić popularną grę ze swoich platform. Sweeney i spółka szybko złożyli pozwy przeciwko Apple i Google, rozpoczęli mobilizację swoich fanów za sprawą kampanii #FreeFortnite i opublikowali wspomnianą parodię reklamy Macintosha. Czekamy zatem na dalszy obrót tej sprawy.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Szef Epic Games twierdzi, że w konflikcie z Apple nie chodzi o pieniądze