Ochrona danych w internecie spędza sen z powiek wielu technologicznym gigantom, a w szczególności Facebookowi, który w przeszłości zaliczył poważną aferę Cambridge Analytica i związaną z nią ogromnym wyciekiem informacji o użytkownikach platformy. Teraz spory problem dotknął także komunikator WhatsApp, którego zaproszenia do prywatnych rozmów grupowych były indeksowane przez wyszukiwarkę Google, co zostało odkryte oraz nagłośnione przez dziennikarza Jordana Wildona. Jedno z takich zaproszeń obejmowało pozarządową organizację akredytowaną przez ONZ, z kolei cała lista miała zawierać nazwiska 48 uczestników w tym ich numery telefonów. Do sprawy odniósł się rzecznik WhatsApp stwierdzając, że linki te musiały być wcześniej udostępnione w kanałach publicznych np. na stronach społecznościowych takich jak Facebook. Przedstawiciel firmy zalecił więc aby w przyszłości nie udostępniać tego rodzaju informacji na ogólnodostępnych serwisach.
Zaproszenia do prywatnych rozmów grupowych komunikatora WhatsApp były indeksowane przez wyszukiwarkę Google.
Your WhatsApp groups may not be as secure as you think they are.
— Jordan Wildon (@JordanWildon) February 21, 2020
The "Invite to Group via Link" feature allows groups to be indexed by Google and they are generally available across the internet. With some wildcard search terms you can easily find some… interesting… groups. pic.twitter.com/hbDlyN6g3q
Warto podkreślić, że wyszukiwarka Google ma funkcję umożliwiającą znalezienie konkretnej treści w wybranej przez nas domenie. W tym przypadku wpisując frazę „site:chat.whatsapp.com” oczom użytkownika ukazywało się aż 470 tysięcy odnośników z zaproszeniami do rozmów grupowych co potwierdza tylko skalę problemu, jaki wystąpił. Prywatne dane były więc niezabezpieczone i już pojawiły się głosy, że zawinił zaprojektowany przez Google system. Chociaż sam zainteresowany podobnie jak pracownik WhatsApp winą obarczył nierozważnych administratorów grup i ich członków. Przy okazji Danny Sullivan z Google dodał, że jego firma oferuje narzędzia do blokowania wyświetlanych treści. Cóż z drugiej strony może amerykański gigant oraz programiści odpowiedzialni za komunikator powinni opracować rozwiązania, które w znacznym stopniu ograniczyłyby występowanie takich wycieków?
Na szczęście z dostępnej informacji wynika, że wspomnianych grup nie da się już znaleźć w wyszukiwarce. Co ciekawe reprezentanci Organizacji Narodów Zjednoczonych postanowili, że nie będą korzystać z cieszącego się na świecie niemałą popularnością komunikatora WhatsApp. Powodem tej decyzji są kwestie bezpieczeństwa i najpewniej wiąże się ona z ostatnim atakiem hakerskim przeprowadzonym na Jeffa Bezosa, szefa Amazona. Mimo stosowania zabezpieczenia end-to-end eksperci ONZ twierdzą, że program nie jest w pełni bezpiecznym rozwiązaniem dla tak ważnych oficjeli. Mimo tego WhatsApp odnosi spory sukces, albowiem posiada już bazę dwóch miliardów użytkowników na całym świecie. Właścicielem komunikatora pozostaje Facebook, który na początku 2014 roku kupił go za 16 miliardów dolarów.
Pokaż / Dodaj komentarze do: WhatsApp. Zaproszenia do rozmów grupowych były widoczne w Google