Plany Microsoftu dotyczące Windowsa 10X do pewnego stopnia zniweczyła pandemia koronawirusa, ale wszystko wskazuje na to, że producent jest gotów spowolnić proces publikacji aktualizacji do głównego wydania systemu operacyjnego, żeby tylko przyspieszyć rozwój nowszego OS-a. To oznacza, że same okienka nie mogą zostać wydane jeszcze w tym roku, a do premiery oprogramowania poczekamy co najmniej do wiosny przyszłego roku. Według źródła tej rewelacji Mary Jo Foley z serwisu ZDNet pierwsze urządzenia z zainstalowanym Windowsem 10X trafią do sklepów właśnie w rzeczonym czasie, z kolei ich przeznaczeniem będzie biznes oraz edukacja. Warto wspomnieć, iż zgodnie z ogólnym planem amerykańskiego giganta z Redmond Windows 10X miał pojawić się na sprzęcie z dwoma wyświetlaczami jednak wydanie Surface Neo podczas pandemii byłoby ryzykowne, zaś sam system nie jest skończony. Ponadto OS trafi również na laptopy.
Windows 10X zaliczy opóźnienie, a ponadto zabraknie w nim funkcji obsługi Win32 dla aplikacji działających w kontenerach.
Więcej urządzeń kompatybilnych z nowszym systemem pojawi się w 2022 roku i obejmie on m.in. sprzęt z dwoma wyświetlaczami. Dodatkowo w oprogramowaniu zabraknie dość ważnej funkcji. Mowa o obsłudze Win32 dla aplikacji działających w kontenerach, której zwyczajnie nie będzie. Powodem tej decyzji ma być ich rzekome fatalne wręcz funkcjonowanie. Firma przyznała, że poprosiła swoich programistów by ci opracowali stosowne rozwiązania oparte na chmurze, dzięki czemu użytkownicy mają pracować oraz działać na okienkach w zupełnie nowy sposób. Nie brak opinii, że tam, gdzie zawiódł główny Windows 10 sukces może odnieść Windows 10X za sprawą przystępniejszego oraz spójnemu interfejsowi czy poprawkom implementującym się znacznie szybciej i sprawniej. Oczywiście spowolnienie tempa wprowadzania aktualizacji dla dotychczasowego wydania okienek ma najpewniej też drugie dno, którym są błędy.
Majowa aktualizacja do dziesiątki przyniosła jej posiadaczom wiele frustracji za sprawą rozmaitych bugów. Teraz systemowi zarzuca się negatywny wpływ na płynność w grach. Co raz to większa liczba problemów skutkuje wyświetlaniem ostrzeżeń ESENT, natomiast na spadki fps w różnych produkcjach skarży się niemało graczy. „Niesamowicie szarpało podczas grania w R6S, przeszedłem ze 150 do 40/50 klatek na sekundę, powodowało to zacinanie się systemu operacyjnego. Właśnie zrestartowałem komputer, co naprawiło problem przynajmniej na tę chwilę” – pisze jeden z forumowiczów Reddita. Jeszcze inne osoby podają, że majowy update doprowadza do zrywania połączenia internetowego w efekcie, chociaż nadal da się korzystać z przeglądarki to niektóre aplikacje, takie jak Cortana, Microsoft 365, OneDrive lub Microsoft Store przechodzą na tryb offline.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Windows 10X ma pojawić się później niż planowano. System bez ważnej opcji