Nie trzeba się zagłębiać w to, jak działają technologia, reklama, korporacje i media głównego nurtu, aby nakreślić kilka bardzo prostych linii między tymi czterema punktami i stwierdzić, że obecny "bojkot reklamowy" Facebooka jest w zasadzie (delikatnie mówiąc) tylko na pokaz. Wielkie korporacje oczywiście starają się wykorzystać finansowo obecne nastroje w USA, napędzane polityką i kontrowersjami rasowymi. Telegraph ujawnia, ze ponad 400 globalnych marek "zamroziło" (w zasadzie tymczasowo zawiesiło, dopóki burza nie ucichnie) swoje działania na Facebooku. Tyle że to tylko fasada - firmy te nadal w ogromnym zakresie korzystają z danych Facebooka, zebranych od około 2,5 miliarda użytkowników na całym świecie.
Bojkot Facebooka za rzekomą mowę nienawiści i brak cenzury jest tylko na pokaz. Prawdziwe działania reklamowo - marketingowe są ukryte przed zwykłym śmiertelnikiem.
I to jest prawdziwy "biznes reklamowy" na Facebooku, o który każdy powinien się martwić. Nie wyświetlanie reklam, ale korzystanie z zebranych danych. Nic dziwnego, że CEO Facebooka, Mark Zuckerberg, jest oskarżany o "niewystarczające działanie", aby cenzurować platformę. Czemu miałby w ogóle cokolwiek robić? Firmy takie jak Microsoft, Coca Cola, czy inne ogromne korporacje, czują się teraz zmuszone do zawieszenia reklam na Facebooku, działając w "słusznej sprawie", za kulisami jednak wszystko wygląda inaczej. Na zapleczu, jedną z metod kontynuowania pracy z Facebookiem, niezależnie od wszystkich powierzchownych protestów, jest "piksel Facebooka" - fragment kodu znajdujący się na stronach internetowych tych korporacji, który zbiera dane - optymalizując i kierując reklamy - do obecnych i przyszłych odbiorców.
To jest rzeczywista głębia relacji biznesowych między Facebookiem a firmami reklamującymi się na nim - nie powierzchowne i pokazowe usuwanie reklam z witryny. "Dzięki tej kampanii możesz uzyskać początkowy PR, a następnie, kiedy będziesz gotowy, rozpocząć marketing na Facebooku. Ale w międzyczasie nadal możesz wykorzystywać te dane, aby kierować reklamy do osób, do których inaczej nie dotarłbyś" - mówi konsultant ds. reklamy cyfrowej Max Rymer. Wyjaśnił on też, że w przypadku niektórych z tych wielkich marek "pozyskiwanie danych pikselowych jest dużo cenniejsze, niż wydawanie pieniędzy na reklamy", ponieważ dane mogą być udostępniane innym gigantom, takim jak Google i Spotify. Warto również zauważyć, że analitycy podkreślają, że wielkie marki i tak wstrzymywały reklamy, ze względu na cięcie kosztów związane z pandemią.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Wycofywanie reklam i bojkot Facebooka jest tylko na pokaz