Ośrodek Analizy Dezinformacji działający w ramach NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa, należąca Państwowego Instytutu Badawczego) poinformował o wykryciu niepokojącej aktywności w przestrzeni cyfrowej, która może świadczyć o próbie wpływania na wynik zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce. Chodzi o reklamy polityczne publikowane na platformie Facebook, które według ustaleń mogą być finansowane z zagranicznych źródeł.
Zgodnie z komunikatem, reklamy o zagranicznym pochodzeniu były kierowane do polskich odbiorców i miały charakter polityczny. Ich łączny budżet w ciągu ostatniego tygodnia przewyższał nakłady poniesione przez jakikolwiek oficjalny komitet wyborczy. Treści publikowane w ramach kampanii miały pozornie wspierać jednego z kandydatów, jednocześnie dyskredytując innych. W szczególności dotyczyło to kandydatur Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena.
Analiza przeprowadzona przez ekspertów NASK sugeruje, że działania te mogły stanowić element prowokacji, której celem było nie tylko zaszkodzenie kandydatowi pozornie wspieranemu, lecz również wywołanie zamieszania i destabilizacja debaty publicznej przed wyborami.
Facebook nie reaguje
Konta odpowiedzialne za prowadzenie kampanii zostały zgłoszone do firmy Meta z wnioskiem o ich zablokowanie. Jednocześnie zawiadomiono Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która prowadzi działania w celu ustalenia źródeł finansowania i tożsamości zleceniodawców kampanii.
Reklamy o zagranicznym pochodzeniu były kierowane do polskich odbiorców i miały charakter polityczny. Ich łączny budżet w ciągu ostatniego tygodnia przewyższał nakłady poniesione przez jakikolwiek oficjalny komitet wyborczy.
NASK zaapelował o zachowanie szczególnej czujności i zgłaszanie wszelkich podejrzanych treści reklamowych, które nie pochodzą od oficjalnych komitetów wyborczych. Jest to szczególnie istotne, teraz gdy jesteśmy dosłownie o krok przed wyborami.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Skandal wokół polskich wyborów. Interweniują służby