Ecovacs Deebot T10 i T10 Turbo, czyli jak z dobrego zrobić jeszcze lepsze!

Ecovacs Deebot T10 i T10 Turbo, czyli jak z dobrego zrobić jeszcze lepsze!

Ecovacs nas zaskakuje i robi to w całkiem niezłym stylu. Mieliśmy wcześniej do czynienia ze sprzętem tego znanego producenta i szczerze – wszystkie wypadły naprawdę solidnie i mowa tutaj zarówno o Deebocie N8 Pro, jak i nieco bardziej rozbudowanym modelu Deebot T9 AIVI. Smart Home jeszcze nigdy nie był na tak zaawansowanym poziomie jak dziś, a bezpośrednio udowadniają to nowe modele, czyli Deebot T10 oraz T10 Turbo. Jak zatem wypada nowa rodzina od Ecovacs?

Ecovacs Deebot T10 i T10 Turbo to nowa rodzina robotów odkurzających znanego producenta. Czym się charakteryzują?

Ecovacs Deebot T10 Turbo

W przeszłości mieliśmy okazję już testować model, w którym wykorzystano technologię AIVI (AI, czyli sztuczna inteligencja i VI, czyli wideo). Deebot T9 AIVI wypadł naprawdę świetnie, choć zauważyliśmy pewne problemy wynikające z rozpoznawaniem kilku przedmiotów napotykanych po drodze. Zresztą, tutaj znajdziecie rozbudowaną recenzję i opinię na temat tego sprzętu. W Deebotach T10 i T10 Turbo zastosowano natomiast kolejną rewizję tego rozwiązania, co oznacza, że system potrafi rozpoznać znacznie więcej obiektów, które znaleźć możemy na podłodze i w połączeniu z wyższej rozdzielczości kamerą, stworzą system, który świetnie sprawdzi się zarówno w mieszkaniach, jak i domach jednorodzinnych.

W Deebocie T9 AIVI niewielkie problemy wynikające z rozpoznawaniem obiektów były podyktowane nieco słabszej jakości kamerą. W Deebocie T10 znajdziemy jednak wysokiej rozdzielczości „oczko” o rozdzielczości 960p z widocznością FOV (ang. Field of View) wynoszącą aż 148,3 stopni, co powinno zagwarantować, że nowy model z łatwością poradzi sobie ze wszelkimi rodzajami przeszkód. Do tego dochodzi oczywiście doskonały wręcz system mapowania TrueMapping 2.0, który według nas jest najlepszym, stosowanym aktualnie w robotach w ogóle.

Deebot T10 i T10 Turbo – czym się różnią?

Deebot T10 to rodzina robotów Ecovacs z systemem AIVI 3.0. Oba zatem wyposażono w kamerę o rozdzielczości 960p i procesor do przeliczania algorytmów SI Horizon Sunrise 3, który według producenta jest 16x bardziej wydajna od poprzedniczki. Moc ssania obu robotów wynosi maksymalnie 3000 Pa, czyli dokładnie tyle samo ile w T9 AIVI – za co model ten zresztą chwaliłem. Na pokładzie znalazło się również miejsce dla systemu TrueMapping 2.0 (tworzenie map pomieszczeń i funkcjonalność związana z aplikacją), asystenta głosowego YIKO oraz systemu mopowania OZMO Pro 3.0 (Ozmo Turbo dla wersji T10 Turbo), przy którym się na chwilę zatrzymamy.

Ecovacs Deebot T10

System mopowania OZMO znam doskonale z T9 AIVI (wersja 2.0) i choć za pierwszym razem nie potrafił sobie wówczas poradzić z przypadkowo wylaną kawą na drewnianych panelach, już dwukrotne wysłanie bota do tego miejsca oznaczało pozbycie się wszelkich zanieczyszczeń. Tego samego spodziewamy się w podstawowym modelu, czyli Deebot T10. Nieco bardziej zaawansowany system znajdziemy natomiast w Deebot T10 Turbo, który został wyposażony w OZMO Turbo – system podwójnych, rotujących, a nie oscylujących modułów ze szmatkami z mikrofibry. Biorąc pod uwagę fakt, że wersję OZMO 2.0 oceniłem całkiem pozytywnie, OZMO Turbo może was zaskoczyć – również pozytywnie.

Deebota T10 Turbo wyposażono również w kompaktową stację czyszczącą, za pomocą której… robot sam zarządza funkcją mopowania. Tak, półautonomia stała się właśnie autonomią z prawdziwego zdarzenia. Deebot T10 Turbo ze stacją potrafi oddzielić czystą i brudną wodę w celu uniknięcia zanieczyszczeń, a na dodatek potrafi wyczyścić same szmatki z mikrofibry i później je jeszcze osuszyć. To bardzo dobrze rokuje, szczególnie, że wcześniej mopowanie wiązało się z częstymi wycieczkami pod kran, by dolać wodę i przeczyścić wcześniej używaną szmatkę. Teraz wygląda na to, że konserwacja będzie odbywać się zdecydowanie rzadziej.

TrueMapping 2.0, czyli perfekcyjny sensor dla odkurzaczy

O TrueMapping 2.0, czyli technologii skanowania pomieszczeń w trzech wymiarach pisałem już wielokrotnie i Ecovacs doskonale wie, że stworzył coś, co trudno przeskoczyć, a tym bardziej zastąpić czymś lepszym. Właśnie z tego względu, że system ten jest tak dobry, znalazł się również w Deebotach T10 i T10 Turbo. TrueMapping 2.0 pozwala nam na nieograniczoną kontrolę w dedykowanej aplikacji Ecovacs Home, gdzie możemy dostosować stworzoną wcześniej mapę pomieszczeń, edytować ją, zmieniać jej układ, a nawet tworzyć wirtualne ściany, przez które robot nie przejedzie. Jakość tej technologii świetnie uwidacznia się w momencie, w którym porównamy robota w takową wyposażonego z odkurzaczem, który na swoim pokładzie jej nie ma. To jest jak brak klimatyzacji w samochodzie, czyli właściwie nie do zniesienia (przynajmniej w lato).

Ecovacs Deebot T10 Turbo

Robot inteligentny stał się jeszcze inteligentniejszy

System rozpoznawania przeszkód AIVI w Deebocie T9 nie był tak bardzo rozwinięty, jak w T10. Tutaj zatem może się wiele zmienić, ponieważ AIVI 3.0 to kompletnie zmodernizowana technologia bazująca na zdecydowanie lepszym sprzęcie – procesorze i przede wszystkim kamerze. Producent obiecuje, że „sztuczna inteligencja” potrafi wykryć nawet 18 rodzajów przeszkód, co oznacza, że widać całkiem spory postęp względem poprzedniej generacji AIVI. Również i tutaj możemy skorzystać z dobrodziejstw streamingu, ponieważ w aplikacji możemy mieć podgląd na to, co dzieje się przed robotem. Jest też oczywiście czat głosowy, co powinno pomóc w wielu sytuacjach. Możemy na przykład nakazać kotu przestać drapać meble.

Nieco lepiej wygląda również sprawa YIKO, czyli pełnoprawnego asystenta głosowego. Ten obsługuje wiele języków i choć polskiego nie wspiera, Ecovacs obiecuje, że funkcja skierowana na nasz rodzimy rynek będzie dostępna w niedalekiej przyszłości. Ecovacs na szczęście dotrzymuje obietnic, bo dokładnie w taki sam sposób postąpił w przypadku stworzenia lokalizacji dla samej aplikacji. Do czego można taką funkcję wykorzystać? Możemy wydawać polecenia głosowo, a nie bezpośrednio z aplikacji. Każdy Deebot T10 wyposażony został w trzy mikrofony.

Ecovacs Deebot T10 Turbo

Odkurza, myje i śpiewa

T9 AIVI to już był doskonały robot odkurzający, ponieważ potrafił zebrać nawet mąkę z dywanu i choć był przy tym dosyć głośny, taka niestety natura niewielkich urządzeń sprzątających - wszystkich. Wygląda na to, że Deebot T10 i T10 Turbo prezentują równie dobry system, przy którym generują maksymalnie 67 dB. Na rynku znajdziemy jednak znacznie głośniejsze odkurzacze, które przy hałasie o natężeniu 73 dB już dają w kość. Pomogą w tym niewątpliwe dwie szczotki zamiatające, czujnik dywanowy, krawędziowy i schodowy oraz całkiem pojemna bateria, która wystarczy nawet na 260 minut pracy. Wyposażone są również w filtr HEPA, a więc nie ma tutaj mowy o przedostawaniu się wessanych zanieczyszczeń z powrotem do otoczenia

Deebot T10 i T10 Turbo – cena

Za podstawowy model T10 przyjdzie nam zapłacić ok. 2999 zł, co oznacza, że kosztuje zaledwie 100 zł więcej niż poprzedni, topowy model T9 AIVI, którego wydano przed tym, jak zrzucono na nas bombę w postaci wysokiej inflacji i słabej pozycji złotego względem dolara. Prawdę mówiąc… jestem nieco zaskoczony, ponieważ wygląda na to, że ostatecznie model ten jest tak naprawdę tańszy dla naszych zachodnich sąsiadów. Tak czy owak, w tej cenie otrzymujemy znakomitej jakości odkurzacz z funkcją mopowania, doskonałym systemem z laserowym sensorem TrueMapping 2.0 i funkcją sztucznej inteligencji z kamerą o rozdzielczości 960p. Do tego dochodzi mopowanie w usprawnionej wersji OZMO 3.0, który zdał egzamin w wersji 2.0, funkcja asystenta głosowego YIKO oraz najważniejsze – w pełni przetłumaczona aplikacja Ecovacs Home, która w mojej ocenie jest najlepiej zaprojektowanym programem w świecie urządzeń Smart Home.

Deebot T10 Turbo to już wydatek rzędu 4499 zł. W ten cenie, oprócz wszystkich wymienionych wyżej rzeczy, znajdziemy usprawniony system mopowania OZMO Turbo, charakteryzujący się rotujacymi modułami oraz stację automatycznego opróżniania i napełniania zbiornika z wodą, przy którym dodatkowo – automatycznie – następuje oczyszczanie dołączonych szmatek i ich suszenie. Jest to względna nowość na rynku urządzeń smart i kolejny krok do uzyskania pełnej autonomii.

*Artykuł powstał we współpracy z Hama, oficjalnym dystrybutorem urządzeń Smart Home od Ecovacs.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Ecovacs Deebot T10 i T10 Turbo, czyli jak z dobrego zrobić jeszcze lepsze!

 0