Terra Luna, czyli spektakularny upadek kryptowaluty. Co się stało?

Terra Luna, czyli spektakularny upadek kryptowaluty. Co się stało?

Ostatnie tygodnie były mrocznym okresem dla cyfrowych walut. Zaznajomieni z tematem wiedzą, że za sprawą projektu Terra nad światem kryptowalut zawisły czarne chmury. Pora odpowiedzieć na pytanie co tak naprawdę się stało i dlaczego.

Przypadek projektu Terra, choć ma już parę dni, jest wciąż warty omówienia. Postaram się przybliżyć w prosty sposób, co tak naprawdę się stało i pokazać niektóre zależności w świecie kryptowalut. Na wstępie małe porównanie, załóżmy, że pewnego dnia wieczorem włożyłeś do świnki skarbonki 1000 zł, dzień później chciałbyś je jednak wyciągnąć. Rozbijasz skarbonkę, a z Twojego tysiąca zostało 5 groszy. Brzmi abstrakcyjnie? - to właśnie stało się z oszczędnościami posiadaczy Luny. Wykres umieszczony poniżej ukazuje, jak kształtowała się cena tego coina na przestrzeni ostatniego miesiąca. Wartość ~80 dolarów zamieniła się w ~0,00018 dolara za sztukę. Najprościej mówiąc, gdy zainwestowaliście w projekt ~350 zł, chwilę później zostaliście praktycznie z niczym.

Terra Luna to idealny przykład na to, jak niestabilny może być rynek kryptowalut. Czy to samo spotka inne projekty? Co z Ethereum i Bitcoinem?

Kryptowaluty

Co to jest Terra Luna?

Po tak nieprzyjemnym wstępie mogłem zniechęcić wiele osób do kryptowalut, jednak spokojnie, czas wyjaśnić co tak naprawdę się stało. Na takie wydarzenia złożyło się wiele czynników, ale zacznijmy może od tego czym jest Terra. W roku 2018 w Korei Południowej powstał start-up Laboratoria Terraform. Rok później azjatycka firma wypuściła na świat również swoje cyfrowe waluty - Lunę oraz TerraUSD. Pomysł ich stworzenia miał na celu uruchomienie systemu płatniczego dla e-commerce, można więc rzec, że byłoby to coś w rodzaju drugiego PayPal’a. Wszystko oparte na technologii blockchain, która sama w sobie dawała wiele plusów. Stabilność przedsięwzięcia jako systemu finansowego zapewnić miał natomiast stablecoin - TerraUSD, którego zadaniem było odzwierciedlenie wartości tradycyjnych walut. Wydaje się logiczne, wyobraźcie sobie bowiem system e-commerce zależny od wahań na rynku kryptowalut, które często sięgają nawet kilkudziesięciu procent w ciągu doby.

Projekt był jednak nieco bardziej rozbudowany. Pierwszym wyróżnikiem było jego nastawienie na środowisko. Zaznajomieni z tematyką kryptowalut, wiedzą, że cyfrowe coiny niekoniecznie dobrze oddziałują na ekologię. Chodzi oczywiście o zużycie energii podczas wydobycia owych walut (więcej o tym możecie przeczytać w ramach naszego omówienia Ethereum). Zatem Terra, zamiast setek tysięcy kopaczy miała jedynie 130 osób w sieci, które autoryzowały transakcje i dbały o bezpieczeństwo projektu. Byli to posiadacze największej ilości coinów Luna. Takie rozwiązanie przyczyniło się jednak do większej podatności systemu na pewne manipulacje. To jednak niejedyny problem, idźmy więc dalej.

Terra Luna spadek

Czas rozwiać wątpliwości, po co tak naprawdę stworzono dwa coiny - TerraUSD i Luna. Pierwszy, tak jak wspominałem, miał być stablecoinem i utrzymywać poziom 1 dolara za sztukę, Luna natomiast miała sprawić, by właśnie tak się działo. Jest to nieco odmienny system niż inne stablecoiny, jak przykładowo USDC, gdzie każdy coin ma pokrycie w walucie lub złocie. TerraUSD, w skrócie UST był projektem, gdzie stabilizacja odbywała się algorytmicznie. Tutaj w grę wchodzi właśnie Luna (LUNC), za pomocą której można było odpowiednio "spalać" coiny. Gdy cena UST spadła bądź wzrosła odbiegając od wartości 1 dolara, tzw. arbitrzy tworzyli transakcje stabilizujące. Prościej mówiąc — gdy UST spadało, wymieniali je na LUNC, spalając wymienione tokeny i zmniejszając tym samym podaż, gdy UST rosło, tworzono odwrotną transakcję.

Co więcej, wszyscy użytkownicy systemu, aby kupić stablecoina jakim był UST, byli zmuszeni do kupna Luny bowiem TerraUSD mogło być nabyte oraz sprzedane jedynie poprzez Lunę. Brzmi to zawile, jednak musicie wiedzieć jedynie tyle, że w praktyce było to proste w obsłudze, a stablecoin nie był na stałe przywiązany do dolara amerykańskiego. W tym momencie zaczyna się prawdziwa zabawa. Skoro wiecie już, czym jest Terra, Luna oraz dlaczego i na jakich podwalinach to wszystko powstało to pora przedstawić kolejnego gościa. Mowa o protokole Anchor, instrumencie finansowym do tworzenia pożyczek i depozytów z naprawdę wysokim oprocentowaniem sięgającym nawet 20 procent. 

Terra Luna - co się stało?

Do gry wkroczyli influencerzy, a projekty Anchor i Terra mocno się rozrastały, przyciągając coraz więcej inwestorów. Wszystko wydawało się niesamowicie proste i w zasadzie każdy mógł dołączyć do sieci, gwarantując sobie wysoki dochód pasywny. A to wszystko oparte na stablecoinie, co mogło więc pójść nie tak? Właśnie fakt, że klienci myśleli, że inwestują w stabilną, niezmieniająca wartości walutę, a nie typową kryptowalutę, która może w chwilę stracić na wartości. Wszystko wydawało się bezpiecznie, jednak nie każdy miał świadomość, że stablecoin nie ma faktycznego pokrycia w tradycyjnych środkach płatniczych. 

Można się więc domyślić - póki projekt Terra posiada kapitał, wszystko działa. Gdy jednak pieniądze inwestorów znikały, cały system mógł po prostu upaść. I tak zaczęły się problemy. Okazało się, że nie ma chętnych na pożyczki, zatem wysoko oprocentowane depozyty inwestorów na siebie nie zarabiały. Twórcy w lutym tego roku postanowili wesprzeć projekt Anchor i zasilili go kapitałem w wysokości 450 milionów dolarów w celu zabezpieczenia zysków na lokatach. Problemy firmy dostrzegali nieliczni, powoli odchodząc ze swoimi pieniędzmi. Jednak duża część społeczności dalej widziała tutaj dobrą formę inwestycji, ciesząc się, że twórcy dodatkowo wspierają projekt tak dużym kapitałem.

Terra Luna

Choć cały projekt Terra już od początku nie miał bardzo solidnych fundamentów, w postaci zabezpieczenia kapitału, to pozytywna narracja twórców oraz szeroka reklama (również w Polsce) przyniosła firmie rzeszę entuzjastów. Nie do każdego docierały jednak informacje o tym, jak faktycznie system działa. Pech chciał, że coraz gorsza sytuacja na rynku światowym, a także skoordynowany atak na UST pokazał słabości przedsięwzięcia. Tym sposobem arbitrażowy projekt TerraUSD uległ lekkiemu przeciążeniu, system stabilizujący cenę zawiódł, a wartość coina spadła znacznie poniżej 1 USD. Oczywiście zostało to zauważone przez resztę klientów, którzy bojąc się o swój kapitał, masowo wyciągali swoje oszczędności, a to doprowadziło do jeszcze większych spadków. Takim sposobem w chwilę rynek spadł z wartości liczonej w miliardach, do zaledwie kilkudziesięciu milionów a Luna straciła niemal 100% swojej wartości.

Terra Luna - co dalej?

Takie wydarzenie odbiło się szerokim echem w świecie kryptowalut i nie tylko. Zacznijmy więc od tego, że coiny straciły na zaufaniu. W końcu w kilkanaście godzin upadł projekt, który był na 10-tym miejscu co do wielkości wszystkich projektów związanych z cyfrowymi walutami. Doprowadziło to pośrednio do zachwiania nawet takimi gigantami jak Bitcoin, którego wartość spadła poniżej 30 000 dolarów. Musicie pamiętać, że choć poszczególne kryptowaluty nie są ze sobą bezpośrednio powiązane, to cała branża jest od siebie w pewien sposób zależna. Oczywiście sytuacja przykuła również uwagę organów nadzorujących sektor usług finansowych. Chwilę po tym wydarzeniu Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych ogłosił pracę nad uregulowaniem prawa dotyczącego stablecoinów. Sprawie przyglądają się również pracownicy Komisji Gospodarczej i Monetarnej. Można się więc spodziewać, że wkrótce niestabilne stablecoiny będą musiały podlegać restrykcjom, które zapewnią ich stuprocentową stabilność. 

Niestety, choć osobiście z entuzjazmem podchodzę do świata kryptowalut, to takie sytuacje dogłębnie pokazują, że ta branża ma jeszcze sporo dziur. Choć twórcy zapowiedzieli prace nad odbudową projektu Terra, to może być to zwyczajnie niewykonalne. Wsparcie zaoferowała największa giełda kryptowalut - Binance, która ma wesprzeć projekt Luna 2.0, a dokładniej przeprowadzić tzw. airdrop (rozpowszechnianie darmowych kryptowalut) dla swoich użytkowników. Plany są rozległe i w teorii mają zapewnić to, aby projekt wrócił do pierwotnej wyceny rynkowej. Problemem może być jednak odbiór użytkowników. W końcu znaczna część straciła do Terry zaufanie, a niektórzy nawet do całej branży kryptoświata. W sieci można natknąć się na bardzo krytyczne opinie. Są jednak entuzjaści, którzy wierzą w odbudowę - można spekulować, że ich majątki zostały pochłonięte przez Lunę i chcą je jedynie odzyskać.

Kryptowaluty

Terra Luna - co teraz?

Kryptowaluty TerraUSD oraz Luna można było skutecznie wymieniać na wcześniej wspomnianym Binance, obecnie jednak możliwości transakcyjne zostały zablokowane. Nie istnieje jednoznaczna odpowiedź na to, czy projekt Terra stanie na nogi, a tym bardziej to, czy Luna wróci do wartości rzędu ~80 dolarów za sztukę. O planach i nadchodzących wydarzeniach informują sami twórcy na Twitterze. Pozostaje pytanie czy jest szansa, że prowadzone działania przyniosą zamierzony efekt? 

Inwestując w projekty kryptowalutowe warto orientować się, jak naprawdę działają. Pamiętajcie, że wszystkie informacje znajdziecie w opisach poszczególnych coinów. Cyfrowe waluty często korelują z bardzo rozbudowanymi i ambitnymi projektami, aczkolwiek nie zawsze jest to równoznaczne z dobrą inwestycją finansową. Każdy coin cechuje się innymi założeniami, czego dobrym przykładem jest wspomniany wcześniej Ethereum. W tej branży nie brakuje jednak projektów bardzo eksperymentalnych lub po prostu oszustw. Jeżeli więc macie ochotę na inwestycje kryptowalutowe, warto robić to z rozwagą i przede wszystkim kierować się zasadą - "poświęcę tyle środków, ile mogę stracić". Oczywiście ma to również przełożenie w nieco mniej burzliwych, tradycyjnych formach inwestycji.

Co to jest NFT?

Na obronę cyfrowych walut dodam, że w przeszłości rynek również miewał gorsze chwile, a mimo to wciąż się skutecznie odbudowywał. Przykładem bardzo nieciekawej sytuacji był, chociażby upadek największej giełdy MTGox w 2014 roku. Nie należy również zapominać, że na tradycyjnej giełdzie również zdarzają się spektakularne bankructwa. Kryptowaluty są z nami od stosunkowo niedawna, zatem na pewno takie wydarzenia przykuwają większą uwagę. Warto jednak z takich przykładów czerpać wiedzę i odpowiednio je analizować, niwelując tym samym możliwości na niekorzystne inwestycje w przyszłości. Na zakończenie dodam, że upadek Luny, choć olbrzymi, to nie jest zagrożeniem dla innych cyfrowych walut o solidnych fundamentach. Czy uważacie, że Luna ma szansę na powrót i odbudowę zaufania? Piszcie w komentarzach.

Autor: Patryk Pawelak

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Terra Luna, czyli spektakularny upadek kryptowaluty. Co się stało?

 0