Jak zbudować dobry komputer do gier - cz. 5

Jak zbudować dobry komputer do gier - cz. 5

Jak nie kupować Windowsa

Jak? Najczęściej mowa o kluczach odzyskanych z urządzeń, które same w sobie są legalne, podobnie jak ich sprzedaż, co gwarantuje wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ten mówi bowiem, że twórca oprogramowania nie może zakazać odsprzedaży licencji, nawet jeśli stoi to w sprzeczności z postanowieniami licencyjnymi producenta, tyle że… trzeba tu spełnić kilka bardzo ważnych warunków. Po pierwsze, możemy sprzedać taki klucz tylko jednej osobie (dokładnie tak jak w przypadku sprzedaży fizycznego przedmiotu), a po drugie musimy odpiąć licencję ze swojego urządzenia lub je zniszczyć. Możemy więc sprzedać swój klucz, jeśli zniszczyliśmy swojego laptopa i kupiliśmy nowy z systemem, więc poprzedniego nie potrzebujemy i wszystko jest zgodnie z prawem. Nie możemy za to handlować kluczem do OS, z którego sami korzystamy albo co gorsze sprzedawać go wielokrotnie różnym osobom!

Tani Windows 10 – Czy to w ogóle jest możliwe?

Żadna naklejka, którą czasem próbują nas przekonać sprzedawcy, nie jest tu dowodem (przecież zawsze można zrobić zdjęcie obecnego na niej klucza albo go gdzieś przepisać!) i względną pewność mamy dopiero w momencie, kiedy sprzedający oferuje pisemną gwarancję, że jesteśmy jedynym posiadaczem takiego klucza, pismo od pierwotnego właściciela, który zrzeka się licencji (i np. przesiada na darmowy system) czy dokument potwierdzający zniszczenie komputera. No dobrze, to czemu tylko względną pewność? Bo Microsoft nie oferuje nam możliwości weryfikacji legalności zakupionego klucza - owszem, ma narzędzia do automatycznego blokowania kluczy, które są aktywowane zbyt wiele razy, ale klienci nie mogą z nich skorzystać do sprawdzenia konkretnej licencji. Ot, może jest w porządku, a może nie - w tym drugim wariancie przekonacie się dopiero, kiedy system wyrzuci stosowny komunikat albo do drzwi zapuka policja. 

Tak, chociaż drugi scenariusz jest mniej prawdopodobny, to wciąż możliwy, bo nieuprawnione uzyskanie dostępu do oprogramowania komputerowego jest zagrożone karą 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności oraz karą finansową zależną od szkodliwości czynu. I chociaż nikt bez przyczyny nie przyjdzie do nas do domu, żeby sprawdzić legalność Windowsa, to zdarzają się sytuacje, w których jest to niemal pewne. Wystarczy postępowanie w sprawie osoby, od której nabyliśmy nielegalny klucz i wtedy zarekwirowanie sprzętu mamy jak w banku. I nawet jeśli będą to jedyne konsekwencje, bo jak wspomnieliśmy grożą nam również odsiadka i kary finansowe, to możemy na długie miesiące, a nawet lata, zapomnieć o naszym komputerze, bo śledztwa w naszym kraju niestety trwają. Warto? Nie sądzę. Jest jeszcze jedna rzekomo “legalna” metoda nabycia Windowsa, a mianowicie “darmowa aktualizacja do Windows 10”, która może i kiedyś była legalna, ale już dawno nie jest, a konkretniej od 26 lipca 2016 roku! Zdziwieni? W tym temacie nie będziemy się jednak powtarzać i po więcej informacji zapraszamy do naszego artykułu poświęconego temu zagadnieniu - TUTAJ.

Darmowa aktualizacja do Windows 10. Czy jest legalna?


Należy przy tym zaznaczyć, że legalny system to nie tylko postępowanie zgodne z prawem i szanujące własność intelektualną producenta (przecież my również nie chcielibyśmy, aby ktoś nielegalnie korzystał ze stworzonego przez nas oprogramowania, prawda?), ale i realne korzyści. A mowa oczywiście o pomocy technicznej czy wbudowanej ochronie przed wirusami, złośliwym oprogramowaniem czy wymuszającym okup ransomware, która jest regularnie aktualizowana, dzięki czemu mamy pewność, że korzystanie z komputera jest bezpieczne. A że dziś nasze urządzenia to prawdziwe centra zarządzania naszym życiem, również finansowym (niech żyje bankowość elektroniczna!), to lepiej nie ryzykować, bo jak to mówią… skąpy dwa razy traci. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Jak zbudować dobry komputer do gier - cz. 5

 0