W ubiegłym roku do naszej redakcji trafił Galaxy S24+, a rok wcześniej podstawowa wersja Galaxy S23, więc miałam okazję zrobić sobie dłuższą przerwę od topowego przedstawiciela flagowej serii Samsunga. Z tym większą ciekawością zabrałam się za testowanie Galaxy S25 Ultra, które trafiło w moje ręce kilka tygodni temu i już przy pierwszym kontakcie zrobiło świetne wrażenie. Wszystko przez pewne zmiany stylistyczne, na które zdecydowali się Koreańczycy - teraz telefon jednocześnie przypomina swoich poprzedników i nawiązuje do aktualnego designu serii Galaxy S. Oczywiście, można sobie ponarzekać, że Galaxy S25 Ultra wygląda teraz jak większość smartfonów z płaskimi pleckami i ramką, ale osobiście uważam, że takie nowocześniejsze wydanie bardzo mu służy.
Samsung Galaxy S25 Ultra jednocześnie przypomina swoich poprzedników i nawiązuje do aktualnego designu serii. I moim zdaniem to nowocześniejsze "iPhone'owe" wydanie bardzo mu służy.
Test i recenzja POCO X7 Pro. Ciągle tanio i dobrze, ale może czas na zmiany?
Zwłaszcza że pozwoliło też odchudzić urządzenie, które jest przecież jednym z największych na rynku, a przy okazji zmieścić w nim jeszcze większy wyświetlacz, czyli 6.9-calowy panel Dynamic AMOLED 2X o rozdzielczości 1440 x 3120 pikseli i odświeżaniu 120 Hz. Samsung zadbał również o to, by smartfon jak zawsze uplasował się w czołówce najwydajniejszych jednostek na rynku, więc pod jego maską czeka 8-rdzeniowy układ Qualcomm Snapdragon 8 Elite (w nieco podkręconej wersji "dla serii Galaxy") z grafiką Adreno 830, wspierany przez 12 GB pamięci RAM LPDDR5 i 256 GB/512 GB/1 TB szybkiej pamięci na dane UFS 4.0.
Specyfikacja Galaxy S25 Ultra | |
---|---|
Wyświetlacz | 6,9 cala, QHD+ (3120 x 1440 pikseli), Dynamic AMOLED 2X, 498 ppi, 120 Hz |
Procesor | Qualcomm Snapdragon 8 Elite "for Galaxy" (2x Oryon V2 Phoenix L 4.47 GHz, 6x Oryon V2 Phoenix M 3,53 GHz), GPU: Adreno 830 |
Pamięć wewnętrzna | 12 GB RAM LPDDR5 + 256 GB na dane (UFS 4.0) |
Pamięć zewnętrzna | nie |
Aparat tylny | 200 Mpx + 50 Mpx + 50 Mpx + 10 Mpx, PDAF, OIS |
Aparat przedni | 12 Mpx |
Bateria | 5000 mAh, szybkie ładowanie 45 W, bezprzewodowe ładowanie 15 W, ładowanie zwrotne 4,5 W |
Połączenia | Wi-Fi 7, 2,4/5/6, Bluetooth: 5.4, NFC, dualSIM, eSIM (2x 5G) |
Czujniki | czytnik linii papilarnych w ekranie, czujnik oświetlenia, czujnik zbliżeniowy |
Złącza | USB typu C (USB 3.2 Gen 1) |
System operacyjny | Android 15, One UI 7 |
Wymiary | 162.8 x 77.6 x 8.2 mm |
Waga | 218 g |
I to by było w sumie na tyle, jeśli chodzi o większe zmiany (a przynajmniej te na lepsze), bo chociaż Galaxy S25 Ultra doczekało się też nowego 50 MP (f/1.9) obiektywu ultraszerokokątnego, to pozostałe jednostki odziedziczyło po poprzedniej generacji. W efekcie dostajemy jeszcze 200 MP (f/1.7) obiektyw główny, 10 MP (f/2.4) teleobiektyw, 50 MP (f/3.4) teleobiektyw peryskopowy i 12 MP (f/2.2) kamerkę przednią. Znajomo będą też wyglądać opcje łączności, akumulator 5000 mAh z ładowaniem przewodowym 35 W, bezprzewodowym 15 W i zwrotnym 4,5 W czy wsparcie ze strony AI. Jest też niestety jeden widoczny brak, który może zmartwić fanów serii, a chodzi o rysik S-Pen, ale o tym za chwilę. Bierzmy się za testy!
- Wygląd i jakość wykonania
- Ekran
- Wydajność
- Możliwości fotograficzne
- Oprogramowanie i bateria
- Ocena i opinia
Samsung Galaxy S25 Ultra - wygląd i jakość wykonania
Jeden z największych smartfonów na rynku ponownie przychodzi zapakowany w jedno z najmniejszych opakowań, a na dodatek najskromniejszych stylistycznie. Mały czarny kartonik prezentuje jedynie uproszczony szkic Galaxy S25 Ultra, informację o braku ładowarki w zestawie, wersji pamięci czy kolorze urządzenia. W środku jest równie ascetycznie, bo poza telefonem dostajemy tylko trochę dokumentacji, przewód USB typu C do typu C i szpilkę do otwierania tacki SIM - ot, taki samsungowy standard ostatnich lat. Zdecydowanie większym zaskoczeniem jest obecna stylistyka flagowego modelu Samsunga, który zaczął w końcu przypominać pozostałych przedstawicieli serii Galaxy.
I to nie tylko przez wyraźnie wystające obiektywy (zapomnijcie o tym, że smartfon będzie płasko leżał na stole) osadzone bezpośrednio w pleckach, bez żadnej wyspy. Dla jednych to wada, dla innych zaleta - moim zdaniem Galaxy S25 Ultra wygląda w tym nowym wydaniu bardzo stylowo i nowocześnie, a do tego zdecydowanie poprawiła się ergonomia jego użytkowania. Delikatnie zaokrąglone narożniki, płaska ramka (matowa) i plecki (satynowe) sprawiają, że urządzenie lepiej leży w dłoni i nie ma tendencji do przypadkowego wyślizgiwania się z niej, co jak pamiętam było dla mnie nie do przejścia przy Galaxy S22 Ultra. Tu nie mam żadnych problemów tej natury i nie czuję potrzeby ubierania telefonu w etui ochronne, choć warto pamiętać, że pomimo drobnego odchudzania, to wciąż bardzo duży model - mierzy 162.8 x 77.6 x 8.2 mm i waży aż 218 gramów - zaprojektowany do obsługi z użyciem obu rąk albo dołączonego rysika.
Samsung Galaxy S25 Ultra
Samsung zadbał również o to, by smartfon nie tylko dobrze wyglądał (duży plus za ograniczone skłonności do łapania odcisków palców i łatwe czyszczenie plecków), ale i był w stanie swoje wytrzymać. Ekran i tył Galaxy S25 Ultra chroni szkło Corning Gorilla, odpowiednio w wersjach Armor 2 (nazywane przez producenta na stronie najmocniejszym w historii smartfonów Galaxy) i Victus 2, urządzenie ma też tytanową ramkę (klasy 5.) i certyfikat IP68 potwierdzający odporność na wodę (ale standardowo słona i basenowa odpadają) i pył. Na koniec jeszcze rzut oka na rozkład elementów na ramce - lewa strona jest pusta, u góry znajdziemy dwa mikrofony, z prawej przyciski zasilania i regulacji głośności (przyjemnie responsywne), a na dole tackę na karty SIM (dualSIM/SIM+eSIM/Dual eSIM), kolejny mikrofon, gniazdo USB typu C (USB 3.2 Gen 1), głośnik multimedialny (drugi jest umieszczony typowo nad ekranem i na pierwszy rzut oka trudno go w ogóle dostrzec) oraz slot na rysik S Pen.
I tu musimy zatrzymać się na chwilę, bo jak sygnalizowałam na wstępie, Samsung zdecydował się pozbawić rysik modułu Bluetooth. Tak, cofamy się w czasie o kilka lat i musimy pożegnać gesty powietrzne, zdalne przełączanie slajdów w trybie DeX, sterowanie muzyką czy spust migawki. Owszem, S Pen to wciąż przydatne narzędzie, które pozwala na wygodne sterowanie, pisanie i rysowanie po ekranie, ale to już nie to samo. Producent przekonuje, że wynika to z faktu, że relatywnie niewielu użytkowników korzystało z tych opcji, ale nie oszukujmy się, brzmi to raczej jak szukanie oszczędności wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe. No cóż, tylko czekać aż zniknie sam rysik…
Samsung Galaxy S25 Ultra - ekran
Chociaż specyfikacja wyświetlacza Galaxy S25 Ultra zdradza, że nie mamy do czynienia z najlepszym rozwiązaniem na rynku (np. panel jest 8-bitowy, a nie 10-bitowy, co przekłada się na wyświetlane kolory), to jednocześnie podczas codziennego użytkowania trudno mu coś zarzucić. To otoczony cienkimi ramkami 6.9-calowy panel Dynamic AMOLED 2X o proporcjach 19,5:9, który oferuje rozdzielczość QHD+ (1440×3120 pikseli), zagęszczenie pikseli na poziomie 498 ppi i odświeżanie adaptacyjne 120 Hz. Typowo dla Samsunga zabrakło tu wsparcia dla Dolby Vision, ale Galaxy S25 Ultra oferuje HDR10 i HDR10+, a także Android Ultra HDR, czyli standard obrazu pozwalający przechowywać więcej informacji o intensywności światła, co skutkuje m.in. bardziej intensywnymi kolorami.
Nie można też narzekać na jasność wyświetlacza, bo mimo że jasność szczytowa na poziomie 2600 nitów nie robi już dziś na nikim wrażenia, nie wspominając nawet o tym, że nie ma nic wspólnego z wartościami, jakie zobaczymy na co dzień (w rzeczywistości w trybie manualnym wyciągamy 325 nitów i 710 nitów przy włączonej opcji Większa jasność, a w trybie automatycznym 1270 nitów przy obrazie SDR), to ekran Galaxy S25 Ultra sprawdza się nawet w trudnych warunkach. I wcale mnie to nie dziwi, bo pamiętam jak przy okazji ubiegłorocznych testów Galaxy S24+ o takiej samej jasności szczytowej poradziło sobie w słońcu lepiej niż realme GT 6, gdzie producent deklaruje 6000 nitów, a tu mamy jeszcze nową powłokę antyrefleksyjną, która naprawdę robi robotę. Panel charakteryzuje się też odpowiednio niską jasnością minimalną, dzięki której możemy z niego komfortowo korzystać również w ciemnościach (schodzi poniżej 1 nita), a jasność automatyczna trafnie i sprawnie dostosowuje ustawienia do panujących warunków.
Samsung Galaxy S25 Ultra
A co znajdziemy w ustawieniach? Zwyczajowo dla Samsunga możliwość m.in. wyboru między trybem jasnym i ciemnym (ręcznie lub według harmonogramu), włączenia trybu większej jasności (jeśli nie korzystamy z jasności adaptacyjnej), wyboru między adaptacyjnym odświeżaniem do 120 Hz i standardowym do 60 Hz, zmiany rozdzielczości (HD+ 1560x720, FHD+ 2340x1080 lub QHD+ 3120x1440), skorzystania z ochrony wzroku (adaptacyjnie lub z własnym harmonogramem i ustawieniami), adaptacyjnego tonu koloru (dostosowuje kolor i balans bieli do oświetlenia otoczenia), wyboru trybu ekranu między Żywym (z opcją zmiany balansu bieli - 5 predefiniowanych trybów i ustawienia suwaków RGB) a Naturalnym, zmiany stylu i rozmiaru czcionki oraz powiększenia ekranu.
W osobnych ustawienia mamy też możliwość dopasowania trybu Always On Display z opcją wyświetlania tapety ekranu blokady, belki Now Bar (do czego wrócimy przy oprogramowaniu) i wyboru scenariusza wyświetlania AoD (dotknięcie, automatyczne, zawsze, harmonogram i dla nowych powiadomień). Na koniec na słowo uznania zasługuje też ultradźwiękowy zawsze aktywny czytnik linii papilarnych, który nie dość, że jest położony w bardzo wygodnym miejscu, gdzie naturalnie przykładamy palec, to jeszcze błyskawicznie rozpoznaje odcisk palca i odblokowuje telefon.
Samsung Galaxy S25 Ultra - wydajność
Za wydajność Samsunga Galaxy S25 Ultra odpowiada teoretycznie najwydajniejszy androidowy układ na rynku, a mianowicie 8-rdzeniowy Snapdragon 8 Elite, wspomagany przez 12 GB pamięci RAM LPDDR5X i 256 GB/512 GB/1 TB pamięci na dane USF4.0. Ten produkowany jest w 3 nm procesie technologicznym N3E TSMC i wyposażony we własne rdzenie Qualcomm o nazwie Oryon, które charakteryzują się zdecydowanie wyższą częstotliwością taktowania niż rdzenie ARM Cortex. Snapdragon 8 Elite oferuje 2 rdzenie Oryon Prime 4320 Mhz i 6 rdzenie Oryon Performance 3532 MHz, a także grafikę Adreno 830. Układ zapewnia wszystkie niezbędne opcje łączności, tj. 5G (dual SIM, również eSIM), Bluetooth 5.4, trzyzakresowe Wi-Fi 7, NFC czy nawigacja GPS, BDS, GLONASS, Galileo i QZSS.
Do flagowca Koreańczyków trafiła jednak specjalnie przygotowana wersja "for Galaxy", która charakteryzuje się podwyższoną częstotliwością taktowania rdzeni Oryon Prime, a mianowicie 4.47 GHz, co nie przekłada się jednak na lepsze wyniki w benchmarkach. Owszem, Samsung melduje się w czołówce zestawienia, ale w niektórych testach musi ustąpić nie tylko realme GT7 Pro z podstawową wersją tego Snapdragona 8 Elite, ale i Oppo Find X8 Pro z Dimensity 9400 (o iPhone'ach nie wspominając, bo crossplatformowe porównania są dość problematyczne).
Jak mogliśmy się też przekonać na przykładzie chińskiej propozycji, w której nie do końca się to udało, Snapdragon 8 Elite potrzebuje również solidnego chłodzenia. Jak jest tym razem? Trochę lepiej, bo w codziennym użytkowaniu urządzenie rzadko bywa wyraźnie ciepłe (temperatura baterii i CPU w spoczynku to odpowiednio 26,5 i 27,1 stopnia), przy ok. 70% benchmarku AnTuTu Galaxy S25 Ultra nagrzewa się do 41,6 stopnia (dwa stopnie mniej niż wspomniane realme), a po jego zakończeniu temperatura baterii i CPU wynosi odpowiednio 40 i 57 stopni (przy GT7 Pro było nawet 80!). Podobnie jak chiński rywal, S25 Ultra nie jest jednak w stanie zbyt długo utrzymać wysokiej wydajności i jak pokazuje CPU Throttling Test, szybko spada ona do 68%.
Samsung Galaxy S25 Ultra
Samsung Galaxy S25 Ultra - możliwości fotograficzne
W tegorocznej wersji serii Ultra producent zwraca uwagę głównie na silnik ProVisual Engine nowej generacji, wspierany przez "potężny procesor, który umożliwia uchwycenie, oglądanie i edycję zdjęć oraz wideo, zapewniając najlepsze dotychczasowe doświadczenia z aparatem i edycją" oraz obiektyw ultraszerokokątny z opcją robienia zdjęć makro. Najpewniej dlatego, że pozostałe obiektywy to dobrze znane użytkownikom seriii Galaxy jednostki, obecne w modelach Ultra (i nie tylko) od kilku generacji.
Moduł aparatów na tylnym panelu zawiera cztery obiektywny, i tak główna jednostka bazuje na 200 MP sensorze Samsung ISOCELL HP2 (S5KHP2) z przysłoną o świetle f/1.7, pikselami w rozmiarze 0.6 µm-2.4 µm i wsparciem wielokierunkowego PDAF i OIS. Do tego otrzymujemy dwa teleobiektywy, 10 MP z trzykrotnym zoomem optycznym (f/2.4, 67 mm, 1,12 µm, PDAF, OIS) oraz 50 MP z pięciokrotnym zoomem optycznym (f/3.4, 111 mm, 0,7 µm, PDAF, OIS), a także wspomniany już nowy obiektyw ultraszerokokątny Samsung ISOCELL JN3 (S5KJN3) z polem widzenia 120 stopni, przysłoną f/1.9,pikselami 0.7µm-1.4µm i PDAF. Na froncie też bez zmian, bo Koreańczycy ponownie sięgnęli po 12 MP sensor Samsung ISOCELL 3LU (f/2.2, 1.12 µm, dual pixel PDAF).
To jednak wystarczy, by uzyskać zdjęcia satysfakcjonujące większość użytkowników, niezależnie od warunków oświetleniowych - owszem, duża w tym zasługa algorytmów sztucznej inteligencji, ale na szczęście ich aktywność nie jest mocno widoczna na zdjęciach. Mówiąc krótko, pomimo że Koreańczycy ponownie wybrali sprawdzoną bezpieczną drogę, Galaxy S25 Ultra to wciąż jeden z topowych pod względem możliwości fotograficznych smartfonów na rynku.
Powodów do narzekania nie ma też przy materiałach wideo, bo urządzenie pozwala nagrywać z maksymalną rozdzielczością 8K30, ale nie oszukujmy się, kto z takiej korzysta? Większości użytkowników wystarczy 4K w 60 czy 30 klatkach, które są też o tyle praktyczniejsze, że w przypadku nowego Ultra oferują je wszystkie obiektywy, więc możemy się między nimi swobodnie przełączać podczas nagrywania. Ba, Samsung dołożył nawet łatwy do włączenia suwak przybliżania, by zoomowanie było płynniejsze niż zwykle, a w Galerii czekają m.in. opcja odtwarzania w zwolnionym tempie po przytrzymaniu filmu, a także funkcja AI pozwalająca na dostosowanie głośności niechcianych dźwięków, np. wiatru, mowy czy muzyki, z gotowego już filmu.
Samsung Galaxy S25 Ultra - obiektyw ultraszerokokątny, główny, 2x zoom, 3x zoom, 5x zoom
Samsung Galaxy S25 Ultra - obiektyw ultraszerokokątny, główny, 2x zoom, 3x zoom, 5x zoom
Samsung Galaxy S25 Ultra - obiektyw ultraszerokokątny, główny, 2x zoom, 3x zoom, 5x zoom
Samsung Galaxy S25 Ultra - obiektyw ultraszerokokątny, główny, 2x zoom, 3x zoom, 5x zoom, 10x zoom, 100x zoom
Samsung Galaxy S25 Ultra - obiektyw główny
Samsung Galaxy S25 Ultra - portret
Samsung Galaxy S25 Ultra - obiektyw ultraszerokokątny/makro
Samsung Galaxy S25 Ultra - obiektyw główny nocą
Samsung Galaxy S25 Ultra - obiektyw ultraszerokokątny, główny, 3x zoom, 5x zoom
Samsung Galaxy S25 Ultra - obiektyw ultraszerokokątny, główny, 2x zoom, 3x zoom, 5x zoom
Samsung Galaxy S25 Ultra - oprogramowanie i bateria
Software
Samsung Galaxy S25 Ultra pracuje pod kontrolą Androida 15 z nakładką interfejsu użytkownika One UI 7, a producent obiecuje 7 lat aktualizacji obejmujących nowe wersje systemu i łatki bezpieczeństwa. Jak to u Koreańczyków najczęściej bywa, poza aplikacjami własnymi producenta nie uświadczymy tu zbyt wiele bloatware'u, a jeśli już to w postaci Facebooka, Spotify czy Outlooka, z których i tak korzysta wielu z nas. Software z miejsca wydaje się znajomy, jeśli tylko mieliśmy ostatnio kontakt z innymi smartfonami z serii Galaxy, bo w zakresie ustawień, szuflady aplikacji, gestów, wielozadaniowości, podzielonego ekranu czy nawigacji po systemie praktycznie wszystko jest po staremu.
Jednocześnie Samsung wprowadził pewne widoczne zmiany, a w oczy szybko rzucają się przede wszystkim podzielony na dwie sekcje panel górny (znany z wielu innych androidowych smartfonów), gdzie z lewej ściągamy powiadomienia, a z prawej zyskujemy dostęp do szybkich ustawień oraz Now bar. Ten ostatni to szybki pasek powiadomień informujący o działaniach trwających właśnie na urządzeniu (sterowanie multimediami, stoper, minutnik, dyktafon itp.), który może być wyświetlany na ekranie blokady, na pasku stanu (jak Dynamiczna wyspa w iPhone'ach) i u góry panelu powiadomień. W ramach Now Bar możemy skorzystać również z Now brief, czyli personalizowanej odprawy z sugerowanymi treściami czy zaplanowanymi działaniami.
Obecne są też oczywiście Samsung DeX (możliwość korzystania ze smartfona jak z komputera przez połączenie z zewnętrznym ekranem) czy Galaxy AI, czyli zestaw narzędzi sztucznej inteligencji, bez których trudno już wyobrazić sobie nowe Samsungi - choć nie wiadomo jeszcze, czy od przyszłego roku nie trzeba będzie za nie płacić, bo Koreańczycy deklarują bezpłatny dostęp tylko do końca 2025 r. Nie będę jednak opisywać tu wszystkiego, zwłaszcza że o części pisałam już przy recenzji Galaxy S24+, a wszystkie informacje o zmianach w One UI 7 znajdziecie na stronie producenta - TUTAJ.
Samsung Galaxy S25 Ultra
Bateria
Pod maską Galaxy S25 Ultra znalazł się dokładnie taki sam akumulator, z jakiego Samsung korzysta w tej serii od wielu generacji, a mianowicie 5000 mAh. Nie zmieniły się też dostępne opcje ładowania, czyli przewodowe 45 W (PD3.0), bezprzewodowe 15 W i zwrotne 4,5 W, które w dzisiejszych czasach mocno nie pasują już do flagowego urządzenia jednego z czołowych producentów (choć z dostępnych w sieci informacji można wywnioskować, że w praktyce postęp względem poprzedniej generacji jest odczuwalny). Mówiąc krótko, w porównaniu z naprawdę szybką w tym zakresie konkurencją, ładowanie nowości Koreańczyków zdaje się trwać wieki, bo zajmuje średnio godzinę (ładowarka 65 W PD3.0), a czas pracy urządzenia nie bije się o palmę pierwszeństwa.
Samsung Galaxy S25 Ultra - ocena i opinia
Można narzekać na cenę, na zbyt małą liczbę zmian, na niewiadomą z płatnością za funkcje sztucznej inteligencji Galaxy AI czy nawet "szybkie ładowanie", które obok prawdziwie szybkiego to nawet nie stało. Nie zmienia to jednak faktu, że Galaxy S25 Ultra to jeden z najlepszych smartfonów dostępnych na rynku, w którym zgadza się praktycznie wszystko. Na plus wyróżniają się nie tylko najwyższa jakość wykonania (szkło Gorilla Armor 2, Gorilla Victus 2 czy tytanowa ramka), ale i odświeżona stylistyka z płaskimi pleckami i ramką, która poprawia ergonomię i nadaje urządzeniu nowoczesny wygląd. Na uwagę zasługuje także duży 6,9-calowy ekran AMOLED 2X, który oferuje nie tylko wysoką jakość obrazu, ale i bardzo dobrą widoczność w słońcu, którą zawdzięcza nowej generacji powłoki antyrefleksyjnej.
Można narzekać na cenę, na zbyt małą liczbę zmian, na niewiadomą z płatnością za funkcje sztucznej inteligencji Galaxy AI czy nawet "szybkie ładowanie". Nie zmienia to jednak faktu, że Galaxy S25 Ultra to jeden z najlepszych smartfonów dostępnych na rynku.
Test i recenzja POCO X7 Pro. Ciągle tanio i dobrze, ale może czas na zmiany?
Wydajność urządzenia również stoi na najwyższym poziomie (choć nie udało się uniknąć throttlingu), a możliwości fotograficzne, choć w dużej mierze odziedziczone po poprzedniku, też należą do czołówki - szczególnie po uwzględnieniu nowych możliwości sztucznej inteligencji, zarówno tych niewidocznych, jak i tych, z których możemy skorzystać "na żądanie". Samsung zdecydował się też na kilka ciekawych nowości w nakładce interfejsu użytkownika i zwyczajowo już obiecuje 7 lat aktualizacji, więc Galaxy S25 Ultra faktycznie może być smartfonem na lata. Z większych minusów - poza wspomnianym już zbyt wolnym ładowaniem i throttlingiem - trzeba brać pod uwagę brak modułu Bluetooth w rysiku S Pen, co pozbawia użytkownika wielu przydatnych funkcji znanych z poprzednich generacji.
Ocena Samsung Galaxy S25 Ultra
Samsung Galaxy S25 Ultra - opinia:
Samsung Galaxy S25 Ultra - zalety:
- atrakcyjna odświeżona stylistyka
- materiały wysokiej jakości (tytanowa ramka, szkło Gorilla Armor 2 i Victus 2) i IP68
- AMOLED z dobrą widocznością w słońcu dzięki powłoce antyrefleksyjnej
- szybka pamięć RAM i wewnętrzna
- topowa wydajność
- możliwości foto/wideo
- Android 15 z nakładką One UI 6.1 z AI i 7-letnim wsparciem
- bogate opcje łączności
- ultrasoniczny czytnik linii papilarnych
Samsung Galaxy S25 Ultra - wady:
- throttling termiczny
- brak Bluetooth w rysiku S Pen
- "szybkie ładowanie", przeciętny czas pracy na abaterii, brak ładowarki
*Cena (na dzień publikacji): 5899 zł (12/256 GB) (Kup w Media Expert)
Gwarancja: 24 miesiące
Sprzęt do testów dostarczyła firma:

Pokaż / Dodaj komentarze do: Ani tanio, ani rewolucyjnie, ale i tak chcesz go mieć. Test Samsung Galaxy S25 Ultra