Smartfony POCO z serii X zawsze wzbudzają ogromne zainteresowanie użytkowników, bo to jedne z tych modeli, które pozwalają poczuć topową wydajność flagowców bez konieczności płacenia za nie kilku tysięcy złotych. I nie inaczej jest w przypadku X7 Pro, bo chociaż przy cenie 1699 PLN standardowo trzeba liczyć się z cięciami w innych elementach, mocy temu smartfonowi odmówić nie można. A odpowiada za nią 8-rdzeniowy Mediatek Dimensity 8400 Ultra z GPU Mali-G720 MC7, wspomagany przez maksymalnie 12 GB pamięci RAM LPDDR5X i 512 GB szybkiej pamięci na dane UFS 4.0.
Chociaż przy cenie 1699 PLN standardowo trzeba liczyć się z cięciami, mocy POCO X7 Pro - jak zwykle w przypadku tej serii - odmówić nie można.

Test Oppo Find X8 Pro. Sprawdzamy fotograficzną bestię za miliony monet
Na co jeszcze możemy liczyć? 6,67-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości 2712 x 1220 pikseli i częstotliwości odświeżania 120 Hz, który obsługuje Dolby Vision i HDR10+, a do tego przyciemnianie PWM 1920 Hz. Nie zabrakło też zestawu aparatów, na który składają się 20 MP kamerka przednia oraz 50 MP obiektyw główny z PDAF i OIS oraz 8 MP obiektyw ultraszerokokątny na pleckach, pojemnej baterii 6000 mAh z szybkim ładowaniem HyperCharge 90 W, a także Androida 15 z nakładką interfejsu użytkownika HyperOS 2, która oferuje trochę atrakcji ze strony sztucznej inteligencji. Wady? Na pierwszy rzut oka nie widać nic poważnego, ale sprawdźmy to dokładniej!
Specyfikacja POCO X7 Pro | |
---|---|
Wyświetlacz | 6,67 cala, 20:9, 2712x1220 pikseli, AMOLED, 446 ppi, 120 Hz |
Procesor | Mediatek Dimensity 8400 Ultra (1x Cortex-A725 3.25 GHz, 3x Cortex-A725 3.0 GHz, 4x Cortex-A725 2.1 GHz), GPU: Mali-G720 MC7 |
Pamięć wewnętrzna | 12 GB RAM LPDDR5X + 512 GB UFS 4.0 |
Pamięć zewnętrzna | nie |
Aparat tylny | 50 Mpx + 8 Mpx, OIS, PDAF |
Aparat przedni | 20 Mpx |
Bateria | 6000 mAh, szybkie ładowanie 90W |
Połączenia | Wi-Fi 802.11a/b/g/n/ac/ax, 2,4G, 5G, Bluetooth: 5.4, NFC, dualSIM 5G |
Czujniki | czytnik linii papilarnych, akcelometr, czujnik oświetlenia, czujnik zbliżeniowy, e-kompas |
Złącza | USB typu C (2.0) |
System operacyjny | Android 15/Hyper OS 2 |
Wymiary | 160.8 x 75.2 x 8.3 mm |
Waga | 195 g |
POCO X7 Pro - wygląd i jakość wykonania
POCO X7 Pro przychodzi zapakowane w charakterystyczny żółto-czarny kartonik, na którym nie znajdziemy grafik prezentujących produkt, jedynie nazwę urządzenia i podstawowe informacje o kolorze i wersji pamięci. Jeśli chodzi o zawartość zestawu, to chociaż mój recenzencki egzemplarz wyglądał bardzo typowo dla tej marki i serii, bo w środku poza telefonem były też szpilka do otwierania tacki na karty SIM, przewód USB typu A do USB typu C, etui ochronne oraz ładowarka 90 W, to wersja sklepowa nie oferuje tej ostatniej i musimy dokupić ją sami. Wygląda więc na to, że chińscy producenci coraz częściej idą mainstreamową drogą i w imię "ekologii" już niebawem będziemy musieli sami zadbać o ładowarki - szkoda tylko, że producenci nie zadbali o jeden standard szybkiego ładowania.
Sam smartfon też jest pewną niespodzianką, a to dlatego, że mamy do czynienia z serią, przy której producent nie sili się na większą konsekwencję. A przynajmniej w zakresie stylistyki, bo jeśli chodzi o zastosowane materiały, to niezmiennie jest to tworzywo sztuczne. I nie da się ukryć, że to chyba jedna z największych wad POCO X7 Pro - chociaż może wada nie jest tu najlepszym określeniem, bo urządzenie zostało wykonane z dużą starannością, więc nie uświadczymy tu żadnych potknięć czy niedoskonałości, ale jest plastikowe i nie da się tego ukryć. Podobnie jak faktu, że jego tylny panel jest dosłownie lepem na odciski palców, no chyba że pod etui ochronnym.
POCO X7 Pro
I w sumie to używałam go głównie z tego powodu, bo smartfon pomimo gładkiego tyłu i sporych rozmiarów - 160.8 x 75.2 x 8.3 mm i waga 195 gramów - świetnie leży w dłoni. Muszę jednak dodać, że i tak jest lepiej niż przy zeszłorocznym X6, gdzie trzeba było walczyć jeszcze z kurzem i pyłem zbierającym się wokół i bardzo dużej wyspy aparatów, która na dodatek mocno rzucała się w oczy. W przypadku X7 Pro wciąż mamy duże oczka obiektywów, ale wyspa została ograniczona do minimum, co nie tylko wygląda bardziej stylowo, ale i ułatwia utrzymanie urządzenia w czystości. Producent poprawił też ochronę, bo miejsce IP54 zajmuje w tym roku IP68, więc po raz pierwszy w ramach serii dostajemy faktyczną wodo- i pyłoszczelność. Jeśli zaś chodzi o rozkład elementów na ramce, to lewa strona jest pusta, na prawej znajdują się przyciski zasilania oraz regulacji głośności, na dole złącze USB typu C, dwa mikrofony, grill głośnika multimedialnego i tacka SIM, a na górze moduł podczerwieni, kolejny mikrofon i grill górnego głośnika (do rozmów i elementu zestawu stereo).
POCO X7 Pro - ekran
W przypadku ekranu nie doczekaliśmy się większych zmian, bo POCO X7 Pro odziedziczyły wyświetlacz po ubiegłorocznej wersji, czyli ponownie dostajemy 6,67-calowy panel OLED - tym razem chroniony jednak przez Gorilla Glass 7i - o rozdzielczości 1220x2712 pikseli i odświeżaniu 120 Hz, możemy też liczyć na zagęszczenie pikseli na poziomie 446 ppi, przyciemnianie PWM 1920, któremu minimalizuje zmęczenie oka czy wsparcie dla Dolby Vision oraz HDR10+. Jeśli zaś chodzi o jasność, to według oficjalnych danych możemy liczyć na szczytową na poziomie 3200 nitów (nie do zobaczenia w codziennych scenariuszach), maksymalną 1400 nitów i typową 700 nitów. Po manualnym ustawieniu suwaka jasności na maksimum udało mi się zobaczyć 499 nitów i 845 nitów w trybie słonecznym (pomiar dla pełnego ekranu), co lepiej oddaje faktyczne wartości (nie ukrywam jednak, że liczyłam na lepszą widoczność w słoneczne dni). Złego słowa nie powiem też o jasności minimalnej, która schodzi do 1,88 nita pozwala na komfortowe użytkowanie nawet w zupełnych ciemnościach oraz automatycznej, która szybko i trafnie dopasowuje się do panujących warunków.
POCO X7 Pro
Oznacza to, że ponownie otrzymujemy naprawdę udany wyświetlacz, oferujący dobre odwzorowanie kolorów, kontrast czy kąty widzenia i to niezależnie od okoliczności, w jakich go użytkujemy. A co znajdziemy w ustawieniach? Trochę opcji pozwalających dopasować ekran do własnych potrzeb i preferencji, jak tryb jasny i ciemny (ręcznie, od zachodu do wschodu słońca i według harmonogramu), tryb czytania (ochrona wzroku z takimi samymi opcjami włączenia jak tryb ciemny), schemat kolorów (Oryginalny kolor PRO, Żywe, Nasycone i Ustawienia zaawansowane z możliwością wyboru między Oryginalny, P3 i sRGB oraz suwakami RGB, HSV, kontrastem i gammą) i ich temperatura (domyślne, ciepłe, chłodne i własny) oraz częstotliwości odświeżania (Domyślne, czyli adaptacyjna lub Personalizuj, czyli 60/120 Hz do wyboru z opcją manualnego wyboru aplikacji, które mają korzystać z wysokiej częstotliwości). Mamy też opcję zmiany rozmiaru tekstu i czcionki oraz dopasowania trybu Always-On Display w zakresie długości czasu wyświetlania informacji, wyświetlanych motywów, tła, zegara czy animacji powiadomień (podświetlane krawędzie).
POCO X7 Pro - wydajność
Wydajność to element, w którym seria POCO X nie zawodzi, od lat udowadniając, że urządzenia ze średniej półki cenowej mogą zapewniać topowe możliwości w tym zakresie. W tym roku odpowiada za to nie Snapdragon, ale produkowany w 4 nm procesie technologicznym 8-rdzeniowy (1x Cortex-A725 3.25 GHz, 3x Cortex-A725 3.0 GHz, 4x Cortex-A725 2.1 GHz) układ Mediatek Dimensity 8400 Ultra z GPU Mali-G720 MC7, wspomagany przez aż 12 GB pamięci RAM LPDDR5X i 512 GB pamięci na dane UFS 4.0. Taka kombinacja gwarantuje, że w codziennym korzystaniu nie ma dla POCO X7 Pro zadań zbyt wymagających - wystarczy zresztą rzut oka na benchmarki, gdzie zestawiłam je z dużo droższą konkurencją, bo w swojej półce cenowej nie ma zbyt wielu rywali.
Co więcej, chociaż interfejs użytkownika od Xiaomi do najlżejszych nigdy nie należał, to system działa płynnie i trudno się tu do czegokolwiek przyczepić. Zwłaszcza że dostajemy też potrzebne opcje łączności, jak WiFi 802.11 a/b/g/n/ac/ax, NFC, Bluetooth 5.4 czy nawigacji (GPS, GLONASS, BDS, GALILEO i NavIC) - szkoda tylko, że USB typu C w standardzie 2.0. A jak z kulturą pracy? Producent chwali się systemem chłodzenia LiquidCool 4.0, który "uwolnić ma pełny potencjał potężnego telefonu, ale czy faktycznie nie powodów do narzekania? Telefon nie nagrzewa się nadmiernie i podczas benchmarku AnTuTu obudowa osiąga maksymalnie 38,4 stopnia, a zaraz po jego zakończeniu temperatura podzespołów wynosi 48℃ dla CPU i 39℃ dla baterii - temperatura podzespołów w czasie spoczynku to odpowiednio 22,7 oraz 24,1℃. Niestety nie jest jednak wolny od throttlingu termicznego, bo test w programie CPU Throttling Test pokazuje, że wydajność rdzeni spada do 80%.
POCO X7 Pro
POCO X7 Pro - możliwości fotograficzne
POCO X7 Pro nie próbuje nawet udawać fotograficznej jednostki i oferuje jedynie 20 MP kamerkę przednią (f/2.2) oraz bardzo typowy podwójny zestaw na pleckach, na który składają się 50 MP obiektyw główny Sony IMX882 (f/1,5, 1.6μm) z PDAF i OIS oraz 8 MP obiektyw ultraszerokokątny (f/2.2). Jak jednak dobrze wiemy, w przypadku smartfonów z tej półki cenowej zdecydowanie lepiej dostać mniej jednostek, ale lepszej jakości niż kilka "fikcyjnych". W przypadku nowości POCO z pewnością nie ma powodów do narzekania na obiektyw główny, bo radzi sobie najczęściej bardzo dobrze, nawet w mniej idealnych warunkach oświetleniowych - owszem, zdarzają mu się czasem potknięcia, ale generalnie szczegółowość, odwzorowanie kolorów czy rozpiętość tonalna stoją na dobrym poziomie. Nocą też jest całkiem w porządku, chociaż trzeba się przygotować na dłuższy czas naświetlania i uważać, aby za szybko "nie zrywać" zdjęcia, bo rozmazane fotu gotowe. Po zmroku lepiej jednak nie korzystać z obiektywu ultraszerokokątnego, który nawet za dnia spisuje się zgodnie z przypuszczeniami - nie wspominam już nawet, od ilu lat oglądamy tego typu jednostki i powtarzamy, że najwyższy czas na zmiany. Nieco więcej oczekiwać można było też od kamerki przedniej, ale biorąc pod uwagę cenę i fakt, że kompromisy były potrzebne, zupełnie nie dziwi, że padło na aparaty.
POCO X7 Pro - obiektyw główny
POCO X7 Pro - obiektyw ultraszerokokątny, główny i 2x zoom
POCO X7 Pro - obiektyw ultraszerokokątny, główny i 2x zoom
POCO X7 Pro - obiektyw ultraszerokokątny, główny i 2x zoom
POCO X7 Pro - obiektyw ultraszerokokątny, główny i 2x zoom
POCO X7 Pro - obiektyw ultraszerokokątny, główny i 2x zoom
POCO X7 Pro - obiektyw główny nocą
POCO X7 Pro - obiektyw ultraszerokokątny, główny i 2x zoom nocą
POCO X7 Pro - obiektyw ultraszerokokątny, główny i 2x zoom nocą
W zakresie wideo możemy liczyć na maksymalnie 4K w 60 klatkach, ale jeśli chcemy skorzystać ze stabilizacji, to podobnie jak w X6 ograniczeni jesteśmy do 1080p w 30 klatkach. Próbki poniżej:


POCO X7 Pro - oprogramowanie i bateria
Software
POCO X7 Pro działa pod kontrolą Androida 15 z nakładką HyperOS 2, a producent deklaruje co najmniej 3 duże aktualizacje systemu i 4 lata aktualizacji bezpieczeństwa. I chociaż zmieniała się wersja systemu i interfejsu użytkownika, to w gruncie rzeczy dostajemy klasyczne doświadczenie softu Xiaomi. Oznacza to m.in. tonę bloatware'u (mniej lub bardziej pożytecznego), polecanie tapet i motywów, dodatkowe ekrany „bezpieczeństwa” po instalacji każdej aplikacji czy podwójne ekrany ostrzegawcze (każdy wymagający odczekania 10 sekund!), np. przed próbą przywrócenia ustawień fabrycznych.
Z drugiej strony producent oddaje w ręce użytkowników bogate opcji dopasowania wyglądu interfejsu do ich potrzeb, w tym ekranu głównego, ikon i ich układu, czcionek, podświetlenia krawędzi, podświetlenia czytnika linii papilarnych, tapet, motywów, ekranu blokady, tapet, szuflady aplikacji (zmiana sortowania na alfabetyczne, grupowanie aplikacji kolorami, podział na grupy tematyczne, polecane aplikacje), ekranu zawsze aktywnego czy wielozadaniowości. Jak przystało na szanujący się smartfon z 2025 roku, POCO X7 Pro liznęło też nieco sztucznej inteligencji.
Podobnie jak w recenzowanym przeze mnie ostatnio Xiaomi 14T Pro, znajdziemy tu m.in. Notatki SI z opcją generowania podsumowań tekstów, porządkowania notatek, sprawdzania poprawności czy tłumaczenia, edytor zdjęć z opcjami rozszerzania obrazów, usuwania niechcianych obiektów czy generowania krótkich filmów, dyktafon oferujący choćby zamianę mowy na tekst z możliwością eksportu do Notatek, a także narzędzia zasilanie technologiami Google, jak Napisy SI (obsługują rozpoznawanie i tłumaczenie wielu języków oraz mogą transkrybować i tłumaczyć wewnętrzne i zewnętrzne dźwięki urządzenia w czasie rzeczywistym na dwujęzyczne napisy) czy Zaznacz, aby wyszukać od Google. Od Google dostajemy też chatbota Gemini, którego możemy błyskawicznie wywołać dłuższym przytrzymaniem przycisku zasilania. Tak jak pisałam ostatnio, większość opcji AI działa sprawnie i intuicyjnie (niektóre trzeba sobie doinstalować, jak np. edytor do zdjęć), ale efekty nie zawsze są takie, jak tego oczekujemy, szczególnie w zakresie modyfikacji zdjęć.
POCO X7 Pro
Bateria
POCO X7 Pro został wyposażony w akumulator 6000 mAh, który zapewnia bardzo przyzwoity czas pracy, chociaż przy tej pojemności można było oczekiwać więcej. Wystarczy rzut oka na benchmark, żeby przekonać się, że zeszłoroczny X6 oferował sporo więcej pracy na jednym ładowaniu, a mniej więcej tyle samo dostarczało Google Pixel 9 Pro XL z akumulatorem 5060 mAh. Jeśli chodzi o ładowanie, to w zestawie sklepowym w naszym kraju nie ma ładowarki, ale smartfon wspiera szybkie ładowanie HyperCharge 90 W, które pozwala uzupełnić baterię od 0 do 100% w 45 min, a po 15 min cieszyć się 50%.
POCO X7 Pro - ocena i opinia
Podsumowując, POCO X7 Pro spisuje się zgodnie z oczekiwaniami, tzn. ponownie otrzymujemy atrakcyjnie wyceniony smartfon, który oferuje wydajność zawstydzającą większość konkurentów ze swojej półki cenowej i odważnie stającą w szranki z dużo droższą konkurencją. Oznacza to wygodne korzystanie z urządzenia podczas codziennych aktywności, które powinno być priorytetem podczas wyboru nowego smartfona - nawet jeśli "ja na telefonie tylko dzwonię i przeglądam net", co często słyszę proszona o polecenie jakiegoś "dobrego" telefonu. Bo jeśli urządzenie zawodzi w tym elemencie, to żadne fajerwerki go nie uratują. Nie żeby POCO X7 Pro jakieś oferował, ale z pewnością nie zawodzi też w zakresie rodzaju i szybkości pamięci, wyświetlacza czy możliwości fotograficznych głównego obiektywu.
POCO X7Pro oferuje wydajność zawstydzającą większość konkurentów ze swojej półki cenowej i odważnie stającą w szranki z dużo droższą konkurencją.
W końcu zrobili prawdziwego flagowca? Test realme GT 7 Pro
Możemy też liczyć na Androida 15 prostu z pudełka i nakładkę HyperOS 2, która pozwala zapoznać się z możliwościami sztucznej inteligencji bez konieczności sięgania po flagowe rozwiązania - producent deklaruje też co najmniej 3 duże aktualizacje systemu i 4 lata aktualizacji bezpieczeństwa. Mamy też pojemną baterią 6000 mAh i szybkie ładowanie 90 W, ale czas pracy przy takim akumulatorze - choć przyzwoity - mógłby być nieco dłuższy, a ładowarki nie znajdziemy w pudełku. Osobiście coraz bardziej przeszkadza mi też "plastikowość" konstrukcji, bo chociaż producent zadbał o całkiem stylowy design, staranność spasowania i tworzywo wysokiej jakości, to POCO X7 Pro już w pierwszym kontakcie krzyczy, że "portfel nie zaboli". Wśród minusów można też wskazać brak eSIM i USB typu C w standardzie 2.0, ale jak już wspomniałam, gdzieś trzeba było ciąć, żeby zmieścić się w 1699 PLN.
POCO X7 Pro
POCO X7 Pro - opinia:
POCO X7 Pro - plusy:
- przyjemna dla oka stylistyka, ale jest "plastikowo"
- wodo- i pyłoszczelność IP68
- panel AMOLED chroniony Gorilla Glass 7i
- wydajność w codziennych zastosowaniach
- szybkie ładowanie 90 W
- możliwości fotograficzne obiektywu głównego
- obietnica 3 wersji Androida i 4 lat aktualizacji bezpieczeństwa
- dostęp do funkcji AI
POCO X7 Pro - minusy:
- przeciętny czas pracy na baterii
- USB w standardzie 2.0
- obudowa to lep na odciski palców
- brak eSIM
- brak ładowarki w zestawie
- w X6 było jeszcze złącze słuchawkowe 3,5 mm jack
Cena (na dzień publikacji): 1699 PLN (12/512 GB)
Gwarancja: 24 miesiące
Sprzęt do testów dostarczył:

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test i recenzja POCO X7 Pro. Ciągle tanio i dobrze, ale może czas na zmiany?