Test ASUS ProArt X670E-CREATOR WIFI: budowa
Testowana płyta główna ASUS ProArt X670E-CREATOR WIFI wykonana jest w standardzie ATX, dzięki czemu potencjalni nabywcy unikną trudności z montażem, na które mogliby natrafić w wypadku modeli E-ATX. Radiatory VRM są słusznych rozmiarów, a od strony wizualnej konstrukcja stawia na sprawdzoną kombinację czerni i odcieni szarości, nadającą eleganckiego wyglądu. Podświetlenia diodami LED, jak pisałem we wstępie, w przypadku tego modelu nie uświadczymy.
Do Waszej dyspozycji oddano osiem, nie do końca optymalnie rozmieszczonych, 4-pinowych złączy wentylatorów. Mianowicie para gniazd uplasowana przy pierwszym złączu M.2 i głównym slocie PCIe x16 będzie problematyczna w dostępie po złożeniu zestawu. Złącze oznaczone jako "AIO_PUMP" w teorii ma służyć zasilaniu pompki zestawu chłodzenia wodnego AIO, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby obsługiwało zwykły wentylator. Obciążalność gniazd jest taka sama, wynosząc 12 W na sztukę. Odnośnie regulacji obrotów, mamy do dyspozycji napięciową lub PWM. Przy czym trzeba dodać, że nie oznacza to, iż tryb półpasywny będzie osiągalny w każdym wypadku. Mianowicie z jakiegoś powodu w trybie napięciowym minimalne obroty to 60% i tylko wtyczki "CHA_FAN" mają opcję Allow Fan Stop, która pozwala na ominięcie tej niedogodności.
Wszystkie radiatory zostały przymocowane z wykorzystaniem śrubek, co jest dobrym posunięciem. Poza większą trwałością materiału, taki sposób instalacji to także szybszy i zdecydowanie łatwiejszy demontaż, co zaoszczędzi nerwów potencjalnemu nabywcy. Pod tym względem plus dla inżynierów ASUS, aczkolwiek nie da się ukryć, że w tej półce cenowej właśnie tego powinniśmy oczekiwać od sprzętu.
Zarządzanie sekcją zasilania przypada w udziale kontrolerowi PWM o oznaczeniu ASP2206. Z technicznego punktu widzenia VRM tak naprawdę składa się z dziewięciu faz (8+1 dla rdzeni/SOC), gdzie na każdą przypadają po dwa tranzystory MP86992-C787 produkcji Monolithic Power Systems. Ich obciążalność prądowa w trybie ciągłym to 70 A na sztukę (najrozsądniej założyć, że wartość ta odnosi się do temperatury obudowy 25 °C, gdyż producent nie podaje żadnych szczegółów). Każdy tranzystor w pojedynczej obudowie łączy MOSFETY-y high-side i low-side oraz sterownik, pozwalając tym samym zaoszczędzić miejsce na laminacie.
Kości pamięci instalujemy w czterech bankach, wspierających moduły o zegarze dochodzącym do 6400 MHz oraz pojemności wynoszącej maksymalnie 48 GB (na slot). W tej części płyty znajdziecie też 24-pinową wtyczkę ATX, parę 8-pinowych EPS, 6-pinową PCIe, diagnostyczne diody LED (CPU/DRAM/VGA/BOOT), złącza dla pasków LED ARGB i RGB ("ADD GEN2_1" i "RGB_HEADER") oraz wyprowadzenie portu USB 3.2 Gen 2x2 Type-C (ładowanie 60 W wymaga podłączenia PCIe 6-pin). Ponadto mamy złącze M.2 ze zintegrowanym radiatorem, podłączone do CPU i obsługujące dyski w standardzie PCIe (do 5.0), oraz guzik do zwolnienia zatrzasku karty graficznej. Ten ostatni z pewnością będzie pomocny w sytuacji, kiedy dostęp do tej części jest utrudniony z uwagi na konstrukcję samego akceleratora, czy też gabaryty chłodzenia CPU.
Wśród złącz kart rozszerzeń mogę wyróżnić dwa sloty PCIe x16 (elektrycznie x16/x8), oba obsługiwane przez CPU i w standardzie 5.0, oraz trzeci PCIe x16, podłączony do chipsetu i typu 4.0 oraz elektrycznie x2. Pomiędzy nimi znajdują się trzy następne złącza M.2, wszystkie ze zintegrowanymi radiatorami i jeden klasy PCIe 5.0 oraz dwa pozostałe PCIe 4.0. Jedyne obostrzenie odnośnie ich użycia dotyczy trzeciego slotu PCIe x16, którego obsadzenie spowoduje przełączenie "M.2_3" w tryb x2.
Na dole odnajdziecie złącze HD Audio, COM, dwa SATA i trzy wyprowadzenia USB 2.0. Po prawej uplasowano dwa kolejne gniazda SATA i jedno USB 3.2 Gen 1, w obu przypadkach zamontowane kątowo. Kości BIOS-u jest jedna i wlutowana, ale nie ma się czym przejmować, bo w razie awarii pomoże BIOS FlashBack. Poza tym warto zwrócić uwagę na piny do resetowania ustawień BIOS-u (Clear CMOS) i dwa następne złącza dla pasków diod LED ARGB ("ADD GEN2_2" oraz "ADD GEN2_3").
Jeśli chodzi o zintegrowane audio, to mamy do czynienia z rozwiązaniem typowym dla średniej oraz wyższej półki cenowej. Na pokładzie znalazł się kodek Realtek ALC1220, do spółki z kondensatorami elektrolitycznymi Nichicon. W praktyce zintegrowana karta odsłuchowo spisuje się solidnie, podobnie do wcześniej recenzowanych konstrukcji bazujących na tym kodeku, czego potwierdzeniem są poniższe wyniki testu RMAA.
Na panelu I/O, ze zintegrowaną maskownicą, mamy przycisk do aktywacji BIOS FlashBack (wgrywanie firmware z pamięci USB umieszczonej w slocie nad nim, również bez zamontowanego CPU i/lub RAM). Wśród portów można natomiast wymienić:
- wyjście obrazu zintegrowanej grafiki HDMI,
- wejście DisplayPort, pozwalające przekierować wyjście obrazu zewnętrznej karty graficznej do portu USB4,
- siedem USB 3.2 Gen 2 i jeden USB 3.2 Gen 2x2 Type-C,
- dwa USB4, obsługiwane przez kontroler Intel JHL8540,
- dwa RJ-45, realizowane przez zintegrowane karty sieciowe Intel I225-V i Marvell AQtion 10GbE,
- dwa RP-TNC, służące do podłączenia dołączonej anteny Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/ax,
- złącza zintegrowanej karty dźwiękowej.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test ASUS ProArt X670E-CREATOR WIFI. Bogatszej funkcjonalności ze świecą szukać