ASUS ROG STRIX GeForce RTX 2060 O6G GAMING - test karty graficznej

Tomasz Cugowski | 14-01-2019, 15:00 | 0

ASUS ROG STRIX GeForce RTX 2060 O6G GAMING - test karty graficznej

Podsumowanie testu ASUS ROG STRIX GeForce RTX 2060 O6G GAMING

Podsumowanie testu karty graficznej ASUS ROG STRIX GeForce RTX 2060 O6G GAMING rozpocznę od kwestii chyba najbardziej interesującej, czyli wydajności. Nowy najtańszy przedstawiciel rodziny Turing, a więc układ NVIDIA GeForce RTX 2060, bez wątpienia spełnił pokładane w nim nadzieje. W ogólnym spojrzeniu na osiągi warto podkreślić, że produkt firmy ASUS bliżej ma do droższych GeForce RTX 2070 (w wydaniu referencyjnym) czy starszego GTX 1080, aniżeli do GTX 1070 oraz Radeona Vega 56. Oczywiście jest to w pewnym stopniu zasługa podniesionych zegarów rdzenia, jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa każda karta oparta o obcięty TU106 będzie w stanie osiągnąć takie parametry. W ramach ciekawostki dodam, że zdarzają się przypadki, gdzie starsze GPU pokazują pazurki i idą praktycznie łeb w łeb z GeForce RTX 2060. Jako przykłady mogę wskazać chociażby Battlefielda V oraz Far Cry Primal, w których to tytułach Radeon Vega 56 nie odstaje od najnowszego Turinga, zaś w Watch Dogs 2 bardzo blisko tego ostatniego ląduje GeForce GTX 1070. Są to jednak tylko pojedyncze przypadki i w ostatecznym rozrachunku oba wymienione układy nie są w stanie nawiązać walki z testowaną kartą. Na pewno interesujące są również wyniki uzyskane w Battlefield V z aktywnym ray-tracingiem (DXR). Tak jak wielokrotnie wcześniej wspomniałem, bardzo dużo zależy od konkretnej lokacji testowej. I tak Afryka Północna jest miejscem w miarę łaskawym dla sprzętu, ale Prowansja już nie bardzo i to właśnie tam natrafiamy na największe problemy. Niemniej jednak, po ustawieniu DXR na poziom średni rozgrywka staje się naprawdę komfortowa, z okazjonalnymi, niewielkimi spadkami poniżej 60 FPS. Jestem naprawdę ciekaw, jak sytuacja będzie wyglądać, gdy do akcji wkroczy również DLSS.

NVIDIA GeForce RTX 2060 to naprawdę udany następca GTX 1070. Dostępny w podobnej cenie, zauważalnie szybszy oraz naszpikowany nowymi technologiami.

Cechy użytkowe i możliwości podkręcania ASUS ROG STRIX GeForce RTX 2060 O6G GAMING

Jeżeli chodzi o kwestie użytkowe, to absolutnie niczego nie mogę zarzucić konstrukcji przygotowanej przez firmę ASUS. Testowane wydanie ROG STRIX O6G GAMING charakteryzuje się wyśmienitym układem chłodzenia, takim samym jaki był montowany m.in. na Radeonie Vega 56 z tej samej rodziny. Efekt był nietrudny do przewidzenia i rzeczywistość w żaden sposób nie odbiega od oczekiwań. Temperatury są bardzo, ale to bardzo niskie - zarówno w przypadku BIOS-u "wydajnego", jak i "cichego" nie przekraczają 63 °C i warto dodać, że wynik uzyskany przy bardziej agresywnej krzywej obrotów jest najniższy spośród wszystkich przetestowanych przeze mnie kart. Także możliwości podkręcania stoją na odpowiednim poziomie. Przypomnę, że ostatecznie udało mi się uzyskać offset na poziomie +100/800 MHz, co - wraz z podniesionym limitem mocy (ang. power limit) - przełożyło się na rzeczywisty zegar pod obciążeniem przekraczający 2050 MHz, a w niektórych grach nawet przebijający poziom 2100 MHz. Rzecz jasna w spojrzeniu względnym wyniki podkręcania są typowe, jednak nie należy zapominać, że mamy do czynienia z solidnie przetaktowaną kartą, której częstotliwość pracy już po wyjęciu z pudełka jest bardzo wysoka. Odnosząc się jeszcze do poboru prądu, muszę przyznać, że aspekt ten nie zaskoczył mnie niczym szczególnym. Testowany akcelerator wypadł rozsądnie, aczkolwiek warto podkreślić, że zużycie energii jest nieco wyższe od referencyjnego GeForce RTX 2070, co jednak nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę fakt fabrycznego OC i to - jak wspomniałem - wcale nie zachowawczego.

ASUS ROG STRIX GeForce RTX 2060 O6G GAMING - test karty graficznej

Ocena karty graficznej ASUS ROG STRIX GeForce RTX 2060 O6G GAMING

Jaka będzie więc ostateczna ocena? Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że NVIDIA GeForce RTX 2060 to naprawdę udany przedstawiciel rodziny Turing. Zarówno rzeczony wariant, jak i nieco droższy RTX 2070 są moim zdaniem zdecydowanie najciekawszymi propozycjami zielonych najnowszej generacji, przede wszystkim za sprawą całkiem atrakcyjnego aspektu finansowego, czego o dwóch najmocniejszych modelach już powiedzieć raczej nie można. Zasadniczo ciężko byłoby mi się zdecydować, która premiera wypadła lepiej - pełnego wydania chipu TU106, czy też jego obciętego wydania. Ale z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę powiedzieć, że GeForce RTX 2060 ma szansę stać się hitem sprzedaży. Najtańsze karty bazujące na tym układzie będą charakteryzować się podobną ceną do GTX 1070 oraz nieco niższą od Radeona Vega 56, co - biorąc pod uwagę wydajność wyższą od wymienionej dwójki - stawia je w naprawdę korzystnym świetle. W zasadzie jedyny drobny zgrzyt to 6 GB pamięci, co sprawia, że w niektórych grach trzeba będzie nieco obniżyć jakość tekstur. Plus dochodzą produkcje ewidentnie niedopracowane pod względem technicznym jak Battlefield V, gdzie problemy z alokacją VRAM ciągną się cały czas, skutkiem czego przy włączonym DXR nawet w rozdzielczości 1080p warto zejść w dół ze szczegółowością tekstur. Z uwagi na ten jeden drobny mankament, układ GeForce RTX 2060 otrzymuje ode mnie cztery i pół gwiazdki (zamiast pięciu) oraz wyróżnienie rekomendacja. Z kolei ASUS ROG STRIX GeForce RTX 2060 O6G GAMING dostaje pięć gwiazdek, plus znaczki jakość oraz rekomendacja. To solidnie wykonana i elegancka karta graficzna, mocno podkręcona już po wyjęciu z pudełka oraz posiadająca wyśmienity układ chłodzenia. Produkt w zasadzie doskonały, chociaż oczywiście nieco niszowy za sprawą dość wysokiej ceny, jednak przy tej jakości jestem w stanie wybaczyć aspekt finansowy.

NVIDIA GeForce RTX 2060

Ocena karty graficznej NVIDIA GeForce RTX 2060