Test ASUS ROG STRIX Z490-E GAMING: budowa
Opisywana ASUS ROG STRIX Z490-E GAMING została wykonana w standardzie ATX, dzięki czemu potencjalni nabywcy unikną trudności z montażem, na które mogliby natrafić w przypadku konstrukcji E-ATX. Radiatory VRM są słusznych rozmiarów oraz wykorzystują długi ciepłowód, który łączy je ze sobą, jak i z pozostałą częścią układu chłodzenia, dbającą o optymalne warunki pracy chipsetu. Od strony wizualnej konstrukcja stawia na sprawdzone połączenie czerni oraz odcieni szarości, nadające eleganckiego wyglądu. Niemniej wielobarwnego podświetlenia tu nie brakuje, gdyż diody LED wylądowały na osłonie tylnego panelu i radiatorze mostka południowego. Oczywiście nie ma problemów z dostosowaniem kolorystyki do indywidualnych preferencji, za sprawą dołączonego programu o nazwie AURA.
Do Waszej dyspozycji oddano osiem, nie do końca optymalnie rozmieszczonych, 4-pinowych złączy wentylatorów. Zastrzeżenie można mieć do umiejscowienia dwójki, która wylądowała koło pierwszego slotu PCI-Express x1 oraz socketu CPU, gdzie dostęp po złożeniu zestawu może być problematyczny. Tym bardziej, że rozbudowane zestawy chłodzenia procesora, które z dużym prawdopodobieństwem będą łączone z testowaną płytą, nie ułatwią sprawy. Dwa z gniazd oznaczone są jako "AIO_PUMP" oraz "W_PUMP+" i w teorii mają służyć zasilaniu pompek zestawów chłodzenia wodnego AIO, aczkolwiek nic nie stoi na przeszkodzie, by obsługiwały także zwykłe wentylatory. Jeżeli natomiast chodzi o regulację obrotów, mamy do dyspozycji napięciową oraz PWM (za wyjątkiem "VRM_HS_FAN" dla opcjonalnego wentylatora sekcji zasilania, na którego pracę wpływać nie można). Przy czym trzeba dodać, że nie oznacza to, iż tryb półpasywny będzie osiągalny w każdym przypadku. Mianowicie z jakiegoś powodu w trybie napięciowym minimalne obroty to 60%, co w płytach tej firmy jest bardzo powszechną przypadłością, i tylko dwie wtyczki udostępniają opcję Allow Fan Stop, która pozwala na ominięcie tej niedogodności.
Wszystkie radiatory zostały przymocowane z wykorzystaniem śrubek, co jest dobrym posunięciem. Poza większą trwałością materiału, taki sposób instalacji to także szybszy i zdecydowanie łatwiejszy demontaż, co zaoszczędzi nerwów potencjalnemu nabywcy. Pod tym względem plus dla inżynierów ASUS, aczkolwiek nie da się ukryć, że w tej półce cenowej właśnie tego powinniśmy oczekiwać od sprzętu.
Sekcja zasilania składa się z siedmiu faz (plus jednej dla GPU), a jej serce to kontroler PWM ASP1900B, pracujący w konfiguracji 7+1. Na każdą fazę przypadają po dwa MOSFET-y SiC639 produkcji Vishay Intertechnology, będące rozwiązaniem zintegrowanym, tzn. dwoma tranzystorami (high-side i low-side) oraz sterownikiem w pojedynczej obudowie. Innymi słowy, producent po prostu podwoił komponenty (cewki także), bez wykorzystania podwajaczy faz (ang. doubler). Pojedynczy SiC639 jest w stanie w trybie ciągłym dostarczyć prąd o natężeniu dochodzącym do 50 A (napięcie wejściowe/wyjściowe 13/1 V, temperatura otoczenia 25 °C).
Kości pamięci instalujemy w czterech bankach, wspierających moduły o zegarze dochodzącym do 4800 MHz oraz pojemności wynoszącej maksymalnie 32 GB (na slot). W tej części płyty znajdziecie też 24-pinową wtyczkę ATX, 8-pinową EPS, 4-pinową P4, diagnostyczne diody LED (CPU/DRAM/VGA/BOOT), złącza dla pasków LED RGB oraz ARGB ("RGB_HEADER1" oraz "ADD GEN2_1"), zworkę umożliwiającą zdjęcie limitów napięcia rdzeni, a także dwa wyprowadzenia portów USB, odpowiednio w wersji 3.0 oraz 3.1 Type-C.
Jeżeli chodzi o złącza kart rozszerzeń, mogę wyróżnić trzy sloty PCI-Express x16 (elektrycznie x16/x8/x4) i trzy PCI-Express x1. Pomiędzy nimi znajdują się z kolei dwa złącza M.2 - "M2_1" oraz "M2_2", podłączone do mostka południowego. Pierwsze z nich wspiera zarówno nośniki typu SATA, jak i PCI-Express, podczas gdy drugie tylko te drugiego rodzaju. Ponadto obsadzenie "M2_1" dyskiem SATA poskutkuje zablokowaniem portu SATA o numerze 2, natomiast instalacja SSD w "M2_2" będzie wiązać się z wyłączeniem portów 5 i 6 (ew. możemy je zachować, ale wtedy złącze M.2 musi zostać przełączone w tryb x2). Wszystkie gniazda są zgodne z wersją 3.0 standardu PCI-Express, co w linii prostej wynika z tego, jaki chipset jest wykorzystywany i jakie CPU są wspierane.
Na samym dole odnajdziecie złącze HD Audio, wyświetlacz kodów POST, dwa wyprowadzenia USB 2.0 oraz punkt podłączenie termopary ("T_SENSOR"). Po prawej stronie uplasowano z kolei sześć gniazd SATA. Wszystkie zostały umieszczone równolegle do PCB, co ułatwia prowadzenie kabli, umożliwiając bezproblemowy montaż długich kart. Kość BIOS-u jest tylko jedna, ale w razie czego pomoże nam BIOS Flashback (szczegóły niżej). Dodatkowo warto zwrócić uwagę na złącza opisane "RGB_HEADER2" oraz "ADD GEN2_2", którym zasilicie kolejne paski diod LED.
Kilka słów należy się też zintegrowanej karcie dźwiękowej. ASUS zastosował najnowszy kodek Realtek ALC1220, co jest rzeczą normalną w przypadku świeżych płyt głównych ze średniej i wyższej półki. Dodatkowym wsparciem są kondensatory elektrolitycznie firmy Nichicon, a także wzmacniacze słuchawkowe produkcji Texas Instruments - OPA1688ID i RC4580ID. Jakość dźwięku jest, jak na zintegrowane rozwiązanie, naprawdę dobra, co potwierdzają świetne rezultaty w teście RMAA. Mniej wymagający użytkownicy będą niewątpliwie usatysfakcjonowani.
Na panelu I/O, ze zintegrowaną maskownicą, mamy przycisk do aktywacji BIOS Flashback (wgrywanie firmware z pamięci USB, nawet bez zamontowanego procesora i pamięci RAM). Wśród portów można natomiast wymienić:
- po jednym HDMI oraz DisplayPort,
- cztery USB 2.0, dwa USB 3.0 i cztery USB 3.1 (w tym jedno Type-C), kontrolowane przez chipset Intel Z490,
- dwa SMA, służące do podłączenia dołączonej anteny Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/ax,
- jeden RJ-45, realizowany przez zintegrowaną kartę sieciową Intel I225-V,
- wejścia i wyjścia zintegrowanej karty dźwiękowej wraz z cyfrowym S/PDIF.
Pokaż / Dodaj komentarze do: ASUS ROG STRIX Z490-E GAMING – test płyty głównej za około 1500 zł