Wstęp i wyposażenie
Cooler Master to jeden z tych producentów, którzy zaczynali jako typowi wytwórcy podzespołów PC (głównie obudów, chłodzenia czy zasilaczy), ale przystosowując się do nowych realiów rynku zdecydowali się rozszerzyć ofertę o urządzenia peryferyjne skierowane do graczy. Tajwańska firma ma na tym polu pewne sukcesy, np. klawiaturę mechaniczną MECH, cieszącą się sporym uznaniem graczy, ale nie da się ukryć, że CM wciąż musi walczyć o popularność z bardziej doświadczonymi graczami tego segmentu jak Razer czy Steelseries. Pomóc mają w tym oczywiście coraz lepszej jakości produkty, do których zaliczać mają się m.in. słuchawki z rodziny MasterPulse. Do naszej redakcji trafił właśnie nauszny model z tej serii w podstawowej wersji, a w sprzedaży jest także wariant Pro z podświetleniem, wsparciem dla wirtualnego dźwięku przestrzennego 7.1 oraz dedykowaną aplikacją.
Sprzęt już od samego początku wydaje się dość intrygujący, choćby przez technologię Bass FX, gdzie za sprawą zdejmowanych paneli bocznych otrzymywać mamy wyraźnie odmienną charakterystykę dźwięku, a producent zapewnia, że słuchawki są bardzo uniwersalne i sprawdzą się w grach, filmach i muzyce. Ponadto znajdziemy tu elementy, które rzadko kiedy oferowane są przez konkurentów z tej półki cenowej, jak np. metalowa konstrukcja czy wstążkowy kabel. MasterPulse robią więc bardzo dobre pierwsze wrażenie, dlatego też z pozytywnym nastawieniem wziąłem się za szczegółowe testy, których wynikami podzielę się z Wami w tym tekście. Na początek warto jeszcze wspomnieć o cenie tych słuchawek, która wynosi 249 PLN i stanowi istotny element w zakresie oceny produktu.
Pierwszy kontakt z MasterPulse jest naprawdę pozytywny, ponieważ urządzenie zapakowano w naprawdę solidny karton z otwieranym okienkiem umożliwiającym obejrzenie słuchawek bez konieczności wyciągania ich z pudełka. Karton zawiera także najważniejsze informacje na temat sprzętu, a w jego wnętrzu, oprócz głównej gwiazdy tego artykułu, znajdziemy także skróconą instrukcję (niestety bez polskiego tłumaczenia) oraz przejściówkę z 4-polowego złącza mini jack na osobny wtyk mikrofonowy oraz słuchawki. Dzięki przejściówce słuchawki bez problemu podepniemy więc nie tylko do PC, ale i urządzeń mobilnych czy konsol. Do pełni szczęścia zabrakło mi tylko jakiegoś etui do przenoszenia sprzętu, a nie obraziłbym się też na wymienne welurowe pady, ale ten drugi element jest naprawdę rzadkością wśród gamingowych modeli.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Cooler Master MasterPulse - recenzja słuchawek