Dream Machines G1650Ti-17PL56 - Core i7-10750H i GTX 1650 Ti w natarciu

Dream Machines G1650Ti-17PL56 - Core i7-10750H i GTX 1650 Ti w natarciu

Dream Machines G1650Ti-17PL56 - Podzespoły

Procesor

Laptop napędzany jest przez procesor Intel Core i7-10750H, osadzony na płycie głównej z chipsetem HM470. Co oczywiste, jednostkę centralną umieszczono w obudowie BGA, co oznacza, że nie da się jej wymienić. Zastosowane CPU to następca zeszłorocznego modelu Core i7-9750H, który był z kolei odświeżeniem Core i7-8750H, a główna różnica pomiędzy tymi układami sprowadza się do wyższego taktowania wraz z kolejnymi generacjami. Ponownie otrzymujemy więc 14 nm, 6-rdzeniowy i 12-wątkowy procesor, ale o taktowaniu 2,6 - 5,0 GHz (maks. w ramach Thermal Velocity Boost), kiedy w poprzedniku wynosiło ono 2,6 - 4,5 GHz, a w Core i7-8750H 2,2 - 4,2 GHz. Ilość współdzielonej pamięci podręcznej pozostała na poziomie poprzednika, czyli wynosi 12 MB. Wysokie taktowanie okupione jest jednak relatywnie wysokim, jak na laptopowe standardy, TDP wynoszącym 45 W, ale mówimy tu o najwydajniejszych jednostkach, które będą mocno eksploatowane w grach, więc nie powinno to dziwić. Na tym etapie możemy zdradzić, że procesor potrafi utrzymać relatywnie wysoką częstotliwość taktowania w trakcie grania, na poziomie ok. 4,1-4,2 GHz, ale podczas dłuższego wysiłku, szczególnie w trakcie stress testów, spada ona czasem do 2,6 GHz.

Dream Machines G1650Ti-17PL56 - Core i7-10750H i GTX 1650 Ti w natarciu

Karta graficzna

GeForce GTX 1650 Ti dla laptopów to najnowsza karta graficzna NVIDII bazująca na architekturze Turing i GPU TU117. Znajdziemy tu bowiem 1024 rdzenie CUDA, czyli tyle samo, co w GTX 1650, limit energetyczny także pozostał bez zmian, podobnie jak system pamięci, a zegary są bardzo zbliżone w obu kartach. Być może producent chce w ten sposób odróżnić topowe konfiguracje GTX 1650 od tych słabszych, które korzystają z pamięci GDDR5. Z racji tego, że jest to model z serii GTX, nie uświadczymy tu dedykowanych rdzeni Tensor i Raytracing, które przeznaczone są dla kart z serii RTX. Grafika ta dysponuje 4 GB pamięci GDDR6, które obsługiwane są przez 128-bitową magistralę, a ich przepustowość wynosi 192 GB/s. GPU pracuje z prędkością 1200 - 1485 (tryb Boost) MHz, a TDP ustawić można tu w zależności od potrzeb na od 35 W do 55 W. Biorąc pod uwagę bardzo zbliżoną specyfikację do modelu GTX 1650 (szczególnie w wersji z pamięciami GDDR4), raczej nie należy spodziewać się tu dużego skoku wydajności, aczkolwiek wyższy limit energetyczny może pozwolić na stabilniejszą pracę i dłuższe utrzymywanie maksymalnego taktowania w trakcie wysokiego obciążenia.

Dream Machines G1650Ti-17PL56 - Core i7-10750H i GTX 1650 Ti w natarciu

W trakcie testów GPU-Z nie rozpoznawało jeszcze poprawnie GTX 1650 Ti

Pamięci RAM   

G1650Ti-17PL56 w testowanej przez nas wersji otrzymał dwa moduły DDR4-2666 marki Crucial o pojemności 8 GB i opóźnieniach wynoszących C19. Taka pojemność powinna okazać się wystarczająca nawet w przypadku bardziej wymagających scenariuszy, gdyż współcześnie przyjmuje się, że standardem dla gamingowych systemów jest właśnie 16 GB. Cieszy też postawienie na dwukanałową konfigurację, co pozytywnie wpływa na wydajność, choć z drugiej strony nieco utrudnia późniejszą rozbudowę. Szkoda też, że producent nie postawił na szybsze kości, ale konfigurując laptopa można się na takowe zdecydować, więc trudno uznać to za zarzut.  

Przestrzeń dyskowa

Polski producent, podobnie jak konkurenci, w swoich gamingowych laptopach bardzo chętnie sięga po dyski Intela z serii 660p. Nie ma co ukrywać, że są to budżetowe dyski, o czym świadczą choćby pamięci QLC i kontroler Silicon Motion SM2263, choć wykorzystany przez nie interfejs PCI Express 3.0 x4 z obsługą protokołu NVMe pozwala uzyskać zdecydowanie wyższe wydajności niż w nośnikach SATA. Do topowych modeli z pamięciami TLC także jednak dużo tu brakuje, ale z racji tego, że nie mamy do czynienia z high-endowym laptopem, tego typu cięcia w budżecie są jak najbardziej wskazane, tym bardziej, że w trakcie użytkowania raczej nie będziemy narzekać na wydajność SSD. Dość szybko możemy mieć za to problem z wolną przestrzenią dyskową, gdyż nasz egzemplarz posiadał dysk w wersji 512 GB, co jak na jedyny nośnik w komputerze do gier wydaje się być absolutnym minimum. Na szczęście pod maską znajdziemy jeszcze jeden slot M.2 na dysk SSD, a nawet gniazdo SATA na kolejny nośnik danych (SSD/HDD), więc opcji rozbudowany mamy mnóstwo. Zawsze też możemy pokusić się o dodatkowy dysk w trakcie konfiguracji.

Oprogramowanie

Jeśli zaś chodzi o oprogramowanie, to oprócz opcjonalnego systemu Dream Machines nie zaśmieca sprzętu niepotrzebnym bloatwarem i znajdziemy tu jedynie dedykowany panel kontrolny o nazwie Control Center 3.0. Co takiego kryje ta aplikacja? Przede wszystkim tryby mocy, gdzie możemy zdecydować się na jedną z czterech dostępnych opcji (Power Saving, czyli oszczędzanie energii, Quiet, czyli tryb stawiający przede wszystkim na cichą pracę, Entertainment przystosowany do multimediów, jak np. oglądanie filmów oraz Performance, czyli najwyższa wydajność). LED Keyboard to, jak sama nazwa wskazuje, narzędzie do ustawień podświetlenia klawiatury. Możemy zdecydować się na wybór koloru iluminacji w pełnym zakresie RGB, natężenie podświetlenia czy timer do jego dezaktywacji. Jeśli jednak ktoś liczył na jakieś zmyślne efekty albo indywidualnie lub chociaż strefowo podświetlane klawisze, to może być lekko rozczarowany. FlexiKey pozwala z kolei na zarządzanie klawiaturą i touchpadem i umożliwia tworzenie oddzielnych profili, makr czy skrótów klawiszowych (czy nie można było umieścić tego w jednym narzędziu z podświetleniem klawiatury?). Fan Speed Control daje nam zaś wzgląd w prędkości wentylatorów, a także zapewnia kilka trybów ich pracy, od automatycznego, przez maksimum, po ręczne ustawianie krzywych dla wentylatorów CPU i GPU. Control Center 2.0 jest więc całkiem przydatną aplikacją, a jej obsługa jest intuicyjna, więc zaliczamy ją na plus.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Dream Machines G1650Ti-17PL56 - Core i7-10750H i GTX 1650 Ti w natarciu

 0