Ewolucja wydajności kart AMD Radeon – test sterowników z lat 2016-2019

Test sterowników AMD Radeon Software

Kolejna część cyklu testów poświęconych sterownikom kart graficznych skupiać się będzie na rodzinie AMD Radeon, w przeciwieństwie do poprzednich odsłon serii, które analizowały to zagadnienie dla akceleratorów bazujących na GPU od NVIDII. Tym razem na tapet trafiła konstrukcja oparta na Radeonie RX 480, a wszystko oczywiście po to, aby zbadać, jak wraz z upływem czasu, i następującymi po sobie wersjami oprogramowania, zmieniała się wydajność architektury Polaris (czwarta generacja GCN). Przy czym materiał ten ma nieco inny charakter od artykułów, gdzie w rolach głównych występował sprzęt zielonych. Jak dobrze wiecie, fundamentalnym powodem ich powstania była chęć weryfikacji dość popularnych stwierdzeń, jakoby NVIDIA miała ograniczać wydajność starszych kart graficznych. W przypadku obozu czerwonego sytuacja jest zgoła odmienna. Jeśli chodzi o AMD, to bardzo rozpowszechnione jest przekonanie o magicznej mocy sterowników tegoż producenta, które mają stale i nieprzerwanie podnosić wydajność akceleratorów, przyczyniając się do ich coraz lepszej pozycji na tle konkurentów, w stosunku do stanu wyjściowego (moment premiery). Mowa oczywiście o niczym innym jak o "technologii", która została przez społeczność skupioną wokół czerwonych nazwana FineWine™. Aczkolwiek niniejszy test nie ma na celu określenia, do jakiego stopnia opisywana cecha wpływa na zmianę relacji między kartami GeForce oraz Radeon wraz z upływem czasu, lecz tylko i wyłącznie udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy to rzeczywiście sterowniki są kluczowym ogniwem w tym procesie.

W dzisiejszym teście przyjrzę się bliżej wydajności sterowników AMD z lat 2016-2019. Zapnijcie pasy i szykujcie się na elektryzującą przejażdżkę.

 Czy NVIDIA obniża wydajność starszych kart graficznych? Odc. 3, Kepler

Polaris - charakterystyka generacji

Rodzina kart graficznych Polaris zadebiutowała w czerwcu 2016 roku, pod postacią modelu AMD Radeon RX 480, i od razu trzeba przyznać, że nie miała łatwego rynkowego startu. Przedpremierowe przecieki, w głównej mierze bazujące na cyferkach zwracanych przez 3DMarka, karmiły nas wizją rychłego pogrzebu GeForce GTX 980, za sprawą porównywalnego wydajnościowo akceleratora kosztującego zaledwie około 200 dolarów. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna. W ogólnym rozrachunku Radeon RX 480 mógł rywalizować co najwyżej z GTX 970, zaś wspomniana wcześniej kwota w praktyce dotyczyła tylko wersji wyposażonej w 4 GB VRAM, podczas gdy wydanie 8 GB było o 40 dolarów droższe. Na domiar złego, ceny w Polsce nijak nie przystawały ani do prostych przeliczeń z amerykańskiej waluty, nawet z uwzględnieniem podatku VAT, ani do wartości sugerowanych przez polski oddział AMD. Zaś na dobitkę doszła jeszcze sprawa źle zaprojektowanej konstrukcji referencyjnej, która przekraczała limity prądowe dla złącza płyty głównej. W zasadzie gorzej być już nie mogło. Ale, na szczęście dla czerwonych, wkrótce pojawiły się dobre jakościowo warianty niereferencyjne, a ceny w Polsce wyraźnie spadły. Polaris okazał się też dość długowieczną architekturą, bowiem w topowym wydaniu doczekał się aż dwóch odgrzań - najpierw za sprawą Radeona RX 580, a niedawno dołączył do niego RX 590. W chwili obecnej są to też najbardziej atrakcyjne produkty w cenie nieprzekraczającej 1000 złotych, zatem trzeba powiedzieć, że Polaris okazał się zdecydowanie lepszy niż wskazywałyby początkowe problemy i nieco zawiedzione oczekiwania.

 Test MSI GeForce GTX 1660 Ti GAMING X 6G. Mały Turing w wersji premium

Zasady przeprowadzania testu

Testy bazują w głównej mierze na standardowej procedurze dla kart graficznych, stąd lista gier zbliżona do tej, jaką możecie zobaczyć w niedawno publikowanych w tej grupie produktowej materiałach. Zmiany są czysto kosmetyczne - zdecydowałem się odrzucić dwa tytuły, Just Cause 4 oraz World of Tanks, a także odrobinę uprościć pomiary w Dying Light: The Following, Watch Dogs 2 oraz Wiedźminie 3: Dziki Gon. W przypadku pechowej dwójki powodem był relatywnie długi czas potrzebny na przeprowadzenie w nich testów, co w przypadku porównania sterowników, gdzie te same czynności powtarzamy wielokrotnie, jest czynnikiem mocno niepożądanym. Natomiast ostatnia trójka to produkcje, gdzie normalnie wykonuję dodatkowe pomiary, ze zmodyfikowanymi ustawieniami efektów takich jak HairWorks czy PCSS. W tym przypadku, jako że wykorzystana karta graficzna do mocarzy nie zależy, rozważany był wyłącznie wariant łaskawszy dla sprzętu. Jeżeli zaś chodzi o selekcję sterowników, to - w celu zachowania mniej więcej półrocznych odstępów - wybierane były wersje z połowy poszczególnych lat i ich przełomów - tak, aby data udostępnienia była jak najbliżej tych punktów w czasie. W efekcie, przetestowałem następujące wydania: 16.6.2, 16.12.2, 17.7.1, 17.12.2, 18.7.1, 19.1.1 oraz 19.3.3. Jak widać, od reguły pojawił się jeden wyjątek, wszak jeszcze nie dotarliśmy do połowy 2019 roku, stąd trzeba było pobrać najnowszą dostępną w momencie rozpoczęcia testów wersję. Za to data premiery Radeona RX 480 zbiegła się idealnie, gdyż mówimy niemal dokładnie o połowie 2016 roku. Przy okazji, skoro już jesteśmy przy GPU, wykorzystana konstrukcja to SAPPHIRE NITRO+ Radeon RX 480 4 GB. Tyle tytułem wstępu, czas przejść do części praktycznej.