FIFA 17 - Recenzja gry

FIFA 17 - Recenzja gry

Jak już zdążyłem wspomnieć, FIFA zaliczyła przesiadkę na silnik Frostbite, kojarzony dotąd m.in. z serią Battlefield i ostatnim Need for Speedem - było to prawdopodobnie niezbędne do wygenerowania złożonych przerywników na silniku gry. I trzeba otwarcie przyznać, że ładniejszej piłki na PC-ta w tym roku nie znajdziemy. Po raz pierwszy w historii serii, zamiast prostych flar obiektywu, zastosowano oświetlenie wolumetryczne cechujące się dużo większym stopniem realizmu. Dodając do tego poprawione cieniowanie i naturalne animacje ruchów uzyskujemy efekt bliski telewizyjnej relacji z meczu piłki nożnej - aczkolwiek niektórym może nie spodobać się wytonowana paleta barw.

Sfera dźwiękowa przedstawia się w porządku, jednak soundtrack jest - w moim odczuciu - najwyżej przeciętny. Mieszanki elektroniki z popem i odrobiną rocka słucha się nieźle, tyle tylko, że brakuje typowo "piłkarskich" hitów. Ale kto gra w FIFĘ dla muzyki? Zdecydowanie bardziej istotny jest komentarz, w polskiej wersji językowej zrealizowany przez klasyczny duet Dariusz Szpakowski - Jacek Laskowski. Zaskakuje przede wszystkim efekt uzyskany w trybie fabularnym, gdzie udało się zmieścić sporo wypowiedzi związanych z Aleksem Hunterem - i brzmią one niespodziewanie wiarygodnie. Podczas typowych meczów zdarzają się wpadki. Pytanie: czy to aby nie intencjonalne? W końcu wszyscy znamy legendarne "szpaki".

Grę otrzymałem w wersji na PC-ta, i uruchomiłem w rozdzielczości Full HD na laptopie z procesorem Core i7 6700HQ i kartą graficzną Nvidia GeForce GTX 1060 (Notebook). Utrzymanie stałych 60 kl./s przy MSAAx4 nie stanowiło problemu. Obeszło się również bez większych wpadek natury technicznej, co dobrze świadczy o podejściu dewelopera do kompilacji na komputery osobiste. Obecnie niestety nie jest to standardem.

Obserwuj nas w Google News

Tagi

GamingGry

Pokaż / Dodaj komentarze do: FIFA 17 - Recenzja gry

 0