GIGABYTE Z690 UD DDR4: budowa
Recenzowana płyta GIGABYTE Z690 UD DDR4 bazuje na laminacie o wymiarach odpowiadających standardowi ATX, tak więc nie musicie się obawiać problemów podczas montażu w mniejszych obudowach, gdzie "wciśnięcie" konstrukcji E-ATX byłoby niemożliwe. Jeśli chodzi o kolorystykę, dominuje barwa brązowa, do spółki z odcieniami szarości. Przechodząc do radiatorów, chłodzenie spoczywa na barkach trzech sztuk, z czego dwie dbają o warunki termiczne sekcji zasilania, natomiast ostatni został zamontowany na mostku południowym. Iluminacji LED tu nie uświadczymy, ale wciąż można podłączać paski diod, jeżeli jesteście fanami wielobarwnego podświetlenia.
Do Waszej dyspozycji przewidziano sześć, poprawnie rozmieszczonych, 4-pinowych złącz wentylatorów. Wszystkie znajdują się w łatwo dostępnych miejscach i nie będzie problemów z dostaniem się do nich po złożeniu zestawu. Gniazda bez wyjątku umożliwiają pracę w trybach PWM oraz napięciowym, zatem kwestia ta została rozwiązana wzorowo i nie ma przeszkód, by zrealizować konfigurację półpasywną bez względu na posiadane wentylatory. Przy czym warto wspomnieć, że dwa złącza przy gnieździe ATX 24-pin są regulowanie grupowo, a nie indywidualnie.
Chłodzenie sekcji zasilania przymocowano za pomocą śrubek, co jest zdecydowanie praktyczniejszym pomysłem od zwykłych kołków. Ergonomia wzrasta w sposób zauważalny, dzięki czemu dostanie się do interesujących Was miejsc jest czynnością bardzo prostą i niezajmującą dużej ilości czasu. Pod tym względem nie ma więc większych zaskoczeń, szczególnie mając na uwadze, że ten drobny dodatek coraz częściej widujemy także w konstrukcjach z niższych półek cenowych. Niemniej jednak szkoda, że nie dotyczy to radiatora chipsetu.
Zastosowana sekcja zasilania składa się z 16 faz. Sercem VRM jest kontroler PWM RAA229131 produkcji Renesas, obsługujący taką ich liczbę natywnie, tj. bez wsparcia podwajaczy (ang. doubler). Na każdą fazę przypada jeden tranzystor NCP303160, od ON Semiconductor. Obciążalność prądowa tych MOSFET-ów w trybie ciągłym oraz przy temperaturze otoczenia 25 °C wynosi 55/60 A, dla częstotliwości przełączania 1 MHz/300 kHz (napięcie wejściowe 19 V, wyjściowe 1 V). Każda sztuka w pojedynczej obudowie łączy tranzystory high-side i low-side oraz sterownik, pozwalając tym samym zaoszczędzić miejsce na laminacie.
Kości pamięci montujemy w czterech bankach, obsługujących moduły o taktowaniu dochodzącym do 5333 MHz i pojemności wynoszącej maksymalnie 32 GB (na slot). W tej części płyty znajdziecie również 24-pinową wtyczkę ATX, 8-pinową EPS, 4-pinową P4, złącza dla pasków diod LED ("D_LED2" i "LED_C2") i dwa wyprowadzenia USB 3.2 Gen 1, z czego jedno Type-C. Poza tym mamy slot M.2, służący do montażu kompaktowych kart rozszerzeń. Gniazdo ma zintegrowany radiator, jest podpięte do procesora i wspiera wyłącznie nośniki typu PCIe (do 4.0).
Wśród złączy kart rozszerzeń mogę wyróżnić trzy sloty PCIe x16 (elektrycznie x16/x1/x4) oraz dwa PCIe x1. Co do zgodności ze standardem PCI-Express 5.0, dotyczy ona wyłącznie głównego gniazda dla karty graficznej, gdyż obsługą wszystkich pozostałych zajmuje się chipset, co oznacza, że są kompatybilne ze starszą wersją 3.0. Poza tym w tej części PCB mamy dwa następne złącza M.2, tym razem bez radiatorów. Oba są podłączone do mostka południowego i wspierają wyłącznie dyski typu PCIe (do 4.0).
Na samym dole odnajdziecie złącza HD Audio, COM oraz dwa USB 2.0, służące do wyprowadzania tych portów na przedni panel obudowy. Po prawej stronie umiejscowiono z kolei sześć gniazd SATA, wszystkie równolegle do PCB, co ułatwia prowadzenie kabli oraz umożliwia bezproblemową instalację długich kart graficznych. Kość BIOS-u jest pojedyncza i wlutowana, ale potencjalnie nieudanym wgrywaniem firmware nie ma się co przejmować, z uwagi na Q-Flash Plus. By dokonać flashowania nawet bez CPU i/lub RAM, wystarczy umieścić pamięć flash z odpowiednim plikiem w drugim porcie USB 2.0 nad PS/2 i nacisnąć stosowny przycisk na laminacie. Ponadto w tej części PCB wylądowały diagnostyczne diody LED, piny służące do podłączenia dodatkowych pasków diod LED ("D_LED1" oraz "LED_C1") i przycisk Reset.
Kilka słów należy się także zintegrowanej karcie dźwiękowej, gdzie GIGABYTE zastosowało dość egzotyczny kodek Realtek ALC897, który od niedawna zaczął być częściej montowany w płytach głównych. Dodatkowym wsparciem są kondensatory elektrolitycznie firmy Nichicon, brakuje jednak wzmacniacza słuchawkowego, na który producent się nie zdecydował. Jakość dźwięku jest, jak na zintegrowane rozwiązanie, całkiem niezła - podobna do ALC1200, co potwierdzają rozsądne rezultaty w teście RMAA. Mniej wymagający użytkownicy będą usatysfakcjonowani.
Tylny panel jest dodatkowo zabudowany, a poza tym może się pochwalić obecnością zintegrowanej maskownicy. Umieszczono tam następujące porty:
- jeden PS/2 dla klawiatury i/lub myszy,
- cztery USB 2.0, cztery USB 3.2 Gen 1 oraz po sztuce USB 3.2 Gen 2 i USB 3.2 Gen 2x2, kontrolowane przez chipset Intel Z690,
- po jednym DisplayPort oraz HDMI,
- jeden RJ-45, realizowany przez zintegrowaną kartę sieciową Realtek RTL8125B,
- wejścia i wyjścia zintegrowanej karty dźwiękowej.
Pokaż / Dodaj komentarze do: GIGABYTE Z690 UD DDR4. Test przystępnej cenowo płyty głównej dla Alder Lake i DDR4