Test GIGABYTE Z790 AORUS ELITE AX: budowa
Testowana GIGABYTE Z790 AORUS ELITE AX bazuje na laminacie o wymiarach odpowiadających standardowi ATX, tak więc nie musicie się obawiać problemów podczas montażu w mniejszych obudowach, gdzie "wciśnięcie" konstrukcji E-ATX byłoby niemożliwe. Jeżeli chodzi o kolorystykę, dominuje barwa czarna, do spółki z odcieniami szarości. Przechodząc do radiatorów, chłodzenie spoczywa na barkach trzech sztuk, z czego dwa dbają o warunki termiczne VRM i są połączone ciepłowodem, zaś ostatni został zamontowany na mostku południowym. Iluminacja LED wylądowała przy chipsecie, a jej zachowanie możemy kontrolować programem RGB Fusion.
Do dyspozycji użytkownika mamy sześć, poprawnie rozmieszczonych, 4-pinowych złączy wentylatorów. Wszystkie znajdują się w łatwo dostępnych miejscach i nie będzie problemów z dostaniem się do nich po złożeniu zestawu. Gniazda bez wyjątku umożliwiają pracę w trybach PWM oraz napięciowym, zatem kwestia ta została rozwiązana wzorowo i nie ma przeszkód, by zrealizować konfigurację półpasywną bez względu na posiadane wentylatory.
Chłodzenie sekcji zasilania przymocowano za pomocą śrubek, co jest zdecydowanie praktyczniejszym pomysłem od zwykłych kołków. Ergonomia wzrasta w sposób zauważalny, dzięki czemu dostanie się do interesujących Was miejsc jest czynnością bardzo prostą i niezajmującą dużej ilości czasu. Pod tym względem nie ma więc większych zaskoczeń, szczególnie mając na uwadze, że ten drobny dodatek coraz częściej widujemy także w konstrukcjach z niższych półek cenowych.
Sekcja zasilania marketingowo składa się z 16-tu faz, choć tak naprawdę jest 8-fazowa z podwojonymi cewkami i MOSFET-ami. Sercem VRM jest kontroler PWM NCP81530R produkcji ON Semiconductor. Na każdą z faz przypada para tranzystorów FDMF5062, też od ON Semiconductor. Obciążalność prądowa tych MOSFET-ów w trybie ciągłym to 70 A (najbezpieczniej będzie założyć, że wartość ta odnosi się do temperatury obudowy równej 25 °C). Każdy tranzystor w pojedynczej obudowie łączy tranzystory high-side i low-side oraz sterownik, pozwalając tym samym zaoszczędzić miejsce na laminacie. Za to zasilaniem iGPU zajmuje się jedna faza z MOSFET-em NCP302155, który potrafi w trybie ciągłym, przy temperaturze otoczenia 25 °C, dostarczyć prąd o natężeniu 60 A, dla częstotliwości przełączania równej 300 kHz (napięcie wejściowe 12 V, wyjściowe 1 V).
Kości pamięci montujemy w czterech bankach, obsługujących moduły o taktowaniu dochodzącym do 7600 MHz i pojemności wynoszącej maksymalnie 32 GB (na slot). W tej części płyty znajdziecie również 24-pinową wtyczkę ATX, dwie 8-pinowe EPS, złącza dla pasków diod LED ("D_LED2" i "LED_C2"), dwa wyprowadzenia USB (po sztuce 3.2 Gen 1 i 3.2 Gen 2 Type-C) oraz diagnostyczne diody LED. Poza tym jest slot M.2 z radiatorem, podłączony do procesora i wspierający wyłącznie nośniki typu PCIe (do 4.0).
Wśród złączy kart rozszerzeń można wyróżnić trzy sloty PCIe x16 (elektrycznie x16/x4/x4). Zgodność z PCIe 5.0 dotyczy wyłącznie głównego dla karty graficznej, a pozostałe dwa, obsługiwane przez chipset, są ograniczone do odpowiednio 4.0 i 3.0. Poza tym w tej części laminatu mamy trzy kolejne złącza M.2, też z radiatorem. Wszystkie są podłączone do mostka południowego i wspierają dyski typu PCIe (do 4.0), a najniżej usytuowane także SATA. Co do tego ostatniego, zamontowanie w nim nośnika PCIe wyłączy dwa najniższe porty SATA.
Na samym dole odnajdziecie złącze HD Audio oraz dwa wyprowadzenia USB 2.0. Po prawej stronie umiejscowiono z kolei sześć gniazd SATA, wszystkie równolegle do PCB, co ułatwia prowadzenie kabli i umożliwia bezproblemową instalację długich kart graficznych. Kość BIOS-u jest jedna i wlutowana, ale potencjalnie nieudanym wgrywaniem firmware nie ma się co przejmować, z uwagi na Q-Flash Plus. By dokonać flashowania nawet bez CPU i/lub RAM, wystarczy umieścić pamięć flash z odpowiednim plikiem (nazwanym "gigabyte.bin") w oznaczonym porcie USB i nacisnąć stosowny przycisk na laminacie. Ponadto w tej części PCB wylądował przycisk Reset (jego funkcjonalność można zmienić w BIOS-ie), Clear CMOS oraz następne piny służące do podłączenia dodatkowych pasków diod LED ("D_LED1" oraz "LED_C1").
Jeżeli chodzi o zintegrowane audio, na pokładzie znalazł się kodek Realtek ALC897, do spółki z kondensatorami od Nichicon oraz WIMA. Z uwagi na brak wejścia liniowego (to nie żart), nie jestem w stanie zamieścić wyników testu RMAA, ale nawet bez tego można powiedzieć, że jak na tę półkę cenową szału nie ma i bardziej adekwatny byłby ALC1220 czy najnowszy ALC4080.
Tylny panel jest dodatkowo zabudowany, a poza tym może się pochwalić obecnością zintegrowanej maskownicy. Umieszczono tam następujące porty:
- cztery USB 2.0, trzy USB 3.2 Gen 1, dwa USB 3.2 Gen 2 i pojedynczy USB 3.2 Gen 2x2, kontrolowane przez chipset Intel Z790,
- dwa RP-TNC, służące do podłączenia dołączonej anteny Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/ax,
- po jednym DisplayPort oraz HDMI,
- jeden RJ-45, realizowany przez zintegrowaną kartę sieciową Realtek RTL8125B,
- wejście mikrofonu i wyjścia zintegrowanej karty dźwiękowej wraz z cyfrowym S/PDIF.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test płyty głównej GIGABYTE Z790 AORUS ELITE AX. DDR5 i Wi-Fi 6E w rozsądnej cenie