HP Elite x360 1040 G9 - test laptopa 2w1 klasy premium. Równie udany co poprzednik?

HP Elite x360 1040 G9 - test laptopa 2w1 klasy premium. Równie udany co poprzednik?

HP Elite x360 1040 G9 - budowa zewnętrzna

Design i wykonanie były mocną stroną HP Elitebook x360 1040 G7 i na szczęście nie inaczej jest tym razem. Jest to o tyle istotne, że są to bardzo ważne cechy dla biznesowych urządzeń, gdzie niezwykle ceniona jest elegancja i trwałość sprzętu. HP Elite x360 1040 G9 nie różni się jakoś drastycznie od przywoływanego poprzednika, ale moim zdaniem nie wszystkie zmiany zaliczyć można na plus. Design to zawsze kwestia gustu, ale bardziej zaoblony kształt i krawędzie, nasuwające skojarzenia z MacBookami od Apple, w moim odczuciu prezentują się mniej ciekawie niż bardziej kanciasty styl G7. Co ciekawe, nowy notebook jest też wyraźnie grubszy, gdyż mierzy 31,56 × 22,56 × 1,92 cm (profil G7 miał 1,66 cm grubości, więc różnica jest znaczna). Na szczęście waga pozostała praktycznie bez zmian i wynosi 1,35 kg, więc wciąż jest to naprawdę mobilny i kompaktowy notebook. 

HP Elite x360 1040 G9

Obudowa sprzętu ponownie wykonana jest z wysokiej klasy aluminium w klasycznym srebrnym kolorze. Klapa pozostała praktycznie bez zmian, co oznacza, że otrzymujemy niemal jednolitą taflę metalu, którą przełamuje jedynie stylowe błyszczące logo w centralnym punkcie. Zniknęły zaś białe paski antenowe, co uznajemy na plus. Po otwarciu pokrywy naszym oczom ukazują się całkiem smukłe ramki wokół ekranu oraz panel roboczy, który niewiele się zmienił. Zniknęły jedynie grille głośnikowe, które w nowej generacji umieszczono na podwoziu. Jak już przyglądamy się spodniemu panelowi (ten zdaje się plastikowy), to niewiele się tu dzieje i poza otworami wentylacyjnymi warto zwrócić uwagę jedynie na dwie gumowe nóżki biegnące wzdłuż niemal całej obudowy. 

HP Elite x360 1040 G9

Trzeba przyznać, że urządzenie nie tylko prezentuje się niezwykle stylowo i elegancko, ale już przy pierwszym kontakcie można wyczuć, że mamy do czynienia z produktem premium. Tym bardziej że jakość wykonania także stoi na najwyższym poziomie, zarówno jeśli chodzi o dbałość o detale i wykończenie, jak i dobór materiałów. Nie ma też problemów z czyszczeniem laptopa, tym bardziej że jego obudowa jest odporna na odciski palców i tłuste plamy, co również ma spore znaczenie w segmencie biznesowym. 

HP Elite x360 1040 G9

Bardzo istotnym aspektem HP Elite x360 1040 G9, podkreślonym już w samej nazwie produktu, jest możliwość obrócenia ekranu o 360 stopni i tym samym jego transformacja w tablet. Zawiasy są bardzo solidne, działają płynnie, ale przy otwieraniu pokrywy trzeba wspomagać się drugą ręką. Co zasługuje na wyróżnienie, HP udało się tu zastosować matowy wyświetlacz z powłoką antyrefleksyjną (rzadkość, jeśli chodzi o dotykowe panele), eliminując istotne wady laptopów z dotykowymi ekranami, czyli zbieranie odcisków palców i refleksy świetlne na powierzchni panelu. Tym razem producent nie chwali się ochroną ekranu za pomocą szkła Gorilla Glass 5, ale laptop spełnia militarny standard MIL-STD-810, co w połączeniu z aluminiową obudową sprawia, że nie musimy obawiać się też o trwałość i odporność laptopa na uszkodzenia fizyczne (oczywiście w ramach rozsądku). Korzystanie z urządzenia w trybie tabletu nie jest może najwygodniejsze ze względu na wymiary, wagę i grubość, które charakteryzują typowy ultrabook, ale mimo wszystko opcja ta potrafi być przydatna, a możliwość użytkowania w pozycji namiotu czy prezentacji (laptop kładziemy na klawiaturze ekranem w naszą stronę) tylko zwiększa wszechstronność urządzenia.

HP Elite x360 1040 G9

Klawiatura

Laptop wyposażony jest w klawiaturę z klawiszami w standardowym rozmiarze (poza rzędem przycisków F1-F12) o wyraźnie wyczuwalnym skoku (1,5 mm głębokości) i słyszalnym kliku. Dodatkową zaletą jest około 2 mm przestrzeń między klawiszami. To wszystko sprawia, że korzystanie z klawiatury na co dzień i pisanie dużych ilości tekstu (takich jak recenzje na nasz portal) jest naprawdę przyjemne i nie wymaga od nas długiego przyzwyczajania się do sprzętu. Wynika to także z ergonomicznego i przemyślanego układu klawiszy. Oczywiście, ze względu na rozmiar notebooka, nie uświadczymy tu sekcji numerycznej, ale to standard w tej klasie. Jedyne, czego możemy się tu przyczepić, to niefortunna decyzja o umieszczeniu przycisku Power w górnym rzędzie klawiszy, pomiędzy Delete i End. Takie rozwiązanie sprawia, że możemy wyłączyć komputer przez przypadek. HP nie zapomniało też o podświetleniu, które oferuje dwustopniową regulację intensywności i neutralny biały kolor. Ten element również zrealizowano bardzo poprawnie. HP zadbało też o powłokę Durakey, która ma gwarantować znaczne ograniczenie ścierania klawiszy, a klawiatura została zabezpieczona przed przypadkowym zalaniem. Generalnie, to mocny punkt tego laptopa. 

HP

Touchpad

Trudno przyczepić się też touchpada. Pochwalić trzeba przede wszystkim jego duży rozmiar, ponieważ producent do granic możliwości wykorzystał dostępną przestrzeń oraz gładką powierzchnię, która zapewnia świetny poślizg dla palców suwanych po touchpadzie. Co prawda osobiście preferuję, kiedy LPM i PPM są wyraźnie oddzielone, ale takie zintegrowane przyciski to także standard w ultrabookach, więc czepianie się tego byłoby przesadą. Tym bardziej że klikają one przyjemnie i obszar przycisków jest odpowiednio duży. Nie ma też najmniejszych problemów z obsługą wielopunktowych gestów.

Audio

Elite x360 1040 G9 wyposażony został w dwa głośniki grające w systemie stereo, za strojenie których odpowiada firma Bang & Olufsen. Trzeba przyznać, że element ten wypada znacznie słabiej niż w Elitebooku x360 1040 G7, gdzie otrzymywaliśmy cztery głośniki, które potrafiły naprawdę pozytywnie zaskoczyć jakością audio. Tu zaś wracamy do typowo laptopowego poziomu, czyli płaskiego dźwięku, praktycznie pozbawionego basu, który wyraźnie się zniekształca przy wyższych poziomach głośności. W tym aspekcie możemy więc mówić o wyczuwalnym downgradzie. Podobnie wygląda to jeśli chodzi o mikrofony, bo zamiast czterech z modelu G7, tym razem HP ograniczyło się do dwóch, co przekłada się na mniej szczegółowy dźwięk rejestrowany przez sprzęt. Te mimo wszystko bardzo dobrze sprawdzają się podczas rozmów przez komunikatory. 

Elite x360 1040 G9

Kamerka internetowa i zabezpieczenia biometryczne. Rysika brak

Jakość zintegrowanych kamerek internetowych przeważnie pozostawia wiele do życzenia i nie inaczej było z poprzednikiem, więc niewiele spodziewałem się po tym elemencie w HP Elite x360 1040 G9. Tu jednak czekało na mnie duże pozytywne zaskoczenie, bo 5 MP jednostka rejestruje obraz w rozdzielczości 1440p (30 kl./s), który zjada na śniadanie większość konkurentów. To bez wątpienia najlepsza jakościowo laptopowa kamerka, jaką dane było mi testować i cieszy fakt, że HP nie potraktowało jej po macoszemu, bo przecież jest to bardzo istotny element współczesnych notebooków (szczególnie biznesowych), które coraz częściej wykorzystujemy do wideorozmów i konferencji. Obraz jest szczegółowy, kolory naturalne, zaszumienie minimalne (przynajmniej w sprzyjających warunkach oświetleniowych) i pozbawione typowego rozmydlenia. Jest tu także kilka dodatkowych funkcji, takich jak Auto Frame (automatycznie utrzymuje nas w kadrze), regulacja podświetlenia (poprawia jasność na twarzy w razie potrzeby) i regulacja słabego oświetlenia (czujnik światła). Co więcej, producent nie zapomniał także o fizycznej przysłonie, więc osoby obawiające się o swoją prywatność także będą zadowolone (taśmy i zaślepki naklejane na laptopy nie prezentują się przecież zbyt stylowo). 

HP Elite x360 1040 G9

Kolejna mocna strona HP Elite x360 1040 G9 to zabezpieczenia biometryczne, ponieważ znajdziemy tu nie tylko szybki i precyzyjny czytnik linii papilarnych, który umieszczono pod klawiaturą przy prawej krawędzi (nieco szkoda, że nie zintegrowano go z przyciskiem Power poza klawiaturą), ale również kamerkę z podczerwienią, która zapewnia obsługę technologii Windows Hello, czyli identyfikację użytkownika poprzez skanowanie jego twarzy. Oba rozwiązania działają bez zarzutu, a pozwala to także na wybudzanie i blokowania komputera swoją obecnością (po prostu podchodząc do niego lub odchodząc, korzystając z funkcji HP Auto Lock and Awake). Szkoda jednak, że w odróżnieniu od poprzednika, tym razem w zestawie nie uświadczymy rysika z dedykowanymi mu akcesoriami. 

Porty

Ultrabooki pod względem oferowanych portów bardzo często niedomagają, ale w tym przypadku nie jest tak źle… choć mogło być nieco lepiej. I tak, z prawej strony znajdziemy porty USB w wersji 3.1 Gen 1 (szkoda jednak, że nie 3.2 Gen 2) typu A, gniazdo audio minijack 3,5 mm, slot na kartę nano SIM i zamek Kensington. Po lewej znajdują się zaś drugi USB 3.1 Gen 1, dwa USB typu C ze wsparciem dla Thunderbolt 4, Power Delivery 3.0 i DisplayPort 1.2 i HDMI 2.0. Zabrakło nam czytnika kart pamięci, który w biznesowym urządzeniu mógłby okazać się przydatny.

HP Elite x360 1040 G9

Czas pracy na baterii

HP Elite x360 1040 G9 zaliczył dość zaskakujący downgrade w kwestii baterii, ponieważ Elibook x360 G7 wyposażony był w 4-ogniwowy akumulator o pojemności aż 78,5 Wh, z kolei tegoroczny model otrzymał 3-ogniwowy akumulator litowo-jonowy o pojemności 51 Wh. I niestety ma to spore przełożenie na przebiegi, bo o ile G7 uzyskał w teście PCMark Moder Office przeszło 15 godzin, tak G9 pochwalić może się wynikiem niemal dwukrotnie krótszym. Trzeba jednak tu podkreślić, że pomimo zmiany ustawień opcji zasilania, benchmark zawsze kończył się przy ok. 20% pojemności baterii. Jednak nawet doliczając te 20%, wynik oscylowałby w okolicach 10 godzin, co oznacza ok. 50% słabszy rezultat niż w G7. Nie jest to co prawda słaby wynik, ale po laptopach tej kasy spodziewamy się więcej, a w kontekście poprzednika można nawet mówić o pewnym rozczarowaniu. 

HP Elite x360 1040 G9
Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: HP Elite x360 1040 G9 - test laptopa 2w1 klasy premium. Równie udany co poprzednik?

 0