LC-Power LC-M29-UW-UXGA-100-C - test niedrogiego monitora 21:9 dla graczy

LC-Power LC-M29-UW-UXGA-100-C - Kontrast i kolory

Przyszedł czas na zabawę kolorymetrem i sprawdzenie, na co LC-M29-UW-UXGA-100-C rzeczywiście stać w zakresie oddania kolorów. Zaczynamy od wizualizacji gamutu barwowego i procentowego pokrycia poszczególnych standardów. Trzeba przyznać, że monitor LC-Power w tym aspekcie wypada naprawdę dobrze, szczególnie jak na typowo konsumencki sprzęt przeznaczony do rozrywkowych zastosowań. Wyniki są nawet lepsze od deklaracji producenta, który podaje 95% pokrycia dla gamutu sRGB i 72% dla Adobe RGB. Tymczasem w rzeczywistości pokrycie przestrzeni sRGB jest niemal pełne, gdyż wynosi 99,4% przy całkowitej objętości równej niecałe 127,9%. Dla Adobe RGB jest to zaś odpowiednio 82,7% przy całkowitej objętości 88,1%, a dla DCI P3 89,4% oraz 90,6%. Monitor zdaje się mieć nawet pewne predyspozycje pod kątem profesjonalnego wykorzystania, oby kolejne pomiary były równie udane.

Pokrycie palety sRGB

Ustawienia domyślne:

•        Punkt bieli: 6802K
•        Jasność bieli: 362,5 cd/m²
•        Jasność czerni: 0.0838 cd/m²
•        Kontrast rzeczywisty: 4326,6:1

Monitor w przypadku fabrycznie domyślnych ustawień posiada suwak jasności wyciągnięty do 90%, a to przekłada się na aż 362,5 kandeli dla czystej bieli, czyli dużo więcej niż deklarowana przez producenta maksymalna wartość 250 nitów, a wciąż nie jest to przecież 100%. Przy jasności czerni równej 0,0838 cd/m² daje to rewelacyjny kontrast wynoszący aż 4326,6:1 (ponownie niedoszacowany przez producenta, który podaje 3000:1. Temperatura barwowa jest nieco za wysoka (6802K), ale wciąż naprawdę bliska pożądanej wartości (ideał to 6500 K), przez co nie dostrzegamy nawet nieco chłodniejszego odcienia bieli. Niestety dalej nie jest już tak dobrze.

Średni błąd Delta E dla referencyjnego pakietu próbek wynosi 3,32 i choć maksymalny nie jest wybitnie wysoki (6,52), to jednak przekłamania występują w podstawowych kolorach, przez co nie ma mowy o ich precyzyjnej reprodukcji. Fatalnie wypada przebieg gammy lokalnej, która całkowicie rozjeżdża się z pożądanymi wartościami, a producent nie pokusił się o możliwość zmiany tego parametru. Światła są tu zbyt ostre, cienie zaś nienaturalnie zdławione. Tego typu charakterystyka gammy lokalnej sprawia, że kontrast rzeczywisty wydaje się jeszcze wyższy (wizualnie), ale odbywa się to kosztem utraty szczegółowości w skrajnych punktach gradientu szarości. To niestety niejako przekreśla aspiracje tego monitora w zakresie profesjonalnego wykorzystania. Co prawda można się pokusić o jego kalibrację, co pozwala zniwelować średni błąd Delta E do niskiego poziomu 0,7, ale korekcja jest na tyle duża, że banding staje się widoczny i dokuczliwy. Trzeba jednak pamiętać, że mówimy o gamingowym monitorze, który subiektywnie oferuje bardzo przyjemny dla oka obraz.

Pomiar po kalibracji