LC-Power LC-M34-UWQHD-100-C - test niedrogiego monitora 21:9 Ultra WQHD

LC-Power LC-M34-UWQHD-100-C - Budowa i wykonanie

Monitor zapakowany został w mało atrakcyjny biały karton, ale dawno nauczyliśmy się już, że w tej branży nie ocenia się książki po okładce. Poza tym, karton zawiera grafikę produktu, najważniejsze informacje na jego temat, a elementy w jego wnętrzu tradycyjnie zabezpieczono styropianowymi wytłoczkami. W środku, poza samym monitorem i jego podstawą, znajdziemy także kabel zasilający (na szczęście bez zewnętrznego zasilacza), przewód DisplayPort do podpięcia z PC (niestety nie otrzymujemy HDMI) oraz typową makulaturę (również w bardzo budżetowym wydaniu). Ot, taki standard dla większości monitorów dostępnych na rynku, dlatego też trudno się tu czegoś czepiać. Sam montaż jest jednak nieco bardziej czasochłonny niż się do tego przyzwyczailiśmy, ponieważ wymagał nakręcenia śrub od środka w miejscu mocowania ramienia, następnie jego dokręcenia oraz skręcenia podstawy. Nie jest to coś, z czym nie poradzi sobie rozgarnięta osoba, ale instrukcja mogłaby być czytelniejsza (przede wszystkim w zakresie wyboru śrub do poszczególnych elementów), a nie można zapomnieć, że coraz częściej stosuje się raczej beznarzędziowe systemu montażu.  

Jeśli zaś chodzi o jakość wykonania monitora, to mamy nieco bardziej mieszane uczucia. Generalnie sprzęt prezentuje się stylowo, wręcz elegancko, a to za sprawą metalowej podstawy, cienkich ramek wokół ekranu (te po bokach i z góry mierzą tylko 4 mm grubości, ale dochodzi jeszcze dodatkowe czarne obramowanie ekranu, co łącznie daje 11 mm) i błyszczącej srebrnej lamówki biegnącej wzdłuż bocznych i górnej krawędzi. Swoistym wyróżnikiem jest także tylny panel, który co prawda jest standardowo wykonany z plastiku, ale nietypowo w białym kolorze, a producent nie zapomniał także o zaślepkach na porty, które dzięki temu nie kłują nas w oczy. Pod tym względem monitor naprawdę może się podobać, szczególnie fanom prostoty i minimalizmu, ale w momencie, kiedy zaczynamy przyglądać mu się nieco bliżej, w oczy rzucają się pewne niedociągnięcia. Spasowanie niektórych elementów pozostawia nieco do życzenia (np. w łączeniu obu części podstawy), podobnie jak wykończenie niektórych elementów (lekkie wgniecenia na podstawie), a na dolnej krawędzi widnieją w żaden sposób niezamaskowane główki śrubek (na szczęście, póki się nie przechylimy w ogóle ich nie widać). Co więcej, wspomniane zaślepki z tyłu obudowy wciśnięte są tak ciasno, że podczas zdejmowania jednej nich wyłamaliśmy jeden z zatrzasków. Nie mamy jednak uwag co do wyboru materiałów, ponieważ wykorzystany plastik jest dobry jakościowo, a podstawa bardzo solidna i wykonana z litego metalu.  

Ergonomia nie należy niestety do najmocniejszych cech LC-M34-UWQHD-100-C, gdyż możliwości podstawy ograniczają się jedynie do zmiany kąta nachylenia (w zakresie -5°~15°) i do tego regulacja ta jest bardzo sztywna. Z drugiej jednak strony monitor wspiera system mocowania VESA (75 x 75 mm), więc nic nie stoi na przeszkodzie, by przywiesić go na ścianie lub wymienić podstawę. Bardzo dobrze wypada za to stabilność konstrukcji, co przy tak dużym ekranie ma istotne znaczenie. Przyczepić musimy się też nieco do sterowania menu ekranowym, które odbywa się za pomocą przycisków fizycznych ukrytych na dolnej krawędzi, pod logiem LC-Power. Te są nieco za daleko wysunięcie, zbyt małe i twarde, przez co klika się je nieprzyjemnie, a do tego umieszczone są w takim miejscu, że korzystamy z nich praktycznie po omacku (brak jakichkolwiek oznaczeń z przodu).  

Pozostała jeszcze tylko kwestia dostępności portów umieszczonych równolegle do matrycy złącza. Znajdziemy tam osobną strefę na zasilanie (z prawej strony ramienia) i na trzy HDMI, DisplayPort oraz audio jack 3,5 mm (z lewej strony ramienia). Jest więc dość skromnie, ale otrzymujemy wszystkie popularne złącza wideo (no może poza USB typu C, które wciąż jest rzadkością w monitorach), ale mimo wszystko szkoda, że zabrakło choćby jednego USB.