Test Lenovo V55t 2. generacji: wydajność w grach
Sądzę, że niełatwo byłoby odnaleźć gracza, który nie zgodziłby się ze stwierdzeniem, że Wiedźmin 3: Dziki Gon to jeden z największych eksportowych hitów w historii polskiej branży gier. Za omawiany tytuł odpowiada oczywiście studio CD Projekt RED, które przygotowało autorski silnik REDengine 3, zapewniający odpowiednią jakość oprawy wizualnej. Pomijając kontrowersje z okresu premiery, dotyczące degradacji szczegółowości grafiki w stosunku do wcześniejszych zwiastunów, na aspekt ten niewątpliwie nie ma co narzekać. Natomiast Dying Light: The Following rodzimego Techland bazuje na technologii Chrome Engine 6, będąc jednocześnie grą naszpikowaną rozwiązaniami NVIDII z programu GameWorks. Odnajdziemy w niej HBAO+, PCSS oraz ulepszoną głębię ostrości (ang. Depth of Field), co razem tworzy zabójczy koktajl, bardzo solidnie dający się we znaki nawet najnowszym kartom.
Dying Light: The Following
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja Lenovo V55t 2. generacji. Kompaktowy komputer do pracy i multimediów