MSI GP75 Leopard (10SDK-023PL) - test laptopa z Core i7-10750H i GeForce GTX 1660 Ti na pokładzie

MSI GP75 Leopard (10SDK-023PL) - podzespoły i oprogramowanie

Karta graficzna

Karta NVIDIA GeForce GTX 1660 Ti bazuje na GPU produkowanym w 12 nm procesie technologicznym FFN (FinFET NVIDIA). Powierzchnia tej grafiki to 284 mm² i jest to najwyższy model z rodziny GeForce GTX w ramach generacji Turing. Niestety nie uświadczymy tu rdzeni RT i Tensor, co oznacza, że karta nie wspiera sprzętowo ray tracingu i technologii DLSS (do tego celu potrzeba przynajmniej RTX 2060). Zastosowany chip graficzny TU116 posiada 48 jednostki renderujące (ROP), 96 jednostek teksturujących (TMU) oraz 1536 rdzeni CUDA. GeForce GTX 1660 Ti taktowany jest bazowo na poziomie 1455 MHz, natomiast w trybie GPU Boost 4.0 taktowanie wzrasta do 1590 MHz. Współczynnik TDP karty wynosi skromne 80W. Ponadto na pokładzie znajdziemy 6 GB pamięci VRAM typu GDDR6 firmy Samsung, które oparto na 192-bitowej magistrali, co efektywnym taktowaniu rzędu 12000 MHz (12 Gb/s) przekłada się na przepustowość na poziomie 288 GB/s.

Procesor

Laptop napędzany jest przez procesor Intel Core i7-10750H, osadzony na płycie głównej z chipsetem HM470. Co oczywiste, jednostkę centralną umieszczono w obudowie BGA, co oznacza, że nie da się jej wymienić. Zastosowane CPU to następca zeszłorocznego modelu Core i7-9750H, który był z kolei odświeżeniem Core i7-8750H, a główna różnica pomiędzy tymi układami sprowadza się do wyższego taktowania wraz z kolejnymi generacjami. Ponownie otrzymujemy więc 14 nm, 6-rdzeniowy i 12-wątkowy procesor, ale o taktowaniu 2,6 - 5,0 GHz (maks. w ramach Thermal Velocity Boost), kiedy w poprzedniku wynosiło ono 2,6 - 4,5 GHz, a w Core i7-8750H 2,2 - 4,2 GHz. Ilość współdzielonej pamięci podręcznej pozostała na poziomie poprzednika, czyli wynosi 12 MB. Wysokie taktowanie okupione jest jednak relatywnie wysokim, jak na laptopowe standardy, TDP wynoszącym 45 W, ale mówimy tu o najwydajniejszych jednostkach, które będą mocno eksploatowane w grach, więc nie powinno to dziwić. 

Pamięci RAM

MSI GP75 Leopard w testowanej przez nas wersji otrzymał pojedynczy moduł DDR4-2666 o pojemności 8 GB i opóźnieniach wynoszących C19. Taka pojemność w przypadku bardziej wymagających scenariuszy może okazać się zbyt mała, gdyż przyjmuje się, że obecnie standardem dla gamingowych systemów jest 16 GB, ale na szczęście na pokładzie znajdziemy dodatkowy wolny slot SO-DIMM, więc producent daje nam wolną rękę w zakresie rozbudowy i to bez konieczności utraty gwarancji. Poza tym, nie powinno mieć to większego wpływu na same gry, gdzie bardziej kluczowe znaczenie ma VRAM, ale decydując się na wielozadaniowe scenariusze (np. streaming), możemy odczuć ten brak i w takim przypadku radzimy po prostu dokupić drugą kość. 

Nośnik danych

Testowy egzemplarz był wyposażony w pojedynczy nośnik danych  SSD - Samsung PM991 o pojemności 512 GB (M.2 2280 NVMe), który nie należy może do najszybszych (wystarczy spojrzeć na wyniki benchmarku CirstalDiskMark), ale mimo wszystko jak na potrzeby gamingowego laptopa powinien dostarczyć satysfakcjonującą szybkość. Cieszy także fakt, że MSI postawiło w tym przypadku na produkt Samsunga, gdyż ten oferuje lepsze osiągi od dysku Western Digital SN520, w który wyposażony był testowany przez nas nie tak dawno model GL65 9SD. Jeśli zaś 512 GB okaże się dla nas niewystarczające, to posiłkować możemy się wolnym slotem na 2,5-calowe nośniki SATA III (SSD i HDD).  

Oprogramowanie

Komputer pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Microsoft Windows 10 w wersji 64-bitowej, przy czym teoretycznie dostępne są także konfiguracje bez OS. Laptop nie posiada żadnego bloatware i najważniejszym elementem oprogramowania producenta jest bez wątpienia Dragon Center, czyli zunifikowany kontroler kluczowych podsystemów laptopa, pozwalający m.in. na monitorowanie temperatury komponentów, zapełnienia dysku, ustawienie wyświetlacza (wbudowany MSI True Color), Ambient Link (wsparcie dla synchronizacji podświetlenia Mystic Light), zmianę prędkości obrotowej wentylatorów czy trybu wydajnościowego. Opcji jest tu zdecydowanie więcej (w tym wyłączenie przycisku Windows, włączenie celownika naekranowego czy dezaktywacja kamerki internetowej), a wszystko zebrane jest w ramach jednej rozbudowanej i stosunkowo intuicyjnej aplikacji. Do zarządzania podświetleniem klawiatury wykorzystywany jest zaś program SteelSeries Engine, który pozwala na zmianę ustawień podświetlenia czy też kombinacji makr. Ot, taki standardowy pakiet dla laptopów MSI.