Test NVIDIA GeForce RTX 2060 Founders Edition: wydajność po podkręceniu
Skoro wiemy już, do jakich wartości można stabilnie podkręcić testowaną kartę graficzną ZOTAC GAMING GeForce RTX 2080 AMP Extreme, przyszedł czas na sprawdzenie praktycznego wpływu zaaplikowanego overclockingu na osiągi. W tym celu wykorzystuję dwie gry standardowo używane do badania wydajności poszczególnych GPU: Dying Light: The Following oraz Watch Dogs 2. Rzecz jasna, dla zachowania miarodajności, bez zmian pozostają zarówno przebiegi testowe, jak i ustawienia graficzne (zestaw rozdzielczości oraz detale).
Dying Light: The Following
Watch Dogs 2
Średnia wydajność
Cóż mogę powiedzieć, karta graficzna NVIDIA GeForce RTX 2060 Founders Edition zaskoczyła mnie dość mocno w teście podkręcania, osiągając naprawdę solidne wyniki. Nie da się ukryć, że przy fabrycznym limicie mocy (160 W) chip TU106 był dość mocno "zduszony", nawet w obciętej wersji, jednak podniesienie power limitu do maksymalnej przewidzianej wartości (190 W) przełożyło się na zauważalny skok zegarów, a także ich wyraźne ustabilizowanie. Dokładając do tego offset +150/1000 MHz, dostaliśmy taktowanie rdzenia niższe maksymalnie o 2 biny (1 bin = 15 MHz) w stosunku do poprzednio testowanej ASUS ROG STRIX O6G GAMING, przy częstotliwości pamięci wyższej o 50 MHz. W efekcie, ogólna wydajność okazała się niemal identyczna. W Dying Light: The Following minimalnie lepsza była wersja autorska, podczas gdy Watch Dogs 2, gdzie karty boostują zauważalnie wyżej i gdzie dysproporcja zmalała do 1 binu, padł łupem konstrukcji referencyjnej, gdyż w tym przypadku przeważyła wyższa przepustowość VRAM. W ogólności, zakładając identyczny overclocking pamięci, raczej spodziewałbym się, że droższe niereferenty będą po podkręceniu minimalnie szybsze od Founders Edition, ale - jak pokazują powyższe rezultaty - zawsze możemy trafić na dwie konkretne sztuki, które pójdą łeb w łeb.
Pokaż / Dodaj komentarze do: NVIDIA GeForce RTX 2060 Founders Edition - test wersji referencyjnej