1more ComfoBuds Z - Jakość wykonania
Recenzowane słuchawki pod kątem jakości wykonania wypadają naprawdę nieźle i ciężko jest im cokolwiek zarzucić. Etui jest niewielkie i lekkie, co moim zdaniem stanowi spory plus, gdyż zajmuje bardzo mało miejsca w kieszeni kurtki czy spodni, a przy tym praktycznie go nie czuć, nawet w opiętych ubraniach. Na spodzie pudełeczka z powerbankiem producent umieścił gumową stopkę poprawiającą przyczepność, dzięki czemu nie musimy się obawiać, że kładąc go na pochyłym lub śliskim stoliku, case zsunie się lub spadnie. Zawias również nie pozostawia zbyt wiele do życzenia, a na pewno wypada znacznie lepiej niż w innych, większych konstrukcjach TWS. Dlatego, o ile nie będziemy próbować na siłę doprowadzić go do granic jego wytrzymałości, to raczej nic złego nie powinno się z nim dziać. Warto dodać, iż case jest dodatkowo wyposażony w niewielką diodę sygnalizacyjną, która informuje na przykład o stanie sparowania czy naładowaniu baterii.
Po uchyleniu magnetycznego wieczka naszym oczom ukażą się dwie malutkie pchełki (dosłownie), wskaźniki stanu naładowania oraz przycisk parujący. Słuchawki 1more Comfobuds Z są tak malutkie, że ich kopułki są znacznie mniejsze niż paznokieć na kciuku moich 22-centymetrowych dłoni, a do tego pojedynczo ważą po 2.7 grama. W przypadku słuchawek stworzonych do poprawienia komfortu zasypiania jest to ogromna zaleta, gdyż takich pchełek zwyczajnie nie czuć, chociaż z drugiej strony posiadanie tak maleńkich słuchawek z punktu użytkowania i transportowania może być problematyczne, gdyż łatwo będzie je zgubić. Gumowe końcówki dodawane w zestawie wraz z TWS niczym nie powalają, to po prostu tanie wkładki, dobrze spełniające swoją rolę. Natomiast kopułki odlano w całości z tworzywa sztucznego i są one podzielone na dwie części. Ze względu na niewielkie rozmiary i dobre spasowanie ich skrzypienie jest praktycznie niemożliwe, również pod mocniejszym naciskiem, jaki może wywierać osoba, która tak samo jak ja lubi spać na boku. Brandowany woreczek zabezpieczający etui do transportu także sprawia bardzo pozytywne wrażenie, jest miły w dotyku, elegancki, a przy tym zmieścimy w nim komplet dokanałowych końcówek wraz z etui i przewód zasilający (czego jednak nie polecam, gdyż może on porysować case). Gdybym jednak miał się czepiać szczegółów, to niestety brakuje mi w nim pewnego rodzaju blokady ściągacza (zawiązywanie woreczka za każdym razem gdy wsadzimy w niego etui i zaciśniemy sznurki jest trochę "upierdliwe"... a wystarczyłoby umieścić mały zacisk zabezpieczający linkę przed poluzowaniem się).
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test 1more ComfoBuds Z - słuchawki, które pomogą ci zasnąć?