Test be quiet! Power Zone 2 850 W. Nie uwierzysz, co zrobili. Tego nikt się nie spodziewał

Analiza wnętrza

Za chłodzenie elektroniki odpowiada wentylator be quiet! Pure Wings 3 BQ PUW3-14025-HR z łożyskiem rifle, który pracuje w trybie półpasywnym i uruchamia się od 60% obciążenia. Prędkość maksymalna wynosi 2100 obr./min, a łopatki wentylatora zostały zaprojektowane tak, aby zoptymalizować przepływ powietrza - stąd ich karbowany kształt. Producent zapewnia, że krzywa starty wentylatora jest łagodna i nie powoduje zwiększonego hałasu podczas startu wentylatora. Dodatkowo wentylator po spadku obciążenia i temperatury pracuje jeszcze od 2 do 5 min, by nie powodować gwałtownych i częstych startów. Jak widać inżynierowie be quiet! bardzo się postarali, by wyeliminować wady rozwiązań z półpasywną pracą chłodzenia.

Niemiecka marka bardzo przywiązuje wagę do optymalizacji temperatury poszczególnych komponentów, by się nie przegrzewały, co zwiększa żywotność oraz zmniejsza hałas. Tutaj też widać, że elementy są usytuowane tak, by efektywniej je schłodzić. Poza sekcją obwodu 5 Vsb i elementów układu rezonansowego, nie ma grzejących się elementów pod silnikiem wentylatora, tylko bezpośrednio pod wirnikiem, gdzie jest największy przepływ powietrza, więc termika w teorii powinna być dobra, ale to się okaże już na kamerze termowizyjnej. Półpasywna praca wentylatora to także inne wyzwania, np. buczenie czy piszczenie cewek, które najczęściej słychać właśnie wtedy, gdy wentylator się zatrzyma. Producent deklaruje, że wszystkie elementy indukcyjne są tak dobrane, by nie było efektu piszczenia czy buczenia, ale to już powiedzą testy. 

Do chłodzenia kluczowych elementów mamy raptem dwa aluminiowe radiatory o zwiększonej pojemności cieplnej, które są anodowane na kolor czarny oraz pięć blaszek wspierających odbieranie ciepła z sekcji prostowania, która znajduje się stronie lutowania i jest chłodzona obudową za pośrednictwem termopadów.

Analizując rozmieszczenie elementów, po lewej stronie znajduje się filtr EMI oraz radiator mostków prostowniczych. Dalej widzimy cewkę sekcji APFC oraz radiator sekcji APFC oraz sekcji kluczowania, która korzysta z topologii pół mostu. Niżej znajdziemy dwa wysokonapięciowe kondensatory filtrujące Elite do 105 st. C. Pod nimi elementy układu rezonansowego LLC oraz dwa transformatory - mniejszy odpowiada za obwód 5 Vsb (ten malutki na środku płyty głównej). Za transformatorem głównym, na pionowym laminacie, znajdziemy sekcję prostowania linii +12 V (synchroniczny prostownik SR), w jej okolicy mamy dodatkowe kondensatory polimerowe i elektrolityczne. Po prawej stronie jest kolejny pionowy laminat, zawierający przetwornice DC-DC. Przy samej krawędzi przylutowano PCB ze złączami modularnego okablowania, gdzie znajdziemy dodatkowe kondensatory elektrolityczne i aluminiowo-polimerowe.

Lista komponentów potwierdza bardziej średniopółkową jakość zastosowanej elektroniki (porównywalną do serii Pure Power), w tym solidne tranzystory oraz kontrolery marki Magnachip, Nexperia, ale i Infineon, a także tajwańskie kondensatory elektrolityczne oraz aluminiowo-polimerowe marki w głównej mierze Elite, ale i kilka CapXon. 

Strona pierwotna:

1.  
2.  
3.  
4.  
5.  
6.  
7.  
8.  
9.  
10.  
11.  
12.  
13.  
14.  
15.  
16.  

  Poprzedni   Następny

Strona wtórna:

1.  
2.  
3.  
4.  
5.  
6.  
7.  
8.  
9.  
10.  
11.  
12.  
13.  
14.  
15.  

  Poprzedni   Następny

Jakość lutowania jest dobra, producentem OEM jest tym razem FSP (Fortron).