Analiza wnętrza - Genesis Irid 515
Genesis Irid 515 to dwukomorowa konstrukcja z piwnicą na zasilacz i dyski HDD. Mimo faktu, że jest nieco mniejsza od Irid 505, to we wnętrzu znajdziemy całkiem dużo przestrzeni oraz otworów na przeprowadzenie przewodów również z gumowymi przepustami, co jest rzadko spotykane w tym przedziale cenowym. Konstrukcja we wnętrzu posiada dużo otworów do prowadzenia kabli, m.in. trzy na górze dla EPS oraz przewodów wentylatorów. Po prawej stronie mamy dodatkowe trzy przepusty z gumowymi osłonami. W centralnej części znajduje się duży otwór ułatwiający montaż stelażu (backplate) dla układu chłodzenia. Piwniczka posiada kolejne dwa przepusty dla kabli złącz wewnętrznych jak USB, HD Audio, przycisków, itp., na zewnętrznej powierzchni piwnicy znajduje się sitodruk logiem marki Genesis oraz modelem obudowy, czyli Irid 515. Powoli zaczynam uważać, że mógłby byc bardziej dyskretny jak te w Corsair 4000D Airflow.
Tył obudowy to przede wszystkim zaczepy do prowadzenia okablowania. Szkoda, że Genesis nie pokusił się o zastosowanie rzepowych opasek, które mocno upraszczają aranżację kabli. Na spodzie mamy piwnicę na zasilacz oraz koszyk z dwoma miejscami na nośniki danych, który możemy przesunąć lub całkowicie zdemontować, dodam że posiada on gumowe tuleje antywibracyjne. Pod otworem montażowym dla stelażu (backplate) dla układu chłodzenia, mamy dwie blachy do zamocowania dwóch nośników 2,5", przydałyby się tutaj szybko śrubki.
System chłodzenia Genesis Irid 515
Za przewiew w obudowie Genesis Irid 515 odpowiadają dwa seryjnie montowane 120 -milimetrowe wentylatory, których prędkość wynosi do 1200 obr./min, zasilane są 3 -pinowym złączem i kablem w czarnym nylonowym oplocie. Wentylatory posiadają podkładki antywibracyjne minimalizujące przenoszenie drgań na obudowę. Na froncie mamy zamontowany jeden wentylator w środkowej części obudowy ciągnący chłodne powietrze, drugi wyciągający z tyłu obudowy. Wentylatory możemy wymienić na 2 × 140 mm na froncie lub chłodnicę w rozmiarze maksymalnie 280 mm, jednakże po demontażu koszyka na HDD powinna się zmieścić na froncie 360-tka. Na topie możemy zainstalować kolejne dwa 120 mm/140 mm bądź chłodnicę do 240 mm, zaś z tyłu jeden 120 mm. W środku pomieścimy karty graficzne o długości do 370 mm i wieżowe układy chłodzenia powietrzem do 160 mm.
Zdejmując panel przedni, widzimy dodatkowy filtr przeciwkurzowy, tutaj mam małą uwagę, ponieważ krawędzie boczne panelu posiadają delikatnie ostre krawędzie. Jest to wszak obudowa za 250 zł i jest to dopuszczalne i nie przetniemy się, ale mam nadzieję, że producent popracuje nad tym. Filtr jest typu siateczkowego i jest łatwy w czyszczeniu. O ile przedni panel I/O nie jest zintegrowany z frontem to mamy jeden kabelek do podświetlania loga Genesis, ale jest na tyle długi, że spokojnie postawimy zdjęty panel z boku obudowy.
Jeśli chodzi o grubość zastosowanej blachy, to z moich pomiarów wynosi ona 0,78 mm, ale dodam, że jest to o ok. 0,1 mm zawyżony wynik przez grubą warstwę farby. Mimo wszystko jako cała konstrukcja jest stosunkowo sztywna, a niewątpliwie pomaga w tym szklany panel. Tacka mogłaby być sztywniejsza, jednak nie jest źle, a w droższych obudowach niekoniecznie jest lepiej. W prowadzeniu kabli bardzo pomagają liczne przepusty i dodatkowe opaski rzepowe w zatoce serwisowej, która ma głębokość ok. 18 mm.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Genesis Irid 515 - ciekawa obudowa za 250 zł