Test Genesis Thor 404 TKL. Piękne zwieńczenie 12 lat istnienia marki i udana kolaboracja

Test Genesis Thor 404 TKL. Piękne zwieńczenie 12 lat istnienia marki i udana kolaboracja

Genesis Thor 404 TKL - Wrażenia z użytkowania i sterownik

Bez owijania w bawełnę, z Genesis Thor 404 TKL zważając, że jest to sprzęt wyceniony na blisko 300 złotych, korzysta się fenomenalnie. Klawiatura spełnia wszystkie podstawowe wymogi gracza, a jednocześnie daje nam tę satysfakcję z pisania oraz grania na solidnym i niezawodnym sprzęcie. Uprzedzając wszelkie złośliwe komentarze: nie, nie jest to recenzja sponsorowana, Genesis Thor 404 TKL to naprawdę jedne z najlepszych klawiatur w swojej półce cenowej, tuż obok niedawno testowanego przeze mnie, minimalnie droższego Redragon Garen K656 PRO, którego recenzję również polecam wam zobaczyć, aby porównać sobie obie te konstrukcje.

Tak jak wspominałem na początku, z Thor 404 TKL korzystałem na co dzień przez około miesiąc i naprawdę obie klawiatury testowe nie dały mi najmniejszych powodów do narzekania. Jeśli chodzi typowo o gaming, to najlepiej moim zdaniem wypadł Thor 404 TKL wyposażony w przełączniki Gateron Yellow Pro. Cechuje je niezwykła płynność działania i są delikatnie lżejsze niż Kailh Box Brown V2, mam też trochę większy sentyment do przełączników liniowych, co mogło zaważyć na mojej ocenie, ale w ogólnym rozrachunku w grach Gateron Yellow Pro używało się wyśmienicie. Przełączniki są szybkie i responsywne, a do tego nie generują one sporo hałasu, zaś dźwięk, który z siebie wydają przynajmniej w moim odczuciu, nie jest irytujący, a wręcz przyjemnie się go słucha. Z pisaniem również nie miałem większych problemów, przyciski są na tyle ciężkie i zbalansowane pod kątem progu aktywacji, że nie jesteśmy w stanie ich omyłkowo aktywować, więc nie musimy się obawiać o literówki i jesteśmy w stanie “wklepywać tekst” precyzyjnie z bardzo dużą szybkością.

Tymczasem Kailh Box Brown V2 dla kontrastu świetnie sprawdziły się w moim przypadku do zadań typowo ogólnych jak właśnie pisanie, ponieważ, są one nieco cięższe i posiadają typowy dla tactile switchy, wyczuwalny skok klawisza w punkcie aktywacji, co sprzyja szybkiemu pisaniu. W grach również nie mogłem na nie w żadnym stopniu narzekać. Switche są responsywne, płynne i mają równie przyjemny dźwięk, co Gaterony Yellow Pro. Nie są też na tyle ciężkie, aby szybko męczyć nasze palce, tak jak to potrafi mieć miejsce w przypadku czarnych przełączników, które dla nieprzyzwyczajonego gracza mogłyby być powodem do narzekania. Zatem niezależnie na który wariant przełączników postawicie przy zakupie, powinniście być zadowoleni z obu.

Stabilizatory, jak można się było domyślić, są bardzo przyzwoite i dzięki fabrycznemu smarowaniu także i dosyć ciche. Pracują one równo niezależnie od tego, w którym punkcie wspieranego przez nie klawisza przyłożymy nacisk. Oczywiście, żadnego grzechotania czy kołysania się tu nie uświadczymy. Fabryczne smarowanie i dodatkowe wygłuszenie pianką klawiatury od wewnątrz robi tu dobrą robotę.

O keycapach wspominałem w poprzedniej części tej recenzji, dlatego nie ma sensu się powtarzać na ich temat, ale warto na chwilę skupić się na podświetleniu. Ilumiancja w Genesis Thor 404 TKL jest poprawnie zrealizowana. Nie jest to poziom najlepszych klawiatur pod kątem podświetlenia, z jakimi miałem do czynienia dotychczas, ale na pewno plasuje się dosyć wysoko. Przejścia efektów podświetlenia są płynne, kolory są żywe, a zamknięta obudowa typu non-floating key dodatkowo intensyfikuje siłę podświetlenia, przez co nawet w dzień Thor 404 TKL świeci dostatecznie jasno. Moim faworytem pod względem wizualnym jest tu zdecydowanie biały wariant testowanej klawiatury mechanicznej. Warto zaznaczyć, że wszystkie legendy na nasadkach są równomiernie podświetlone, a efekt mrużenia/migotania tu nie zachodzi.

Oczywiście jak przystało na sprzęt gamingowy Genesis Thor 404 TKL posiada pełne wsparcie NKRO oraz Antighostingu. Poza działaniem w trybe Plug & Play do dyspozycji otrzymujemy też prosty, ale funkcjonalny sterownik pozwalający nam trochę spersonalizować naszą klawiaturę. Chociaż niestety nienajlepszym rozwiązaniem według mnie jest oferowanie odrębnej instalki oprogramowania dla czarnej i białej wersji klawiatury. Sterownik powinien raczej automatycznie zmieniać layout zależnie posiadanego modelu, niż abyśmy wybierali pomiędzy wersjami tego samego sterownika.

Czego zatem możemy się spodziewać po aplikacji Genesis? Przede wszystkim znajdziemy tu prosty konfigurator makr oraz możliwość zbindowania wszystkich dostępnych klawiszy. Nie zabrakło również zakładki podświetlonej ustawieniom podświetlenia, która pozwala nam wybrać pomiędzy 18 różnymi efektami iluminacji i dostosować je wedle gustu. Ponadto jest też karta poświęcona ustawieniom związanym z trybem gry, czyli w uproszczeniu, blokowaniem konkretnych przycisków lub skrótów klawiaturowych. Możemy też stworzyć i zapisać własne profile ustawień, a choć domyślnie sterownik jest w języku angielskim, to w dodatkowych ustawieniach możemy zmienić go na język polski.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Genesis Thor 404 TKL. Piękne zwieńczenie 12 lat istnienia marki i udana kolaboracja

 0