Od użytkowników inteligentnych zegarków chińskiego producenta i recenzentów często można było usłyszeć, że gdyby tylko oferowały one płatności zbliżeniowe, byłyby urządzeniami idealnymi. Abrakadabra i jest! HUAWEI WATCH GT 5 Pro trafił na rynek wyposażony w taką funkcję, a przynajmniej w naszym kraju, czyli co… nie pozostaje nic innego, jak tylko przyznać maksymalną ocenę i się rozejść? A mówiąc zupełnie poważnie, już dawno nie mieliśmy na łamach portalu testu inteligentnego zegarka, więc trudno o lepszą okazję niż premiera propozycji od Huawei, która ma szansę mocno namieszać na rynku (w najbliższym czasie będzie też coś dla fanów „pancerniaków”, więc zaglądajcie do nas regularnie!).
Za oknem coraz gorsza pogoda, która zniechęca do aktywności na świeżym powietrzu, więc każda motywacja do wyjścia jest na wagę złota. Pod tym względem HUAWEI WATCH GT 5 Pro może okazać się strzałem w dziesiątkę, no i w końcu są płatności zbliżeniowe.
Dlaczego? Raz, że za oknem coraz gorsza pogoda, która zniechęca do aktywności na świeżym powietrzu, więc każda motywacja do wyjścia jest na wagę złota. I nie da się ukryć, że pod tym względem HUAWEI WATCH GT 5 Pro może okazać się strzałem w dziesiątkę, bo oferuje wiele trybów sportowych (w tym tryb golfowy z mapami 3D pól golfowych raportem punktacji) i aplikację naszpikowaną gotowymi materiałami treningowymi, a nawet atlas ćwiczeń, których aż szkoda nie wypróbować. Wydaje się, że jest to również jeden z najbardziej zaawansowanych monitorów zdrowia wśród inteligentnych zegarków, który pozwala na analizę snu, oddechu podczas snu, wykonanie EKG, pomiar sztywności tętnic (ich sztywnienie może być objawem niektórych chorób nerek, nadciśnienia tętniczego, cukrzycy czy migotania przedsionków), natlenienia krwi i wiele więcej.
Test i recenzja iPhone'a 16 Pro. Przy tej cenie nie ma mowy o kompromisach
Nie bez znaczenia jest też atrakcyjna stylistyka urządzenia, na którą składają się m.in. wysoka jakość i wytrzymałość zastosowanych materiałów. I to niezależnie od wybranej wersji, bo dostępnych jest kilka różniących się wielkością koperty, materiałem wykonania, bransoletą i ceną. Ja do testów otrzymałam wersję Elegant, czyli z kopertą 42 mm i nanoceramiczną białą obudową i bransoletą, która jest ewidentnym ukłonem w stronę kobiet i wygląda jak elegancki biżuteryjny zegarek. A to jeszcze nie wszystko, bo producent deklaruje szeroką kompatybilność z urządzeniami z systemem Android i iOS czy nawet 14 dni pracy z daleka od ładowarki, a wszystko to w cenie startującej z poziomu 1599 PLN. Warto uszczuplić oszczędności? Sprawdźmy!
HUAWEI WATCH GT 5 Pro - design i jakość wykonania
HUAWEI WATCH GT 5 Pro przychodzi zapakowany w średniej wielkości białe pudełko, na którym znajdziemy grafiki prezentujące urządzenie, a także podstawowe informacje o wielkości koperty i wersji paska. I już ono wygląda stylowo, z miejsca zdradzając docelową grupę odbiorców, ale na szczęście producent nie zapomniał też, że ma przede wszystkim dobrze chronić zawartość w transporcie. Poza samym zegarkiem w środku znajdziemy jeszcze ładowarkę magnetyczną, dokumentację oraz kilka dodatkowych ogniw bransolety (do czego jeszcze wrócimy). Jeśli zaś chodzi o smartwatch, to nie da się ukryć, że robi świetnie pierwsze wrażenie, bo mamy do czynienia z urządzeniem wyglądającym jak biżuteryjny zegarek, który nietrudno wyobrazić sobie w roli modnego dodatku.
Połączenie bieli i złota, a także nietypowy kształt koperty i fasetowana koronka z miejsca rzucają się w oczy, przy okazji podkreślając dbałość o każdy szczegół. Mówiąc krótko, HUAWEI WATCH GT 5 Pro może się podobać, a co najważniejsze ładna obudowa to nie wszystko, co ma do zaoferowania. Zegarek jest przy tym odporny na zarysowania i bardzo wygodny, chociaż swoje oczywiście mierzy (42.49 x 9.6 mm) i waży, bo mówimy o 86 gramach. A skoro już przy niej jesteśmy, to warto dodać, że Huawei chwali się na swojej stronie, że wersja Elegant jest pierwszym w historii zegarkiem ceramicznym wyposażonym w szybkozłączki, dzięki czemu użytkownicy mogą uzyskać idealne dopasowanie (bez wizyty u zegarmistrza).
I faktycznie skrócenie czy wydłużenie bransolety jest bardzo proste, wystarczy tylko przesunąć mały suwak - podobnie zresztą jak jej wymiana. Tu do gry wkracza system EasyFit 3.0, czyli wciskamy mały przycisk, który chowa końcówki teleskopów, wpinamy je w dedykowane miejsce i gotowe. Miałam okazję przetestować to w praktyce, bo do testów dostałam też biały elastomerowy pasek, dzięki któremu HUAWEI WATCH GT 5 Pro zdecydowanie bardziej nadaje się do codziennej aktywności fizycznej.
I mówiąc szczerze korzystałam z niego zdecydowanie częściej niż z bransolety, bo jest lżejszy (24 vs 42 gramy) i po prostu wygodniejszy. A przynajmniej przy moim stylu życia i pracy, bo wielogodzinne szuranie metalowymi/ceramicznymi elementami bransolety po laptopie czy spanie z nią na ręku nie wchodzi w grę (ale dotyczy to każdego zegarka). Co więcej, nie oszukujmy się, system wymiany paska może i jest tu całkiem szybki i wygodny, ale dopóki tego typu podmiana nie będzie tak łatwa jak położenie zegarka na ładowarce indukcyjnej, to nie wyobrażam sobie robić tego codziennie na czas treningu.
Jeśli zaś chodzi o obsługę urządzenia, to mamy do dyspozycji obrotową koronkę, dwa przyciski (jeden w tej pierwszej) oraz oczywiście ekran dotykowy. Huawei zadbało również o odpowiednią ochronę, więc ekran chroniony jest przez szafirowe szkło odpowiadające twardość i odporność na zarysowania, a urządzenie otrzymało certyfikat IP69, co oznacza, że jest w stanie wytrzymać intensywny strumień wody pod wysokim ciśnieniem oraz spełnia wymagania wodoodporności 5 ATM, czyli może wytrzymać ciśnienie statyczne wody do 50 metrów przez 10 minut. Jak zauważa producent, nie oznacza to jednak, że produkt jest wodoodporny w wodzie o głębokości 50 metrów, niemniej spełnia też wymagania normy EN13319 dla akcesoriów do nurkowania i może być używany podczas swobodnego nurkowania na głębokość do 40 metrów.
HUAWEI WATCH GT 5 Pro - ekran i wydajność
HUAWEI WATCH GT 5 Pro w wersji z kopertą 42 mm został wyposażony w 1,32-calowy panel AMOLED o rozdzielczości 466×466 pikseli, co daje zagęszczenia na poziomie 352 ppi. I generalnie trudno powiedzieć o nim coś złego, kolory są przyjemne dla oka, naturalne, kontrast odpowiedni, kąty widzenia bardzo dobre, a jasność maksymalna na poziomie 1200 nitów pozwala na wygodne użytkowanie nawet w pełnym słońcu (choć aktualnie nie jest ono nieco inne niż latem, to jasność automatyczna ustawiała mi je maksymalnie na poziomie ok. 75 proc., więc jest jeszcze zapas), co w przypadku narzędzia treningowego, jakim niewątpliwie jest smartwatch, jest cechą kluczową.
Ekran jest także bardzo responsywny i precyzyjny, co ma ogromne znaczenie nie tylko dla podstawowej obsługi, ale i np. podczas odpisywania na wiadomości z poziomu zegarka, co jest tu jak najbardziej możliwe i całkiem wygodne. Żadnych uwag nie mam też do działania systemu Harmony OS 5.0, producent nie chwali się szczegółami specyfikacji, więc nie wiadomo, jakie podzespoły za to odpowiadają, ale w sumie skoro wszystko działa jak należy, to co to zmienia. Urządzenie działa sprawnie, błyskawicznie uruchamia aplikacje, nie ma mowy o jakichkolwiek przycięciach, a do tego zapewnia bogate zaplecze komunikacyjne z Bluetooth 5.2, nawigacją GPS, GLONASS, GALILEO, BDS i QZSS oraz NFC.
W tym miejscu warto też dodać, że Huawei informuje o zastosowaniu nowego systemu lokalizacji o nazwie Sunflower, który działając w oparciu o autorski algorytm, stale śledzący sygnał satelitarny, dzięki czemu nawigacja podczas treningów jest zdecydowanie bardziej precyzyjna. Jeśli zaś chodzi o funkcje zdrowotne, to odpowiada za nie nowy moduł TruSense, który za sprawą innego rozkładu czujników, zastosowaniu ciemniejszego szkła i wprowadzeniu ujednoliconego algorytmu, który na bieżąco analizuje dane zbierane przez zegarek, lepiej radzić ma sobie z różnorodnością odcieni skóry, rozmiarami nadgarstków oraz zmiennymi warunkami pogodowymi.
Huawei podkreśla również, że smartwatch jest w pełni kompatybilny ze wszystkimi smartfonami z systemami operacyjnymi Android (od 9.0) i iOS (od 13.0), ale w przypadku tego ostatniego należy przygotować się na kilka ograniczeń, np. w zakresie Map Petal czy płatności zbliżeniowych (choć te ostatnie ulec mają zmianie w najbliższej przyszłości). W interfejsie znajdziemy też pojedyncze opcje, jak funkcja AI Voice, które przy próbie włączenia wyrzucą nam komunikat o dostępności tylko na urządzeniach z EMUI 10.1 lub nowszym, więc własnych smartfonach Huawei.
HUAWEI WATCH GT 5 Pro - funkcjonalność
Jak już wspomniałam, do nawigacji po interfejsie HUAWEI WATCH GT 5 Pro służy koronka z przyciskiem i dodatkowy przycisk boczny oraz ekran dotykowy. Obrotowa koronka pozwala na płynne przewijanie między dostępnymi aplikacjami (choć nie ukrywam, że jej obracanie, kiedy zegarek mamy na ręku, nie jest najwygodniejsze i zdecydowanie wygodniej robi się to dotykowo), jej przycisk otwiera listę aplikacji (albo siatkę w zależności od tego, jak wygląd menu głównego wybierzemy) i ją zamyka, a przycisk dolny jest programowalny - domyślnie jest tam skrót do treningów, ale do wyboru mamy też kilka innych opcji i jeśli będziemy korzystać z płatności zbliżeniowych, to najpewniej właśnie tę wybierzemy.
Jeśli zaś chodzi o nawigację z poziomu ekranu, to standardowo mamy dostęp do skrótów wyciąganych z czterech kierunków. Z góry uzyskujemy dostęp do ustawień i skrótów (m.in. latarka, alarm ustawienia), z dołu do powiadomień z aplikacji, z prawej widżetów, a z lewej skrótów do odtwarzacza muzyki (bo możemy załadować ulubione kawałki do zegarka, by korzystać z nich bez smartfona), pogody i AI Voice, z którego bez smartfona Huawei nie skorzystamy.
Jak na smartwatch przystało, HUAWEI WATCH GT 5 Pro pozwala na odbieranie powiadomień z aplikacji zainstalowanych na smartfonie, a w przypadku części z nich nawet odpisywanie na nie z wykorzystaniem pełnej klawiatury (np. SMS, Messenger czy WhatsApp, ale już nie Gmail). Jeśli mamy zegarek sparowany ze smartfonem, możemy też wykonywać i odbierać z jego poziomu połączenia, a zastosowany mikrofon i głośnik są naprawdę w porządku - obie strony słyszą się głośno i wyraźnie, choć nie ukrywam, że jest to opcja, z której nie mam w zwyczaju często korzystać, a już na pewno w miejscach publicznych.
W odróżnieniu od płatności zbliżeniowych, które są w tej wersji smartwatcha dostępne, chociaż z pewnym „ale”. Bo raz, że smartwatch musi pozostawać w zasięgu Bluetooth telefonu, żeby z nich korzystać, a do tego musimy zapomnieć o z Google Pay czy Huawei Pay, co pozwalałoby po prostu podpiąć swoją kartę i korzystać do woli. O ile pierwsza kwestia nie jest dla mnie takim problemem, bo smartfon zazwyczaj mam przy sobie, tylko często nie chce mi się go wygrzebywać z torebki, plecaka, torby treningowej czy szafki na siłowni, tak druga irytuje mnie znacznie bardziej.
Uruchomienie płatności NFC na HUAWEI WATCH GT 5 Pro wymaga bowiem zainstalowania aplikacji Quicko, a mówiąc precyzyjniej założenia konta bankowego w usłudze polskiego fintechu (coś w stylu Revolut), czyli podawania danych, zdjęcia dowodu osobistego itd. I chociaż wszystko odbywa się w zgodzie z polskim prawem i jest bezpieczne, to jednak nie każdy chce i potrzebuje kolejnego konta. Co więcej, tu również nie możemy podpiąć swojej typowej karty i zmuszeni jesteśmy do wcześniejszego zasilenia wirtualnego konta za pomocą tradycyjnego przelewu (bezpłatnie, ale dłużej) lub karty (natychmiast, ale z niedużą prowizją, w stylu 75 gr za 20 zł). Trochę dużo zachodu, prawda? Na szczęście sama płatność przebiega szybko, odpalamy Quicko (najlepiej przypisane do przycisku bocznego, żeby było szybciej), przykładamy zegarek do terminala i gotowe.
Z opcji typowo „smart” jest jeszcze możliwość wykonywania zrzutów ekranu przez naciśnięcie obu przycisków jednocześnie oraz korzystania z narzędzi typu kompas, latarka, kalkulator - kilka dodatkowych mamy do dyspozycji w App Gallery. Np. Camera Opus do sterowania aparatem smartfona z poziomu zegarka czy Kalendarz kompatybilny z rozwiązaniem od Google i pozwalający na synchronizację, bo Huawei wciąż cierpi na brak rozwiązań od amerykańskiego producenta, ale wybór apek jest mocno ograniczony.
A skoro już przy sklepie App Gallery jesteśmy, to warto pamiętać, że aby uzyskać do niego dostęp i w ogóle w pełni skorzystać z możliwości smartwatcha, musimy najpierw zainstalować na smartfonie aplikację Zdrowie Huawei, którą pobierzemy m.in. z App Gallery. I nie da się ukryć, że to apka „na bogato”, która wygląda jak hub dla co najmniej kilku różnych aplikacji, bo oferuje nie tylko ustawienia „techniczne”, w sensie zmianę tarczy zegarka, dostosowanie wyświetlanych powiadomień, szybkich odpowiedzi czy pobrania map offline, ale i dziennik diety, śledzenie treningów (jest też opcja synchronizacji danych z aplikacjami komoot i STRAVA), funkcji zdrowotnych (sen, oddech, serce, stres i wiele więcej), plany treningowe, narzędzie do medytacji czy wyzwania treningowe z medalami do zdobycia. Co prawda czasem zdarzy się jej wyrzucić nieprzetłumaczone z angielskiego powiadomienie, a część opcji ukryta jest za paywallem jako VIP, ale na starcie dostajemy 3 miesiące za darmo, więc mamy dość czasu, by przekonać się, czy są nam potrzebne.
To daje nam już zresztą dobry obraz tego, ile funkcji treningowo-zdrowotnych dostępnych jest w nowym smartwatchu Huawei. Bo do dyspozycji mamy EKG, pomiar tętna, nasycenia krwi tlenem, poziomu stresu, temperatury skóry czy snu, w tym oddechu i dźwięków (np. chrapania), z czego wiele pomiarów ma opcję włączenia pomiaru ciągłego i automatycznego, a także wysyłania powiadomień o wykrytych nieprawidłowościach, a inne ustawienia przypomnienia o wykonaniu pomiaru. I chociaż Huawei wielokrotnie przypomina, że smartwatch nie jest urządzeniem medycznym (np. przy pierwszym uruchomieniu każdej z funkcji zdrowotnych, zmuszając nas do przeklikania i zaakceptowania regulaminu korzystania), to jego pomiary są bardzo zbliżone do dedykowanych ciśnieniomierzy czy pulsometrów, a monitorowanie snu wydaje się bardzo trafnie zbierać informacje o odpoczynku (o ile nie zdejmiemy go w środku nocy, bo uznamy, że jest nam zbyt niewygodnie z zegarkiem na ręku, co u mnie jest standardem).
Już sam wygląd aplikacji Zdrowie Huawei pokazuje, jak bardzo producent stara się nas zachęcić do zdrowego stylu życia, nie powinno więc być zaskoczeniem, że oferuje ponad 100 trybów sportowych, w tym absolutną nowość, czyli grę w golfa z opcją znalezienia pola golfowego w bazie, widokiem mapy 3D i wskazówkami dotyczącymi celowania czy najlepszego kija do użycia w danych okolicznościach. No cóż, golf to zdecydowanie nie moja bajka, ale widać, że Huawei nieustannie rozwija dostępne na zegarkach aktywności, co należy docenić. Zadowoleni powinni być też fani biegania terenowego, bo zegarek obsługuje teraz nawigację opartą na segmentach, alerty przy zboczeniu z trasy i mapy i podaje dane dotyczące kondycji i informacje o szlaku w czasie rzeczywistym oraz nurkowania, bo HUAWEI WATCH GT 5 Pro pozwala na swobodne nurkowanie do 40 m z takimi opcjami, jak czujnik zawiśnięcia w toni (hover timer), identyfikacja rodzaju wody czy przypomnienia o bezpieczeństwie, a także tryb treningowy nurkowania na bezdechu i testy zwiększające wytrzymałość.
Oczywiście jest też coś dla zwykłych śmiertelników, czyli bieżnia, spacery, rower, wędrówki piesze, skakanka, orbitrek i mnóstwo innych. W zależności od naszego wyboru, zegarek zbiera i dostarcza różne dane, np. dla wędrówki pieszej są to - poza czasem trwania i odległością - spalone kalorie, średnie tempo, średnia kadencja, średnia długość kroku, liczba kroków, średnie tętno czy różnica wysokości. Warto tu dodać, że w przypadku aktywności wykonywanych na zewnątrz urządzenie błyskawicznie nawiązuje połączenie GPS i nie gubi go w trakcie treningu. Co prawda wciąż nie możemy z niego skorzystać do nawigacji za sprawą Map Petal bezpośrednio z poziomu zegarka (musimy je uruchomić na telefonie, żeby dostawać komunikaty na zegarek), ale jeśli wcześniej pobierzemy mapy online, to podczas treningu na zewnątrz możemy liczyć na widok mapy okolicy i włączyć nawigację do celu.
HUAWEI WATCH GT 5 Pro - bateria
Na koniec została nam jeszcze jedna ważna kwestia, a mianowicie czas pracy na baterii, który standardowo różni się w zależności od intensywności stosowania konkretnych funkcji zegarka. I tak, jeśli włączymy tryb ciągły wszystkim pomiarom, korzystamy z zaawansowanej tarczy, a do tego uprawiamy dużo sportu na zewnątrz, to musimy przygotować się na dość częste ładowanie HUAWEI WATCH GT 5 Pro. Producent deklaruje maksymalnie 7 dni dla tej wersji zegarka (co ciekawe, przy 46 mm kopercie jest to nawet 14 dni!), standardowo 5 dni i 3 dni przy korzystaniu z Always On Display i w moim przypadku było to właśnie coś pomiędzy tymi ostatnimi wartościami. Mówiąc krótko, ładowanie nie jest uciążliwe, zwłaszcza że pełne zajmuje 60-70 min.
HUAWEI WATCH GT 5 Pro - opinia i ocena
To jak to jest z tym HUAWEI WATCH GT 5 Pro - smartwatch idealny czy jednak nie? Jak zapewne domyślacie się po lekturze mojego tekstu, nowa propozycja chińskiego producenta z pewnością zasługuje na uwagę, bo oferuje naprawdę dużo dobrego, zwłaszcza w tej cenie. Bo chociaż nie mamy do czynienia z flagowym zegarkiem, tylko rozwiązaniem ze średniej półki, którego cena zaczyna się od 1799 PLN za wersję z paskiem (wersja Elegant z bransoletą jest sporo droższa, bo kosztuje 2399 PLN, ale jeśli chodzi o funkcjonalność, oferuje dokładnie to samo), to zapewnia wiele zaawansowanych opcji śledzenia zdrowia znanych z droższych propozycji.
EKG, pomiar tętna, nasycenia krwi tlenem, poziomu stresu, temperatury skóry czy snu, wraz z opcją ciągłego pomiaru, przypomnień o wykonaniu pomiarów czy powiadomień o możliwych nieprawidłowościach, sprawiają, że użytkownik tego urządzenia czuje się zaopiekowany. Oczywiście, nie jest to urządzenie klasy medycznej, ale pozwala na kontrolę wielu ważnych aspektów zdrowia, a do tego na każdym kroku zachęca i motywuje do zmiany stylu życia na zdrowszy. Nie ukrywam, że dla mnie testy tego zegarka były świetnym przypomnieniem, że nieco się zasiedziałam tej jesieni i najwyższy czas wrócić do regularnej aktywności fizycznej, zarówno pod dachem, jak i na świeżym powietrzu.
Chociaż nie mamy do czynienia z flagowym zegarkiem, tylko rozwiązaniem ze średniej półki, to HUAWEI WATCH GT 5 Pro zapewnia wiele zaawansowanych opcji śledzenia zdrowia znanych z droższych propozycji. Do tego wysoka jakość wykonania, stylowy design, dobry czas pracy na baterii - ideał?
Test Samsung Galaxy Z Flip 6. Za szóstym razem musi być dobrze, prawda?
Nie bez znaczenia - szczególnie w przypadku wersji Elegant (chociaż teksturowany pasek fluoroelastomerowy też jest jednym z ładniejszych, jakie widziałam) - jest też stylistyka urządzenia. Materiały wysokiej jakości, kolorystyka, nietypowy kształt koperty i przywiązanie do szczegółów sprawiają, że wygląda jak element biżuterii. Owszem, nie przy każdym stylu życia wersja z bransoletą jest optymalnym wyborem, ale możliwość szybkiej podmiany sprawia, że wystarczy dokupić pasek i jesteśmy w stanie dopasować urządzenie do aktualnych potrzeb.
Z drugiej strony część producentów stosuje klasyczne teleskopowe systemy, które umożliwiają pełną dowolność wyboru pasków, nie można też pominąć kwestii ograniczonego wyboru w sklepie z aplikacjami, pewnych cięć w opcjach dostępnych dla użytkowników systemu iOS czy nie najwygodniejszych płatności zbliżeniowych, ale koniec końców HUAWEI WATCH GT 5 Pro to kawał świetnego smartwatcha, który z pewnością spełni oczekiwania wielu użytkowników.
HUAWEI WATCH GT 5 Pro
HUAWEI WATCH GT 5 Pro - opinia:
HUAWEI WATCH GT 5 Pro - zalety:
- atrakcyjna stylistyka
- materiały wysokiej jakości
- wydajność
- dobry czas pracy na baterii
- funkcje zdrowotno-treningowe
- płatności zbliżeniowe...
HUAWEI WATCH GT 5 Pro - wady:
- ... ale wymagające dodatkowego konta bankowego, wcześniejszego zasilenia i obecności smartfona
- dość duży i ciężki
- część opcji z aplikacji Zdrowie ukrytych za abonamentem
- pewne ograniczenia dla smartfonów z iOS
- skromny wybór aplikacji w sklepie Huawei
Cena na dzień publikacji: 1599 PLN (wersja Active), 1999 PLN (wersja Elite)
Gwarancja: 24 miesiące
Sprzęt do testów dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Ten smartwatch mogę wam polecić. Test HUAWEI WATCH GT 5 Pro