Test karty graficznej Nvidia GeForce GTX 1080 Founders Edition. Ile potrafi Pascal na tle GTX 980Ti?

Test karty graficznej Nvidia GeForce GTX 1080 Founders Edition. Ile potrafi Pascal na tle GTX 980Ti?

GTX 1080 to produkt-zagadka, który jest bez wątpienia najwydajniejszą kartą graficzną z pojedynczym rdzeniem na rynku, ale tak naprawdę trudno stwierdzić, czy dla nas, użytkowników, oznacza to jakikolwiek postęp. Oczywiście poza czysto matematycznym aspektem wyników. Analizując wykresy, można dostrzec wyraźną przewagę topowego Pascala nad liderem minionych miesięcy, czyli fabrycznie przetaktowanym GTX-em 980Ti, która zwiększa się wraz ze wzrostem rozdzielczości renderowania, sięgając nawet dwudziestu punktów procentowych. Kiedy jednak postanowimy manualnie podkręcić obydwa akceleratory, okazuje się, że pomimo domyślnego O/C, najszybszy reprezentant serii GTX 900 jeszcze sporo może osiągnąć, natomiast nowość Zielonych już niekoniecznie. Widać wyraźnie, że Nvidia bardzo wyżyłowała rdzeń GP104, co w kontekście wydajności przy domyślnych nastawach nie jest złym rozwiązaniem, ale może budzić niedosyt u fanów overclockingu. Zwłaszcza, że Maxwell nie tylko bezproblemowo radzi sobie z wysokimi częstotliwościami, ale także świetnie skaluje się z zegarem.

GTX 1080 to produkt-zagadka, który jest bez wątpienia najwydajniejszą kartą graficzną z pojedynczym rdzeniem na rynku, ale tak naprawdę trudno stwierdzić, czy dla nas, użytkowników, oznacza to jakikolwiek postęp. Oczywiście poza czysto matematycznym aspektem wyników.

Kolejna sprawa to chłodzenie NVTTM, które zdaniem producenta jest warte 100 dolarów ekstra. Zastosowany schładzacz faktycznie zapewnia całości elegancki, wręcz ekskluzywny wygląd, a ponadto jest świetnie wykonany i doposażony w backplate. Mając w pamięci niektóre autorskie GTX-y 980Ti oraz 980, jestem pod wrażeniem referencyjnego rozwiązania. Tyle tylko, że stylistyka to jedno, drugie – wydajność i kultura pracy, a te szczerze powiedziawszy, nie są niestety najlepsze. Obciążony GTX 1080 Founders Edition błyskawicznie łapie ponad 80 stopni Celsjusza, a przy tym jest mimo wszystko słyszalny, choć z całą pewnością nie w takim stopniu jak referencyjny GTX 980Ti. Niemniej skłamałbym twierdząc, że nie spodziewałem się lepszych rezultatów. Osobiście liczyłem na to, że Zieloni zamiast ostro podbijać częstotliwości taktowania, wykorzystają proces technologiczny 16 nm FinFET w celu zmniejszenia emisji energii cieplnej. Tak się niestety nie stało. Jednakowoż pobór energii, który już w przypadku Maxwella imponował, spadł jeszcze bardziej, za co należy się plus.

Nieoczekiwanie największą zaletą opisywanego akceleratora nie jest ani wydajność, ani tym bardziej kultura pracy, ale liczne usprawnienia użytkowe i pakiet świeżych funkcji. Cieszy odświeżenie pakietu wyjść obrazu, który rozszerzono o HDMI 2.0b oraz DisplayPort 1.4. Intryguje technika Fast Sync, będąca ponoć bardziej responsywną alternatywą konwencjonalnej synchronizacji pionowej.  Miło słyszeć również o kolejnym gadżecie dla graczy – funkcji Ansel umożliwiającej tworzenie efektownych zrzutów ekranu z kompatybilnych gier. Wreszcie dobrze, że wprowadzono natywną obsługę 12- i 10-bitowej palety kolorów, bez konieczności programowej emulacji. Pytanie: jaki/czym de facto jest GTX 1080? Tym samym wracamy do zdania, gdzie pozwoliłem sobie nazwać najnowszego GeForce’a zagadką. W teorii to sukcesor karty GTX 980, jednak patrząc na wydajność i ustaloną na poziomie 3600 złotych cenę, na usta ciśnie się GTX 980Ti, od którego Pascal jest tyleż szybszy co droższy. Częściowo winę za ten stan rzeczy ponosi stale spadający kurs złotówki, a częściowo Nvidia, która wyceniła GTX 1080 Founders Edition na kwotę o 50 dolarów wyższą od premierowej ceny GTX 980Ti. Reasumując, firma z Santa Clara przygotowała potężne, aczkolwiek zbyt drogie GPU. Ocena ITHardware to czwórka.

 Wydajność w grach, relacja liczby generowanych klatek do zużycia energii, HDMI 2.0b i DisplayPort 1.4, 8 GB pamięci GDDR5X, nie najgorsze możliwości O/C, komplet świeżych technologii, usprawnienia pod kątem VR, świetny wygląd i wykonanie.

 Temperatura rdzenia pod obciążeniem, potencjał podkręcania mimo wszystko niższy niż zapowiadano, tylko przeciętna kultura pracy, zaporowa cena (następca modelu GTX 980 w cenie wyższej niż GTX 980Ti?)

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test karty graficznej Nvidia GeForce GTX 1080 Founders Edition. Ile potrafi Pascal na tle GTX 980Ti?

 0