Lamzu to niszowa, azjatycka marka, która wielkimi krokami zaczyna przebijać się do mainstreamu. Znamy ją przede wszystkim z produkcji świetnych myszek dla graczy, które nie tylko oferują nam świetne osiągi w uczciwej cenie, ale są swego rodzaju artystycznym kunsztem designerów. Firma nie boi się również eksperymentować z różnymi, często krzykliwymi wersjami kolorystycznymi, które dodatkowo urozmaicają jej portfolio. Myszki gamingowe nie są jednak jedynym typem produktów, w których produkcji specjalizuje się marka. Lamzu posiada w swojej ofercie również podkładki pod myszy, a jedną z nich miałem nawet przyjemność testować osobiście. Jej recenzję znajdziecie pod tym linkiem.
Lamzu to niszowa, azjatycka marka, która wielkimi krokami zaczyna przebijać się do mainstreamu.
Tymczasem dziś przyjrzymy się Lamzu Energon Pro, czyli ulepszonej wersji podkładki, o której wspominałem powyżej. Co ją wyróżnia? Przede wszystkim zupełnie inny materiał u podstawy mousepada. Tym razem producent zamiast SCR (neoprenu), zdecydował się zastosować Poron, czyli piankę klasy premium, która charakteryzuje się świetną przyczepnością w kontakcie nawet z najbardziej śliskimi powierzchniami. Można więc powiedzieć, że wersja Pro jest podniesieniem komfortu użytkowania o przynajmniej jeden poziom wyżej, ale czy faktycznie warto jest do niej dopłacać? Przekonajmy się!
Specyfikacja
- Rozmiar: 500 × 500 × 4 mm
- Powierzchnia: Nylon + Spandex
- Baza: Japan Poron XSoft
- Krawędzie: Płaskie obszycie
- Styl: Speed
- Wymiary opakowania: 507 × 507 × 7 mm
Lamzu Energon Pro - wrażenia z użytkowania
Podobnie jak podstawowa wersja, Lamzu Energon Pro dociera do nas zapakowana w sporą, tekturową kopertę, która zapobiega zagniataniu się podkładki, bowiem nie jest wskazane, aby Poron czy występujący w zwykłym Lamzu Energon neopren zwijać lub zaginać. Z tego też względu jeżeli macie zamiar kiedykolwiek pakować tę podkładkę do transportu, to pamiętajcie, aby tego nie robić. Jednocześnie taka forma pakowania zaoszczędza nam czasu na rozprostowywaniu mousepada.
Pierwszy kontakt z podkładką dla graczy sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Widać, że producent zadbał o wszystkie detale. Zaś design podkładki Lamzu Energon Projest prosty i minimalistyczny. Jedynym nadrukiem, jaki znajdziemy na jej powierzchni, jest umiejscowiony w prawym dolnym rogu kryształ. Jednocześnie producentowi udało się rozwiązać największą bolączkę, która występowała w modelu Lamzu Energon. Mowa tu oczywiście o przytłaczającym i intensywnym “zapachu nowości”, który jej towarzyszył przez minimum kilka dni, zanim zdążył wywietrzeć. Tym razem Lamzu Energon Pro świeżo po wyjęciu z koperty nie wydaje z siebie żadnego wyczuwalnego aromatu fabryki.
Zgodnie z informacjami podanymi przez producenta wierzchnia część Lamzu Energon Pro tym razem składa się z mieszanki nylonu i spandeksu. Zatem jak można się domyślić również pod względem właściwości ślizgu i siły hamującej nieco różni się ona od powierzchni z nylonu i lycry w Lamzu Energon. Nic więc dziwnego, że mousepad jest też wyjątkowo przyjemny w dotyku, gdyż materiały te są powszechnie wykorzystywane w produkcji ubrań.
Włókna podkładki są bardzo gęsto upakowane, dlatego nie jesteśmy w stanie zobaczyć pojedynczego pasma, a powierzchnia Energon Pro zdaje się być gładka i równa, chociaż czuć spore tarcie, jakie wywiera na opuszki przy przesuwaniu palców po niej. Lamzu Energon Pro występuje tylko i wyłącznie w czarnej wersji kolorystycznej, a jest nią głęboka czerń urozmaicona wcześniej wspomnianym, białym nadrukiem.
Ranty są tu równo obszyte i wysokiej rozdzielczości, że tak to ujmę w słowach. Powinny zatem długo wytrzymać, zapobiegając rozwarstwieniu się podkładki. Tak samo jak w Lamzu Energon, obszycie krawędzi jest niskoprofilowe, więc w żaden sposób nie ogranicza naszej myszki przed wyjechaniem poza krawędź, a jednocześnie nie uwiera nas w ramię.
Podstawa podkładki tak jak wspominałem we wstępie została wykonana z japońskiego Poronu xSoft. Jak sama nazwa wskazuje, jest miękka i sprężysta. Jednocześnie Poron stanowi jeden z najbardziej przyczepnych materiałów, z jakimi miałem do czynienia w mousepadach. Nawet jeśli celowo staramy się ją przesunąć, bez jej oderwania od blatu nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Zatem tak długo jak cała powierzchnia Lamzu Energon Pro ma styczność z podłożem, to nie musimy się obawiać, że w trakcie rozgrywki się nam przesunie.
Niestety, ale tak samo jak Lamzu Energon, wersja Pro w dalszym ciągu nie jest nawet w najmniejszym stopniu zachlapanioodporna. Możemy temu na szczęście zaradzić w bardzo prosty i mało kosztowny sposób. Wystarczy, że zaopatrzymy się w pierwszy lepszy (może być najtańszy) nanoprotektor do tkanin. Dzięki niemu wytworzy się tymczasowa, hydrofobowa powłoka, którą co jakiś czas będziemy musieli odnowić. Jednocześnie taki zabieg nie powinien w żaden sposób uszkodzić podkładki, sam stosowałem go niejednokrotnie na wielu różnych modelach mousepadów bez niepożądanych efektów ubocznych.
A teraz moment, na który wszyscy czekali… pora omówić właściwości ślizgu Lamzu Energon Pro. Zestawiając ze sobą Lamzu Energon i Energon Pro, czuć zauważalną różnicę pomiędzy tym jak na ich powierzchni zachowuje się myszka. Energon Pro jest wyczuwalnie szybszą podkładką, oferującą nam zadowalający poziom kontroli i siłę hamującą, przy znacznie niższym oporze podczas wykonywania szybkich ruchów. O ile podstawowy wariant można było zakwalifikować jako mousepad typu mid lekko skręcający w stronę control, tak Lamzu Energon Pro jest bez dwóch zdań typową podkładką speed, która ze względu na swoje właściwości i dbałe wykonanie śmiało mogłaby konkurować z mousepadami od znanej i cenionej japońskiej marki Artisan. Podsumowując, Energon Pro oferuje nam płynny ślizg, ale nie przeszkadza nam gdy chcemy szybko zatrzymać się w konkretnym punkcie. Będzie to świetny wybór szczególnie dla graczy, którym zależy na szybkich flickach, ale chcą mieć kontrolę nad myszką.
Póki co posiadam tego mousepada od półtora miesiąca i nic nie wskazuje na to, aby jego powierzchnia znacząco spowolniła lub przyspieszyła, chociaż nie wykluczam, że po dłuższym czasie użytkowania jej parametry mogą ulec nieznacznej zmianie. Ranty również są praktycznie w stanie idealnym, pomijając jedno miejsce, które ucierpiało z mojej własnej głupoty, ponieważ przypadkowo położyłem na nim powerbank z przyklejonym do niego rzepem, który przyczepił się do szwu i lekko zmechacił go przy odrywaniu. Na szczęście wystarczyło go ogolić maszynką jednorazową, aby prawie nie było widać, że coś złego stało się z rantem Lamzu Energon Pro. Natomiast w kwestii zabrudzeń, jest lepiej niż w kwestii innych podkładek, plamy z potu i martwego naskórka, póki co się jeszcze nie pojawił, gdzie w większości testowanych przeze mnie podkładek po 1,5 miesiąca było już widać pierwsze takie “wykwity”. Jednocześnie Energon Pro jest łatwy w czyszczeniu, wystarczy nam tylko wilgotna ściereczka, aby odświeżyć powierzchnię podkładki, a w przypadku głębszych zabrudzeń mieszanina mydła galasowego z wodą.
Końcowo, omówię zachowanie sensorów w styczności z mousepadem. W miarę moich możliwości próbowałem przetestować Lamzu Energon Pro w różnych konfiguracjach, poczynając od najbardziej budżetowych myszy z najtańszymi czujnikami na rynku, po nieco starsze, jak te z PMW3310, a skończywszy na najwyższej klasy sensorach optycznych, jakie są obecnie dostępne w myszkach dla graczy. W rezultacie żadna ze sprawdzonych myszek nie przejawiała problemów z gubieniem się sensora, dziwnymi zmianami w wartości LOD czy zbieranymi szumami w obrazie (jitter). Wynika to przede wszystkim z płaskiej, zwartej topografii podkładki. Można zatem śmiało założyć, że podkładka Lamzu Energon Pro nie powinna sprawiać nam problemów.
Lamzu Energon Pro - ocena i opinia
Na szczęście po raz kolejny obyło się bez zaskoczenia. Lamzu ciągle jest na fali sukcesów i nic nie wskazuje, aby cokolwiek miało tę serię zatrzymać. Lamzu Energon Pro to kolejna świetna podkładka, która faktycznie zdaje się być warta dopłaty względem podstawowego modelu. W końcu w kwocie 249 złotych dostajemy nie tylko inną powierzchnię wierzchnią, która cechuje się kontrolowanym ślizgiem, ale także znacznie przyczepniejszą podstawę wykonaną z japońskiego Poronu xSoft, który zapewnia mousepadowi wzorową przyczepność.
Lamzu Energon Pro to kolejna świetna podkładka, która faktycznie zdaje się być warta dopłaty względem podstawowego modelu.
Z drugiej strony, co warto podkreślić, producentowi udało się w końcu pozbyć największego utrapienia Lamzu Energon, czyli silnego odoru fabryki, którego nie sposób było się pozbyć w żaden inny sposób, niż po prostu poczekać aż podkładka sama wywietrzeje. W dalszym stopniu brakuje natomiast powłoki hydrofobowej, ale na dobrą sprawę nie jest to żadnym problemem, bo tak jak wytłumaczyłem to w poprzedniej części tego artykułu, możemy temu zaradzić z pomocą nanoprotektora. Zatem jak zapewne sami się domyślacie podkładka Lamzu Energon Pro zasłużyła sobie na notę 5 gwiazdek (zamiast 4.5, które otrzymał Energon) i moją rekomendację.
Lamzu Energon - ocena
Lamzu Energon Lamzu Energon - opinia
Lamzu Energon - Zalety:
- Przemyślany i estetyczny design
- Świetne parametry ślizgu (mysz sunie gładko jak po maśle)
- Idealnie współpracuje ze ślizgaczami teflonowymi i szklanymi
- Jednolita tekstura
- Starannie obszyte krawędzie
- Świetnie nadaje się do flick'owania
- Nie wywołuje anomalii w obecnie stosowanych sensorach optycznych z każdej półki cenowej
- Powierzchnia zachowuje swoje właściwości ślizgu z czasem
- Idealne parametry antypoślizgowe
- Przyjemna w dotyku
- Premium baza podkładki z japońskiego Poronu xSoft
- Akceptowalna cena (znacznie niższa niż podkładek Artisan)
Lamzu Energon - Wady:
- Brak powłoki hydrofobowej
Cena (na dzień publikacji): 249zł - z kodem "JBWMK05" 5% zniżki
Gwarancja: 24 miesięcy
Sprzęt do testów dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Lamzu Energon Pro Poron xSoft. Nowa, lepsza jakość, czyli po prostu "Pro"