Test laptopa Acer Nitro 5 z AMD Ryzen 5 2500U i Radeon RX 560, dla graczy

Acer Nitro 5 to zdecydowanie udany dla AMD powrót do sektora notebooków dla graczy. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest to urządzenie na wskroś lepsze, biorąc oczywiście poprawkę na cenę i upływ czasu, od wydanego przed sześcioma laty MSI GX60. Tym razem otrzymujemy naprawdę dobrze wyważoną konfigurację, która wprawdzie cechuje się umiarkowaną wydajnością, ale taki właśnie był zamysł inżynierów. Taktowany z częstotliwością 2,8 GHz Ryzen 5 2500U swobodnie może wymachiwać szabelką naprzeciw Core i5-7300HQ, czyli wciąż etatowego procesora niedrogich notebooków dla graczy, z kolei wydajność mobilnego Radeona RX 560 plasuje się nieco poniżej konkurencyjnego GeForce'a GTX 1050, jednak ten fakt opisywany notebook rekompensuje ceną. Co następuje, nowość wstrzeliwuje się tam, gdzie dotychczas, patrząc z perspektywy gracza zainteresowanego komputerami przenośnymi, panowała posucha. Mając do wydania około 3 tys. zł na laptop z systemem, nie trzeba już dłużej brnąć w cherlawego GeForce'a MX150, lecz można stać się posiadaczem maszyny, która sprosta płynnemu uruchomieniu wszystkich produkcji AAA. Czasem odbędzie się to przy ustawieniach średnich, innym razem zaś - niskich, ale każdą jedną grę po prostu odpalimy, nie wydawszy fortuny. Trudno o lepszą rekomendację dla ekonomicznego notebooka do gier. Trzeba tylko mieć na uwadze, że atrakcyjna cena nie bierze się znikąd. Tańsze podzespoły AMD to jedno, drugie - oszczędności poczynione w projekcie korpusu. Przy czym Nitro 5 ma jeszcze jeden poważny atut, a precyzując: matrycę. Ekran ma całkiem przyzwoitą jakość wizualną, wysoki kontrast i szerokie kąty patrzenia. Ale dalej już zaczynają się schody.

Acer Nitro 5 z procesorem Ryzen 5 2500U i grafiką Radeon RX 560 jest w grach nieco wolniejszy od konfiguracji składających się z Core i5-7300HQ oraz GeForce'a GTX 1050, ale nadrabia to ceną. Ma jednak zarazem kilka wad, które czynią go laptopem raczej przeciętnym, wartym uwagi tylko w specyficznych przypadkach.

Wyliczankę anty-wspaniałości zacznijmy od tego, że po testowanym laptopie niespecjalnie widać to, aby był to sprzęt jakoś szczególnie przystosowany do potrzeb gracza. W pierwszej chwili ten zarzut może wydawać się śmieszny, ale zwróćcie tylko uwagę na kilka szczegółów. I tak, klawiatura ma totalnie nieergonomiczny, króciutki prawy Ctrl, przez co podczas intensywnej rozgrywki trzeba wykonywać dłonią bardzo ekwilibrystyczne ruchy, by ów klawisz wykorzystać. Jednocześnie producent pominął tak oczywistą sprawę jak blokada klawisza Windows. Ogólnie rzecz biorąc, podstawowe urządzenia wprowadzające w ogóle nie są najlepsze, bo in minus muszę wymienić także brak precyzji i scalone z powierzchnią ślizgu przyciski gładzika. A na tym nie koniec. Układ chłodzenia nie należy do najgłośniejszych, ale jednak bywa wyraźnie słyszalny, pomimo zastosowania wydawałoby się energooszczędnych komponentów. Podobna jest geneza moich uwag w kontekście akumulatora, który mógłby trzymać choć odrobinę dłużej. Prócz tego, co oczywiste, grzechem byłoby nie wypunktować w tym miejscu ledwie 4 GB RAM, w standardzie, i strasznie ślimaczego dysku. Wtem okazuje się, że opisywany sprzęt nie jest już takim rarytasem, jakim wydaje się na starcie, patrząc wyłącznie na jego procesor i grafikę. To konstrukcja z grubsza poprawna, o wydajności adekwatnej do ceny, ale niezasługująca na jakieś specjalne hołdowanie. Chyba że ołtarzyk zdecydują się wybudować jej najbardziej zagorzali fani AMD, którym brakowało laptopa zrealizowanego, od deski do deski, w zgodzie z preferencjami. Dla mnie jednak, obiektywnie patrząc, jest to sprzęt na trójkę z plusem. Fani Czerwonych mogą sobie dodać pół "oczka" za wartość kolekcjonerską.

Acer Nitro 5 (AMD)

 Relatywnie wysoka (adekwatna do ceny) wydajność procesora i grafiki, nie najgorsza wizualnie matryca, niezłe jak na ten przedział cenowy głośniki, złącze USB 3.1 typu C, efektywny układ chłodzenia, nienagrzewająca się obudowa o dość ciekawym wyglądzie, najtańszy notebook z systemem operacyjnym w cenie rzeczywiście zdatny do odpalenia wymagających gier, rarytas dla fanów Czerwonych

 Tylko 4 GB RAM i bardzo powolny dysk w standardzie, niewygodna klawiatura i touchpad, chłodzenie jednak mogłoby być cichsze (mając na uwadze rodzaj procesora), taki sobie czas pracy mobilnej, uginająca się pokrywa, mało funkcjonalne oprogramowanie producenta, po dopłacie do 8 GB RAM i bardziej sensownego dysku niemalże równa się cenowo z wydajniejszymi modelami na Core i5-7300HQ (a te mają 8 GB RAM domyślnie)

Cena (na dzień 22.07.2018): 4 GB RAM - 2999 zł, 8 GB RAM - 3199 zł

Gwarancja: 24 miesiące

Testowany sprzęt zakupisz w: