Test Lexar NM710 1 TB i 2 TB. Wydajny i tani jak barszcz
Kiedy ostatni raz testowaliśmy dysk Lexara, ten okazał się najbardziej opłacalnym modelem PCIe 4.0 dostępnym na rynku. Tymczasem producent wypuścił do sprzedaży kolejny SSD, który ma szansę wypaść jeszcze lepiej w tym aspekcie. Mowa tu o NM710, czyli niejako budżetowym nośniku z obsługą interfejsu PCIe 4.0, który w odróżnieniu od NM800 PRO nie ma aspiracji do rywalizowania w zakresie wydajności z najszybszymi dyskami na rynku. Z drugiej strony powinien oferować osiągi, które w pełni usatysfakcjonują zdecydowaną większość użytkowników, dla której sekunda w tę czy tamtą stronę nie robi większego znaczenia (w odróżnieniu np. od profesjonalistów), ale zdecydowanie większą rolę przykłada do oszczędności w portfelu. Szczególnie podczas składania nowego PC, gdzie wolimy przeznaczyć każdą dodatkową złotówkę na kartę graficzną, procesor czy RAM. Patrząc tylko przez pryzmat ceny i możliwości na papierze, Lexar NM710 może okazać się dużym sprzedażowym hitem, więc nie przedłużając, sprawdźmy jak wypada w praktyce.
Lexar NM710 może okazać się dużym sprzedażowym hitem.
Lexar NM710 to podobnie jak NM800 PRO, dysk PCIe Gen4 x 4 NVMe 1.4 w formacie M.2 2280. Sercem tego SSD jest mało popularny 4-kanałowy kontroler MAP1602 od Maxio (produkowany w 12 nm, wykorzystuje CPU Cortex-R5), a na pokładzie znajdziemy też 128-warstwowe kości pamięci TLC od chińskiej firmy Yangtze Memory Technologies Corp (YMTC). Jak też można było się spodziewać po budżetowym SSD PCIe 4.0, zastosowany tu układ nie obsługuje pamięci DRAM, ale nie zabrakło funkcji HMB (Host Memory Buffer), która niejako nadrabiać ma brak bufora pamięci podręcznej. Wygląda znajomo? Nie bez przyczyny, bo praktycznie identyczną specyfikację oferował testowany przez nas model Hikvision G4000E. Dysk posiada jedynie imitację radiatora (cienka blaszka), ale G4000E nie miał żadnych problemów z temperaturami i liczymy na to, że tutaj będzie podobnie. Zastosowany kontroler zapewnia wsparcie dla sprzętowego szyfrowania AES 256, co nie jest standardem w tańszych SSD, więc warto to podkreślić. Do testów otrzymaliśmy zarówno wersję 1 TB, jak i 2 TB, a co ciekawe wariant o mniejszej pojemności zapewnia wyższe transfery sekwencyjne na poziomie do 5000 MB/s dla odczytu i 4500 MB/s dla zapisu (w 2 TB modelu odczyt jest nieco wolniejszy, gdyż wynosi 4850 MB/s). Niestety Lexar nie chwali się losowymi prędkościami, co ostatnio jest coraz częstszą praktyką. Warto także podkreślić, że Maxio MAP1602 pozwala na znacznie wyższe prędkości, co zresztą sprawdziliśmy w teście Hikvision G4000, ale Lexar zapewne zdecydował się na ich ograniczenie, by NM710 nie wchodził w paradę NM800 PRO.
Lexar NM710 | ||
---|---|---|
Pojemność | 1 TB | 2 TB |
Kontroler | Maxio MAP1602 | |
Format, interfejs | m.2-2280, PCIe 4.0 x4 NVMe | |
Pamięci | NAND: 3D TLC NAND (128-warstwowe kości Yangtze Memory) | |
Odczyt i zapis sekwencyjny | do 500/4500 MB/s | do 4850/4500 MB/s |
Losowy odczyt i zapis 4K | ? | ? |
TBW | 600 TB | 1200 TB |
Pamięć podręczna DRAM | brak | brak |
Gwarancja | 60 miesięcy |
Nośniki objęto 5-letnią gwarancją producenta w ramach współczynnika TBW na poziomie 600 TB dla 1 TB wariantu i 1200 TB dla 2 TB wersji. Bez szału, ale też trzeba uczciwie przyznać, że podobnie wygląda to u konkurentów. Tu dochodzimy do cen - za 2 TB wariant zapłacić trzeba zaledwie 599 zł, a za 1 TB model tylko 309 zł. To wręcz rewelacyjna oferta jak za tej klasy dysk i mamy nadzieję, że testy nie sprawią, że zmienimy zdanie. NM710 to jeden z najtańszych SSD PCIE 4.0 na rynku, bo taniej kupimy jedynie modele, które w teorii obsługują ten interfejs, ale ich specyfikacja w praktyce zamyka się w możliwościach PCIe 3.0.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Lexar NM710 1 TB i 2 TB. Wydajny i tani jak barszcz