Test MSI GeForce GTX 1080 Ti Gaming X 11G

Z pewnym opóźnieniem, ale mimo wszystko zamykamy przegląd autorskich akceleratorów GeForce GTX 1080 Ti. Po konstrukcjach od Gigabyte, ASUS oraz Zotac nadszedł czas na niezwykle popularny w naszym kraju model Gaming X od MSI. W przeciwieństwie do wszystkich wymienionych wcześniej rywali, tytułowy MSI GeForce GTX 1080 Ti Gaming X 11G ma układ chłodzenia oparty o dwa, nie trzy wentylatory. Tym niemniej również zajmuje trzy sloty rozszerzeń, a ponadto legitymuje się całym szeregiem cech postrzeganych przez entuzjastów jako pożądane. W tym miejscu należy wspomnieć m.in. o autorskim laminacie z 10-fazową sekcją zasilania, pozwalającym na wywindowanie limitu mocy do 330 W (10% wyżej niż u referenta), a także pasywnej pracy w spoczynku czy wreszcie podświetleniu diodowym RGB. Szczerze powiedziawszy, dotychczas nie dane mi było widzieć nieudanego GeForce'a GTX 1080 Ti. Jeśli jesteście ciekawi, czy karta MSI powtórzy sukces rywali, zapraszam do kontynuowania niniejszej lektury.

MSI GeForce GTX 1080 Ti Gaming X 11G zajmuje w obudowie trzy sloty rozszerzeń, co w przypadku tej serii wcześniej dotyczyło tylko wybranych Radeonów.

GeForce GTX 1080 Ti, co powinniście już wiedzieć, został zbudowany w oparciu o rdzeń Pascal GP102, czyli ten sam co Titan X Pascal. Układ ten wytwarzany jest przez GlobalFoundries w procesie technologicznym 16 nm FinFET i składa się z 12 miliardów tranzystorów rozłożonych na powierzchni 471 mm². Dla porównania, Pascal GP104 obecny na pokładzie GeForce GTX 1080 pochłania "tylko" 7,2 miliarda tranzystorów oraz 314 mm². Technicznie Pascal GP102 stanowi półtorakrotność Pascal GP104, oferując 30 zamiast 20 bloków SM. Tym niemniej GeForce GTX 1080 Ti, zresztą podobnie jak Titan X Pascal, oferuje "tylko" 28 aktywnych SM, które składają się na 3584 procesory strumieniowe i 224 jednostki teksturujące. Ponadto, nowość otrzymała 88 jednostek rasteryzujących i 352-bitową magistralę pamięci z modułami GDDR5X o łącznej pojemności 11 GB. Tak, jedyną zmianą na minus względem Titan X Pascal jest usunięcie gigabajta pamięci, które w konsekwencji spowodowało zwężenie szyny o 32-bit i utratę 8 rasteryzatorów. Braki na polu strukturalnym nadrobić ma jednak szybszy VRAM, pozwalający ostatecznie na osiągnięcie nieco wyższej przepustowości - 484 GB/s kontra 480 GB/s w Titan X Pascal.

A co takiego dodało od siebie MSI, zapytacie? Przede wszystkim kompletnie przebudowano laminat. Podczas gdy referent oferuje siedem faz zasilających, tutaj postawiono na regulację 10-fazową w układzie 8+2. W związku z tym producent zdecydował się na zwiększenie limitu mocy z 250 do 280 W, ustalając zarazem szczytową wartość tego parametru na 330 W. Co oczywiste, podbito jednocześnie zegar rdzenia. W chwili zakupu MSI GeForce GTX 1080 Ti Gaming X 11G ma taktowanie bazowe równe 1544 MHz, a na tym nie koniec, bowiem dzięki wbudowanemu trybowi OC możemy uzyskać jeszcze 25 MHz ekstra. Do prawidłowej pracy akcelerator wymaga podłączenia dwóch wtyczek 8-pinowych. Przysłowiową wisienkę na torcie stanowi natomiast system chłodzenia Twin Frozr VI, składający się z dwóch wentylatorów o średnicy 100 mm zdolnych do pracy pasywnej w spoczynku, gęsto użebrowanego aluminiowego bloku z pięcioma niklowanymi rurkami cieplnymi, płytki retencyjnej backplate oraz wielobarwnego podświetlenia RGB. Karta kompletna - chciałoby się rzec.