Test MSI GS43VR 7RF - Kaby Lake, GTX 1060 i 14 calowy ekran

Test MSI GS43VR 7RF - Kaby Lake, GTX 1060 i 14 calowy ekran

Obudowa

Obudowa jest wykonana ze szczotkowanego stopu aluminimum (pokrywa, wnętrze laptopa) oraz wysokiej jakości plastiku (spód laptopa). Jak przystało na produkt tej klasy wszystkie elementy są doskonale z sobą spasowane i nie ma tutaj żadnych skrzypiących elementów. Grubość komputera to zaledwie 23 mm, a waga - 1,8 kg. Biorąc pod uwagę, że jest to model z 14-calowym ekranem, GS43VR 7RF Phantom Pro to bardzo zgrabna i mobilna jednostka, którą łatwo spakować do plecaka idąc na uczelnię lub do pracy. Tym niemniej mocne komponenty i tak cienka obudowa mogą też oznaczać pewne problemy z chłodzeniem - w szczególności karty graficznej. Na obudowie nie mogło oczywiście zabraknąć herbu MSI Gaming ze smokiem. Jest on oczywiście podświetlany. 

Klawiatura oraz Touchpad

GS43VR ma klawiaturę wyspową opracowaną we współpracy z firmą Steel Series. Jest to oczywiście klawiatura membramowa, zintegrowanie mechanicznych przełączników w przypadku tak cienkiej obudowy raczej nie było by możliwe. Zarówno podczas codziennych prac jak i podczas beztroskiego grania bardzo łatwo wyczuć skok klawisza i praca jest bardzo przyjemna. Klawiatura podświetlana jest na czerwono, i można wybrać dwa poziomy intensywności. Podświetlenie można ponadto całkowicie wyłączyć. Troszkę szkoda że kolorów nie można sobie w żaden sposób dostosować - ta funkcja została zarezerwowana dla wyższych modeli. Jeśli chodzi o układ klawiszy (choć to kwestia indywidualna), to warto zaznaczyć, że w przeciwieństwie do wyższych modeli znajdziemy tutaj klawisz Start po lewej stronie od spacji. Touchpad jest duży i praca z nim była by bardzo wygodna, gdyby nie tracił czasem swojej precyzji - gdyż zdarzają się wyraźne skoki kursora. Nie jest to częste zjawisko, ale raz na jakiś czas się zdarzy. 

Porty I/O

Przód : brak

Lewa strona : 1 x USB 3.0, 2 gniazda audio (gniazdko mikrofonowe oraz gniazdko słuchawkowe pochodzące od wbudowanego DACa opartego o układ ESS Sabre), czytnik kart pamięci, gniazdo ładowania oraz gniazdo Ethernet

Prawa strona : 1 x USB 3.0, 1 x USB 3.1 typu C oraz gniazdo HDMI.

Oprócz tego na tylnej krawędzi znajdziemy jeszcze gniazdo mDP do podłączenia zewnętrznego monitora. Tak więc sumarycznie do GS43VR można dołączyć dwa ekrany.

W oczy rzuca się stosunkowo niewielka ilość tradycyjnych portów USB, ale trzeba też brać poprawkę na to że obudowa laptopa jest naprawdę niewielka, a dodatkowo na prawej krawędzi musiała znaleźć się kratka wentylacyjna. Nie mam zastrzeżeń co do ułożenia portów na obu krawędziach - są one rozlokowane wystarczająco daleko od przodu laptopa i ryzyko wyłamania któregoś z nich jest stosunkowo niewielkie.

Ekran

GS43VR 7RE występuje tylko w jednej wersji, z ekranem o przekątnej 14", matrycą IPS i jak przystało na sprzęt z tak elitarnej serii matową powłoką. Na ciemnym tle był widoczny delikatny bleeding na dolnej krawędzi ekranu, ale w normalnej pracy nie był on dokuczliwy. Równomierność podświetlenia ekranu mogę ocenić dobrze, a reprodukcja barw na panelu firmy LG także stoi na bardzo wysokim poziomie. Nie dopatrzyłem się efektu ziarnistości obrazu.

Wbudowane głośniki

Model ten jest wyposażony w standardowe głośniki stereo, o mocy 2 W każdy. Ponieważ nie ma tu żadnej implementacji głośnika niskotonowego ciężko liczyć na jakieś szczególnie dobre oddawanie dolnych fragmentów pasma. Głośność nie powala - ciężko uzyskać więcej niż 65 dBA, a to stosunkowo niewiele. Warto podkreślić że złącze słuchawkowe zasila dedykowany DAC oparty o układ ESS Sabre (24 bit/192 kHz, SNR 122 dB, obsługa słuchawek o impedancji do 600 omów). To zdecydowanie najlepsza część układu audio GS43VR 7RE.

Kultura pracy

Kultura pracy to niewątpliwie jedna z najbardziej wątpliwych spraw w przypadku laptopa z tak wydajnymi komponentami w tak cienkiej obudowie. Sprzęt jest co prawda bardzo poręczny i mobilny - ale odbiło się to znacząco na temperaturach pracy oraz głośności układu chłodzenia. Składa się on oczywiście z dwóch wentylatorów, z których jeden chłodzi kartę graficzną, zaś drugi procesor oraz chipset Intel H175. Niestety nawet podczas przeglądania internetu procesor może osiągać dość wysokie temperatury i wentylator daje o sobie znać. Po dłuższej pracy cała górna obudowa zaczyna się lekko nagrzewać w okolicach przycisków funkcyjnych. Podczas grania układ chłodzenia jest już bardzo głośny (nawet 51 dBA), obudowa nagrzewa się już znacząco - a zarówno karta graficzna jak i procesor pracują w dość wysokiej temperaturze. Oczywiście nie jest to niebezpieczne, ale podczas dłuższych sesji w wymagających grach możemy stracić troszkę wydajności (throttling procesora oraz karty graficznej), dlatego wyposażenie się w dobrej klasy podkładkę chłodzącą było by tutaj wskazane. Kultura pracy nie jest więc mocną stroną GS43VR 7RF, ale w tak cienkiej obudowie lepsze rozwiązanie systemu chłodzenia było by bardzo trudne (o ile w ogóle możliwe). Dodatkowo, dolna pokrywa laptopa ma siateczkę przez która ułatwia wentylowanie wnętrza maszyny. Można ją łatwo ściągnąć i dostać się do wszystkich komponentów komputera. Wymiana pasty termoprzewodzącej czy wyczyszczenie chłodzenia z kurzu to w przypadku GS43VR czynności łatwe, proste i przyjemne.

Wbudowany akumulator

Czterokomorowa bateria o pojemności 62 Wh pozwala na korzystanie z internetu/pracę biurową przez około 4 godzin, w zależności od konkretnych ustawień zarządzania energią. Jest to całkiem dobry wynik i z pewnością znacząco pomogło wykorzystanie układu graficznego Intela zaszytego w procesorze (w przypadku większych modeli jest on jednak wyłączany). W przypadku grania w wymagające tytuły czas działania skraca się do około 1 godziny 30 minut. Akumulator w codziennej pracy nie będzie aż tak wydajny jak w Ultrabookach, ale jest to przyzwoity poziom - charakterystyczny dla typowego laptopa do przeglądania internetu i prostych prac biurowych.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test MSI GS43VR 7RF - Kaby Lake, GTX 1060 i 14 calowy ekran

 0