Test procesora AMD Ryzen 5 5600X. AMD utarło nosa Intelowi?

Test AMD Ryzen 5 5600X: podkręcanie procesora

Procedura podkręcania procesorów AMD Ryzen nie różni się istotnie od przetaktowywania starszych jednostek FX. Mamy kontrolę nad stosunkowo niewielkim zbiorem parametrów, spośród których należy wymienić zegar bazowy, mnożnik rdzeni, a także taktowanie pamięci RAM, które przy okazji determinuje częstotliwość Infinity Fabric (choć od trzeciej generacji możemy również sterować nią ręcznie). Bezpieczne napięcie to kwestia otwarta, aczkolwiek najczęściej słyszy się o granicy około 1,4 V i tego się trzymałem podczas prób podkręcania. Przy okazji uczulam na odpowiedni dobór narzędzi do sprawdzania stabilności. Piszę o tym, jako że popularny program OCCT niezbyt mocno obciąża procesory Ryzen, co przekłada się na dość niskie temperatury, a to właśnie one potrafią być tutaj czynnikiem hamującym. Nietrudno w takim przypadku o sytuację, gdy CPU bez problemu przejdzie test w OCCT, a zacznie się przegrzewać chociażby podczas renderingu w Blenderze, który stawia jednostce centralnej niewiele mniejsze wymagania od najbardziej brutalnych "wygrzewaczy". Dlatego też polecam LinX, który dobrze sprawdza się podczas OC najnowszego dziecka AMD.

Maksymalny stabilny zegar CPU

Potencjał podkręcania testowanego procesora okazał się nadspodziewanie dobry, bowiem bez większych kłopotów udało się ustabilizować aż 4,8 GHz, przy napięciu zasilającym rdzeni równym 1,275 V. Niemniej dokładnie w tym momencie natrafiłem na ścianę i próba ataku na 4,9 GHz spaliła na panewce nawet przy woltażu w okolicach 1,4 V. Tak czy inaczej, wyraźnie widać, że kolejna generacja Ryzenów znów podnosi zegary i to zarówno te prosto po wyjęciu z pudełka, jak i potencjał podkręcania, co może tylko cieszyć. Tym bardziej, że 4,8 GHz to częstotliwość przewyższająca maksymalny fabryczny Boost, a to oznacza, że mamy prawo oczekiwać wzrostu osiągów nie tylko w wariancie wielowątkowym, ale też dla zastosowań jedno- i małowątkowych, co dla procesorów AMD bazujących na architekturze Zen i jej następcach dotychczas raczej się nie zdarzało.