Nie ulega wątpliwości, że obecnie mamy do czynienia z najgorętszym od lat okresem w dziedzinie procesorów. Wszystko rozpoczęło się od uderzenia Intela w postaci CPU z rodziny Kaby Lake. Uderzenia, które być może nie było tym, czego byśmy oczekiwali, ale nie zmienia to faktu, że nowości okazały się produktami lepszymi od poprzedników. Co prawda po raz pierwszy od dawna dostaliśmy po prostu odgrzaną architekturę z kosmetycznymi zmianami bez wpływu na wydajność, ale podbite zegary i tak zapewniły odpowiedni przyrost osiągów. W efekcie, mając na uwadze niemal identyczną cenę Kaby Lake, starsze procesory z rodziny Skylake straciły rację bytu podczas zakupów. Zdecydowanie bardziej spektakularnym wejściem był jednak debiut układów Ryzen z obozu AMD. Długo oczekiwana rodzina produktów w wielu aspektach okazała się strzałem w dziesiątkę, z miejsca stając się niezwykle groźnym rywalem dla niebieskich wszędzie tam, gdzie można było wykorzystać wiele rdzeni. W zastosowaniach jednowątkowych oraz grach było już co prawda znacząco słabiej, co wynika w dużej mierze z bardzo niskich zegarów, które potrafią osiągać procesory Ryzen, a mówimy tutaj o okolicach 4 GHz, gdzie odblokowane Kaby Lake bez problemów "latają" na poziomie 5 GHz, a i modele HEDT dla platformy LGA 2011 mają większy potencjał OC. Jakby na to patrzeć, premiera Ryzenów, pomimo pewnych słabości owych układów, rozruszała skostniały rynek. Zresztą, modele z serii Ryzen 5 nawet w grach były mocno konkurencyjne względem zablokowanych Core i5.
Intel Core i7-7740X to najtańszy układ z HT dla nowej platformy HEDT. Procesor od samego początku budził niemałe kontrowersje. Czy słusznie? Tego dowiecie się z niniejszego testu.
To jednak nie wszystko, co przygotowali dla nas wspomniani producenci CPU. Zaczynając od AMD, w tym roku ujrzymy jeszcze procesory z rodziny Ryzen Threadripper, które zaoferują więcej rdzeni, łącząc za pomocą szyny Infinity Fabric dwa klasyczne CPU Ryzen w jednej obudowie. Biorąc pod uwagę iście imperialistyczne zapędy czerwonych, możemy być pewni, że Threadrippery będą równie atrakcyjne cenowo jak obecne procesory dla platformy AM4, oferując zdecydowanie więcej wątków niż analogiczne cenowo modele Intela. Nam, konsumentom, nie pozostaje nic innego niż cieszyć się z tego obrotu spraw, gdyż silna konkurencja, której bardzo brakowało w ostatnich latach, nikomu nie zaszkodzi. Kolejne układy bazujące na architekturze Zen dopiero przed nami, zaś głównym tematem dzisiejszego artykułu będzie platforma LGA 2066. Mówimy tutaj o następcy nieco wysłużonej LGA 2011-3, która jest z nami już od niemal trzech lat. Tradycyjnie, nowemu numerkowi towarzyszy kolejny chipset, naturalnie również z podbitym oznaczeniem. W ten sposób otrzymaliśmy X299, czyli dodatkową cyfrę "2" w stosunku do X99. Wydawać by się mogło, że gdzieś zgubiliśmy całą setkę oznaczeń, ale wynika to najpewniej z faktu, że Intel chciał nieco zunifikować ofertę względem aktualnych chipsetów dla Kaby Lake, które należą do serii 200. LGA 2066 to również kilka nowych rozwiązań, gdzie za jeden "ficzer" (VROC) przyjdzie nam zapłacić dodatkowy "haracz". Ale spokojnie, dotychczas dostępne opcje (klasyczny RAID) dalej są za darmo w pakiecie z płytą i procesorem.
Specyfikacja Intel Core i7-7740X:
- Generacja: Kaby Lake-X
- Architektura: Skylake
- Liczba rdzeni: 4 + HT
- Taktowanie 4,3-4,5 GHz
- Cache L2: 4x 256 KB
- Cache L3: 8 MB
- Kontroler RAM: DDR4-2666
- Mnożnik: odblokowany
- Współczynnik TDP: 112 W
Patrząc na powyższe dane, nietrudno dojść do wniosku, że mamy tutaj do czynienia z klonem dobrze nam znanego Core i7-7700K. Przede wszystkim jest to dokładnie ta sama architektura Skylake, przeniesiona do nowej obudowy, czyli LGA 2066. Wciąż mamy cztery rdzenie z HT, tyle samo pamięci podręcznej wszystkich poziomów oraz odblokowany mnożnik. W zasadzie jedyną różnicą jest delikatnie podbite taktowanie. Mianowicie dla Core i7-7740X maksymalna wartość Turbo (4,5 GHz) jest utrzymywana przez cały czas, podczas gdy w przypadku i7-7700K działo się tak tylko w przypadku obciążenia jednego rdzenia, więc w praktyce prawie nigdy, mając na uwadze funkcjonowanie Turbo. W pozostałych przypadkach (czyli przez 99,9% czasu) procesor pracował o jeden bin niżej, z zegarem 4,4 GHz. Różnica, jakby na to nie patrzeć, czysto kosmetyczna, która nie będzie mieć znaczącego wpływu na osiągi. Nowość charakteryzuje się także kontrolerem DDR4 oficjalnie wspierającym moduły o taktowaniu 2666 MHz, gdzie Kaby Lake w tabelkach miało wpisane 2400 MHz. Jednakże, z uwagi na fakt, że w skład platformy LGA 2066 wchodzi tylko chipset X299, który wspiera overclocking, praktyczne znaczenie tej informacji jest żadne. Nieco intrygujący jest współczynnik TDP na poziomie 112 W, gdzie Core i7-7700K miał ten parametr ustalony na 91 W. Mimo wszystko do tej informacji również zalecam podchodzić z przymrużeniem oka. Wszystko wyjaśni się przecież w testach poboru prądu, których oszukać się już nie da ;-)
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test procesora Intel Core i7-7740X. Trochę oszczędniejszy HEDT