Test smartfona Asus Zenfone 9, czyli małe może... jeszcze więcej!

Test smartfona Asus Zenfone 9, czyli małe może... jeszcze więcej!

Asus Zenfone 9 - możliwości fotograficzne

Choć design samego smartfona i modułu z obiektywami zmienił się diametralnie, to pod względem specyfikacji jest w gruncie rzeczy bardzo podobnie. Wciąż możemy liczyć na 12 MP kamerkę przednią z sensorem Sony IMX663 (f/2,45, dual pixel PDAF) i 12 MP obiektyw ultraszerokokątny 113° Sony IMX363 (f/2.2, PDAF), a główna zmiana nastąpiła w jednostce głównej, bo w miejsce 64 MP (f/1.8, PDAF, OIS) pojawiła się taka 50 MP z sensorem Sony IMX686 (f/1.9, 2x2 OCL PDAF, 6-osiowa stabilizacja/gimbal) - oznacza to jednak, że wciąż nie ma teleobiektywu, który część użytkowników może uznać za obowiązkowy w tej półce cenowej.

Czy zmiana obiektywu głównego mocno wpływa na możliwości fotograficzne smartfona? Moim zdaniem nie za bardzo, bo w obu przypadkach mamy do czynienia z kompetentną jednostką, która robi zdjęcia bardzo dobrej jakości, o ile tylko zapewnimy jej odpowiednie warunki fotograficzne - odpowiednie w tym przypadku oznaczają brak ostrego słońca, bo z tym Asus radzi sobie bardzo przeciętnie, co skutkuje prześwietlonymi fotkami. W innych wypadkach jest bardzo dobrze, choć kapryśnie i ciągle nie tak dobrze jak u części flagowej konkurencji - najczęściej możemy liczyć na bardzo przyjemne dla oka zdjęcia z naturalnie odwzorowanymi kolorami (czasem delikatnie podbitymi), dużą rozpiętością tonalną, szczegółowe i ostre, ale regularnie pojawiają się obok nich zdjęcia zupełnie nieudane. Jak wspomniałam, Zenfone 9 nie dysponuje teleobiektywem, ale jego brak może zrekompensować sobie 2-krotnym zoomem cyfrowym, który bywa przydatny.

Jak już wiemy z poprzedniej generacji, na obiektyw szerokokątny też nie można narzekać, bo choć spadek jakości względem obiektywu głównego jest widoczny, to zdjęcia mają dużą rozpiętość tonalną, są szczegółowe, spójne kolorystycznie z jednostką główną i pozbawione często typowych dla tego typu obiektywów zniekształceń na bokach. Zadowoleni będą też fani robienia zdjęć makro smartfonem (choć zakładam, że nie ma ich zbyt wielu), bo jednostka ultraszerokokątna jest do tego przystosowana. 

W obu przypadkach, tj. sensorze głównym i szerokokątnym, mamy też do dyspozycji tryb nocny, który w przypadku tego pierwszego całkiem dobrze spełnia swoje zadanie - przy obiektywie szerokokątnym jest dużo gorzej, bo pojawiają się nie tylko szumy i rozmycie, ale i typowe dla tańszych jednostek żółto-pomarańczowe zabarwienie (czasem obecne też przy obiektywie głównym), a do tego Asus nie odrobił lekcji z ubiegłego roku i korzystanie z trybu nocnego ponownie wymaga sporo cierpliwości przez długi czas naświetlania. 

No to przenosimy się na przód, gdzie czeka dobrze nam znana 12 MP kamerka przednia, za pomocą której zrobimy zarówno typowe selfiaki, jak i portrety - w obu przypadkach szczegółowe, z przyjemnymi naturalnymi kolorami i możliwością skorzystania z trybu upiększania. 

Jeśli zaś chodzi o nagrywanie wideo, to Zenfone 8 ponownie pozwala na nagrywanie nawet w 8K w 24 klatkach, choć z wielu powodów lepiej sięgnąć po 4K w 60 klatkach, gdzie mamy do dyspozycji stabilizację lub nawet Full HD w 60 klatkach (lub 30 z HDR), bo przy tym ostatnim mamy do dyspozycji ultrastabilizację - małe porównanie niżej:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test smartfona Asus Zenfone 9, czyli małe może... jeszcze więcej!

 0