TP-Link Kasa Cam Outdoor KC200 - test zewnętrznej kamerki typu Cloud

TP-Link Kasa Cam Outdoor KC200 - test zewnętrznej kamerki typu Cloud

TP-Link Kasa Cam Outdoor KC200 - Funkcjonalność i możliwości

Co takiego więc potrafi KC200 i jak realizuje obietnice producenta? Zacznijmy od jednej z najważniejszych kwestii, czyli jakości rejestrowanego obrazu. Przy najwyższej jakości ustawień (domyślnie jest to 720p) możemy zdecydować się na rozdzielczość Full HD (1920 x 1080 pikseli) przy 30 kl./s. Niezależnie od wyboru rozdzielczości, byliśmy pod wrażeniem jakości obrazu, ponieważ nawet w pochmurne dni ten był naprawdę płynny, jasny, ostry i odpowiednio nasycony kolorami. Nie jest to może poziom zdecydowanie droższych i bardziej zaawansowanych kamerek, oferujących wsparcie dla HDR, ale to co zapewnia KC200 w tym zakresie powinno być w pełni satysfakcjonujące dla przeciętnego użytkownika, do którego skierowany jest ten produkt. 

Ponadprzeciętnie wypada także tryb nocny, obsługiwany w tym przypadku przez 12 diod IR (podczerwieni). Choć oczywiście obraz nie jest tu już tak ostry, to jednak charakteryzuje się dobrym kontrastem i rozpiętością, dzięki czemu łatwo możemy dostrzec obiekty i ludzi na nagraniach (choć z rozpoznaniem ich twarzy możemy mieć już problem). Jakość obrazu stanowi więc mocną stronę tego produktu, ale to nie jedyne jego plusy. Kamerka posiada także wbudowany sensor ruchu, dzięki czemu błyskawicznie jest w stanie zaalarmować nas o wykryciu aktywności, wysyłając powiadomienie na nasz telefon. Trzeba jednak przyznać, że sensor jest dość wrażliwy i w związku z tym potrafi reagować także na zwierzęta i to nie tylko te domowe, ale np. także przelatujące blisko ptaki (niestety nie zastosowano tu żadnego rozwiązania, które ignorowałoby obecność tego typu obiektów). Można jednak w pewien sposób ograniczyć problem fałszywych alarmów, np. ustawiając do czterech stref aktywności w zakresie widzenia kamery, np. na bramę czy furtkę. Kolejnym sposobem jest zmniejszenie wrażliwości sensora ruchu, ale możemy również określić czas trwania ruchu (do 5 sekund), na który kamera ma reagować, co powinno wykluczyć wysyłanie powiadomień wywoływanych przez przejeżdżające auta i tego typu sytuacje. Warto też nadmienić, że urządzenie może nasłuchiwać dźwięków, o których jesteśmy informowani powiadomieniami.

Jedną z największych wad Kasa KC200 wydaje się być brak opcji lokalnego zapisywania zarejestrowanego obrazu (czy to na karcie pamięci czy dysku). Na szczęście producent oferuje dostęp do materiału z dwóch ostatnich dni (do 1 GB danych) w chmurze za darmo, co wydaje się wystarczającą opcją do typowego użytku. Jeśli jednak potrzebować będziemy dostępu do dłuższego okresu wstecz (np. wyjeżdżając na wakacje), w takim przypadku będziemy mogli zdecydować się na płatną subskrypcję Kasa Care w ramach planów Plus lub Premium, oferujących odpowiednio 14 dni zapisu (14 GB limitu danych) za 4 USD miesięcznie i 30 dni historii wideo (30 GB limitu danych) za 7 USD miesięcznie. Do naszych nagrań mamy dostęp z poziomu aplikacji, po datach rejestracji, ale możemy skorzystać też z filtrów wyszukiwania po urządzeniu lub czasie nagrania. Nic nie stoi również na przeszkodzie, by pobrać  je z chmury w formacie mp4. Z brakiem możliwości lokalnego zapisu wiąże się jednak jeszcze jedno zagrożenie, a mianowicie możliwość zagłuszenia sygnału Wi-Fi przez złodzieja, co sprawia, że kamera staje się bezużyteczna, nawet jeśli ta znajdować będzie się w miejscu, do którego nie będzie on miał dostępu, by odciąć zasilanie. Nie uświadczymy tu też opcji ciągłego nagrywania i poza możliwością zarejestrowania wideo na życzenie, obraz nagrywany jest jedynie przez wykrycie ruchu lub dźwięku.

​    ​TP-Link Kasa Cam Outdoor KC200 - test zewnętrznej kamerki typu Cloud

KC200 umożliwia za to bardzo łatwe ustawianie harmonogramów, z określeniem praktycznie dowolnej liczby terminów (dni oraz godziny), w jakich kamerka będzie się włączać i wyłączać, co może okazać się bardzo przydatne. Nieco rozczarowują jednak opcje dotyczące powiadomień, gdyż ograniczają się jedynie do możliwości ciągłego informowania nas o każdej wykrytej aktywności lub też ograniczenia liczby powiadomień przez aplikację - co więcej, w tym drugim przypadku nie odnotowaliśmy praktycznie żadnej zmiany.  

Za sporą zaletę KC200 uznać trzeba zaś wsparcie dwustronnej komunikacji. Kamerka wyposażona została bowiem zarówno w mikrofon, jak i głośnik, a my korzystamy z naszego smartfona do rozmowy z osobą stojącą przed urządzeniem. Dźwięk zbierany przez mikrofon KC200 jest naprawdę głośny i wyraźny (choć w trakcie mniej sprzyjających warunków, np. mocnego wiatru, przydałaby się aktywna redukcja szumów), przez co bez większych problemów jesteśmy w stanie zrozumieć naszego rozmówcę. Nieco gorzej ma się sprawa po drugiej stronie, a to za sprawą niezbyt donośnego głośnika, niemniej jednak rozwiązanie to w praktyce sprawdza się bardzo poprawnie, co jest rzadkością w tego typu kamerkach.

Kolejną ciekawą opcją, jaką pochwalić może się produkt TP-Link, jest wbudowana syrena. Ta odpalana jest przez nas manualnie z poziomu aplikacji (nie ma opcji ustawienia jej automatycznego uruchamiania, np. w trakcie wykrycia ruchu), ale w połączeniu z powiadomieniami nie powinno stanowić to problemu. Generowany przez nią dźwięk o głośności 80 dB powinien być wystarczający do odstraszenia potencjalnych intruzów (w tym zwierząt), ale nie jest na tyle donośny, by polegać na nim jak na alarmie, który ewentualnie ostrzeże naszych sąsiadów w trakcie naszej nieobecności (trzeba jednak pamiętać, że mamy podgląd na obraz praktycznie z dowolnego miejsca).

TP-Link nazywa KC200 kamerką typu smart, więc oczekiwaliśmy, że ta posiadać będzie wiele „inteligentnych” funkcji, ale jest to chyba aspekt, w którym sprzęt najbardziej zawodzi. Po pierwsze, jak na razie kamerka nie jest w żaden sposób zintegrowana z innymi urządzeniami dedykowanymi inteligentnym domom, w tym nawet z tej samej serii Kasa, takimi jak smart żarówki tego producenta. Producent podaje wprawdzie, że jest w trakcie opracowywania „inteligentnych akcji” w ramach swojego ekosystemu, ale jak na razie musimy obejść się smakiem. Kamerka wspiera co prawda standard IFTTT, a producent udostępnił nawet stosowny kanał dla swoich urządzeń, ale na chwilę obecną na próżno szukać tam „przepisów” dedykowanych zewnętrznej kamerze. Ta wspiera jednak asystentów Google Assistant i Amazon Alexa, pozwalając nam na wyświetlanie obrazu z kamerki na dużym ekranie za pomocą komendy głosowej i trzeba przyznać, że działa to bardzo dobrze, ale mimo wszystko pozostaje spory niedosyt, jeśli chodzi o funkcje smart.  

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: TP-Link Kasa Cam Outdoor KC200 - test zewnętrznej kamerki typu Cloud

 0