Test Valkyrie VK02 LCD. Obudowa, na której obejrzysz serial

Test Valkyrie VK02 LCD. Obudowa, na której obejrzysz serial

Kto powiedział, że obudowa musi być nudna? Valkyrie VK02 LCD udowadnia, że można inaczej. To konstrukcja nietuzinkowa, a to z uwagi na dołączony do kompletu wyświetlacz. I nie chodzi tu wcale o miniaturowy monitorek, który pokazuje temperaturę procesora i karty graficznej. W zasadzie to równie dobrze może on służyć jako dodatkowy ekran podróżny, gdy zabieramy ze sobą laptopa i chcemy mieć trochę więcej przestrzeni roboczej. Nie da się też nie zauważyć, że testowana propozycja to duża skrzynka, we wnętrzu której bez problemu zmieścimy karty graficzne długie na ponad 45 cm czy radiatory chłodzenia cieczą o rozmiarze 420 mm i to w aż trzech (!) miejscach. Niestety w komplecie z jakiegoś powodu dostajemy tylko jeden wentylator, co nie wróży najlepiej w kontekście chłodzenia podzespołów, choć na plus zaliczyć trzeba, że jest on sterowany za pomocą PWM i ma podświetlenie ARGB. Nie oceniajmy jednak książki po okładce, na to przyjdzie czas po szczegółowej analizie i testach wydajności i kultury pracy. 

Spis treści:

We wnętrzu bez problemu zmieścimy karty graficzne długie na ponad 45 cm czy radiatory chłodzenia cieczą o rozmiarze 420 mm i to w aż trzech (!) miejscach.

 Fractal ION 850 W Gold - test ciekawego PSU z długą gwarancją

Specyfikacja Valkyrie VK02 LCD

Valkyrie VK02 LCD
Wymiary (Wys.×Szer.×Gł.) 520×245×522 mm
Standard ATX/mITX/mATX
Waga  12,56 kg
Liczba zatok na nośniki danych 3 x 3,5" i 6 x 2,5"
Miejsca na karty rozszerzeń 8
Maksymalna dł. GPU  455 mm
Maksymalna wysokość coolera CPU 185 mm
System chłodzenia

Wentylatory:

  • max. 13 x 120 mm lub 11 x 140 mm + 2 x 120 mm wentylatorów
  • zainstalowane: tył 1 x 140 mm Valkyrie V14F mm ze sterowaniem PWM i łożyskiem FDB (Fluid Dynamic Bearing)

Radiatory: 

  • góra max. 360 mm lub 420 mm
  • front max. 360 mm lub 420 mm
  • bok max. 360 mm lub 420 mm
  • tył: max. 120 mm
  • doł: max. 120 mm
Filtry przeciwkurzowe tak: front, góra i dół
Przedni panel (porty, kontrolery, przyciski)
  • 1 × USB 3.2 Gen. 2 typu C (podłączane wewnętrznie),
  • 2 × USB 3.0 typu A (podłączane wewnętrznie),
  • 1 × złącze audio jack 3,5 mm słuchawkowe (HD Audio),
  • 1 × złącze audio jack 3,5 mm dla mikrofonu (HD Audio),
  • 1 × przycisk RESET,
  • 1 x przycisk POWER.
Kontrolery brak

Wygląd zewnętrzny

Valkyrie VK02 LCD cechuje solidna jakość wykonania. Większość obudowy jest bardzo dobrze spasowana, a użyte materiały zapowiadają się na trwałe i solidne. W nasze ręce wpadła wersja White, czyli z białym lakierowaniem. Szczegółem, na który zwracam uwagę w przypadku obudów w tym kolorze, jest izolacja okablowania. Tutaj zgadza się ona z wykończeniem samej skrzynki, wszystkie przewody są białe. No może za wyjątkiem zakończenia przewodu HD Audio, ale do tego w pewnym sensie zdążyłem się już przyzwyczaić, co nie oznacza, że nie odnotuję tego jako małego minusa. Co ciekawe, użyte śrubki nie są czarne, tylko srebrne.

Jak już pisałem na wstępie, model VK02 LCD jest dużą obudową. Mniejsze midi towery wyglądają przy niej dość mizernie. I nic dziwnego, bo jest ona bardzo blisko górnego limitu wysokości dla obudów tego typu. Dosłownie 3 cm wysokości więcej i mówilibyśmy już o full towerze (od 55 cm), a szerokość wynosząca 24,5 cm klasyfikuje się już właśnie jako full tower.

Obudowa posiada jeden panel boczny w całości wykonany ze szkła hartowanego. Jest ono w pełni przejrzyste. Z przodu natomiast umieścimy najbardziej charakterystyczny element Valkyrie VK02 LCD, czyli wyświetlacz. Co do perforacji, to znajdziemy ją w wielu miejscach. Otwory wentylacyjne są na przodzie, na górze, od spodu, od tyłu, a nawet od boku. Dostęp do świeżego chłodnego powietrza jest zatem mocno ułatwiony.

Dołączone akcesoria

Wraz z obudową otrzymujemy bogaty zestaw akcesoriów montażowych. W sporym pudełku znajdziemy zastępczy panel maskujący z tworzywa, którym podmienimy frontowy wyświetlacz. Są tam również przewody do samego ekranu, a konkretniej kabel zasilający USB-A do USB-C oraz HDMI do mini HDMI. Całość uzupełnia komplet śrubek zapakowanych w ładne przezroczyste pudełko z opisami, do jakich komponentów dedykowane są poszczególne szufladki z śrubkami. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, że znajdziemy tu też przydatne narzędzie, które pozwoli nam odkręcić dystanse na tacce płyty głównej, gdy dysponujemy tylko śrubokrętem płaskim lub krzyżakowym, a nie zabrakło również opasek samozaciskowych.

Panel przedni 

Panel przedni składa się z dwóch części. Ta większa, przedzielona na pół pionowym wycięciem, odpowiada za dostarczanie chłodnego powietrza do wnętrza przez liczne otwory wentylacyjne. Tuż nad nią znajduje się pasek w kolorze srebrnym z nazwą producenta. Całość u szczytu wieńczy miejsce na wyświetlacz lub wspominaną już maskownicę. Niestety demontaż ekranu/maskownicy, choć z pozoru łatwy, w praktyce okazuje się uciążliwy. Aby wyciągnąć te elementy, musimy je unieść do góry. Sęk w tym, że mechanizm ten nie działa płynnie. Gdyby w obudowach używano smarów stwierdziłbym, że go tutaj brakuje. Po prostu mogłoby to być bardziej płynne.

Lepiej mogłoby być za to w przypadku demontażu reszty panelu przedniego. Jego zdjęcie wymaga od użytkownika mocnego szarpnięcia i wierzcie mi, chodzi to bardzo ciężko. Na dodatek do wyszarpywanego panelu wchodzi przewód od podświetlenia, więc nieostrożne i zbyt mocne pociągnięcie w trakcie demontażu może skończyć się jego uszkodzeniem. Wspominam o tym, bo zwyczajnie łatwo jest przeoczyć ten przewód lub o nim zapomnieć. Na dodatek przy ponownym zakładaniu panelu trzeba zwrócić uwagę, czy nie przytrzaśniemy tego kabla. Montaż front panelu również nie należy do przyjemnych, a sam element wymaga stosunkowo mocnego dociśnięcia, a gdy już zostanie prawidłowo wciśnięty, to wywołuje przy tym sporo hałasu. 

Pod spodem umieszczony został zwykły filtr przeciwkurzowy mocowany na magnes. Niestety nie jest to filtr siateczkowy. Jest on mocowany do specjalnej ramki przeznaczonej na montaż wentylatorów lub radiatorów chłodzenia cieczą. Sama ramka jest demontowalna za pomocą czterech szybkośrubek, co ułatwi instalację systemu chłodzenia. Fabrycznie z przodu nie uświadczymy jednak żadnego wentylatora, ale mamy podświetlenie ARGB w postaci pionowego paska przecinającego większość frontu.

Dotykowy ekran

Co do samego ekranu, to jest on bardzo przemyślanym dodatkiem. Po pierwsze mamy możliwość odłączenia go od obudowy, a z tyłu znajduje się nóżka, dzięki której możemy postawić go na biurku. Osoby, które dodatkowo pracują na laptopie, mogą go bez problemu zapakować w plecak i używać jako drugiego wyświetlacza. Po drugie jest on dotykowy, więc w pewnym stopniu może służyć również jako tablet.

 

Do podłączenia ekranu wystarczy kabel zakończony przynajmniej z jednej strony wtyczką mini HDMI oraz przewód USB z co najmniej jedną końcówką typu C. Ważne tylko, żeby same przewody były płaskie i cienkie, bo tego wymaga przepust na tyle obudowy. Wspomnę raz jeszcze, że oba kable są dołączane w zestawie. Przewód USB służy do zasilania ekranu oraz przesyłania informacji wejściowych (obsługi funkcji dotyku). W tym miejscu mała wskazówka co do podłączenia. W przypadku mojego komputera podłączenie ekranu przewodem USB-A do front panelu powodowało, że dotyk nie działał, mimo iż zasilanie było dostarczane. Dopiero podłączenie przewodu z tyłu obudowy, do portu USB-A płyty głównej, sprawiło, że funkcja dotyku zaczęła działać. Jeśli więc zdecydujecie się na tę obudowę, to warto o tym wiedzieć.

Wyświetlacz obudowy Valkyrie VK02 LCD ma przekątną 10,1 cala, a więc mniej więcej tyle, co zwykły tablet (całość z obudową ma 11,6 cala). Jego rozdzielczość wynosi 800 x 1280 pikseli, a więc mówimy o zagęszczeniu pikseli wynoszącym 149 ppi, co przy tych wymiarach zapewnia odpowiednio dobrą jakość obrazu. Warto też wspomnieć, że jest to wyświetlacz typu IPS. Co do odświeżania, to chyba nikogo nie zaskoczy fakt, że wynosi ono standardowe 60 Hz.

Sam ekran to jednak nie wszystko. Powstała również aplikacja, dzięki której możemy w prosty sposób zarządzać wyświetlanymi treściami. Dzięki oprogramowaniu Myth.Cool możemy wybrać tryb "Display Monitroing", który pokaże nam ważne parametry pracy naszego komputera, jak zużycie procesora i karty graficznej oraz ich temperaturę pracy. Informacji może być znacznie więcej, w tym prędkość obrotowa wentylatorów, prędkość internetu czy taktowanie CPU i GPU. 

W samej aplikacji dostępnych jest łącznie pięć gotowych pulpitów z parametrami komputera. Program daje również możliwość samodzielnego stworzenia takiego pulpitu. Możemy wybrać plik graficzny, który będzie naszym tłem, rozmieścić kafelki z informacjami o pracy podzespołów lub własnoręcznie wprowadzonym tekstem czy dodawać gotowe już animacje. Jest również opcja wyboru orientacji wyświetlanego obrazu i kalibracji ekranu dotykowego. Krótko mówiąc, aplikacja jest bardzo bogata i kryje wiele możliwości. Co ważne, została ona przetłumaczona na język angielski, choć niestety część komunikatów nadal jest po chińsku. Niemniej jednak poruszanie się po niej nie sprawia kłopotów.

Dołączane do ekranu przewody są odpowiednio długie, abyśmy mogli poprowadzić je za tacką płyty głównej od wyświetlacza do portów na tyle obudowy. Producent zadbał też o potrzebne w tym celu wycięcia. Z przodu przepusty na te przewody są duże. Z tyłu, między panelem bocznym a tylną ścianką obudowy, otwór na wypuszczenie kabli jest dosyć wąski, dlatego są one płaskie.

Ekran posiada również trzy przyciski do sterowania. Dwa do zmniejszania i zwiększania jasności oraz jeden do włączania i wyłączania. Warto jednak wiedzieć, że przycisk power w rzeczywistości nie wyłącza kompletnie ekranu, a jedynie zmniejsza jego jasność do tego stopnia, że w normalnym świetle nic na nim nie widać. Ekran wciąż zatem działa, tak samo jak funkcja dotyku.

Tył obudowy

Z tyłu znajdują się liczne otwory poprawiające cyrkulację powietrza. Wentylowane są również zaślepki slotów rozszerzeń. Dość nietypowe wydaje się jednak, że owe zaślepki są odkręcane od wewnątrz obudowy, a nie od zewnątrz, jak to bywa w konstrukcjach wielu innych marek, więc jeśli chcemy coś do komputera włożyć lub z niego wyjąć, musimy zdjąć panel boczny.

Dolna część tyłu skrywa ramkę montażową dla zasilacza. Po złożeniu komputera wystarczy tylko odkręcić dwie szybkośrubki, by na jakiś dystans wysunąć zasilacz poza obudowę. Jeszcze niżej umieszczona został rączka do wyciągania filtra mocowanego pod zasilaczem. O tym jednak opowiem więcej w sekcji dotyczącej spodu obudowy.

Panel  I/O

Złącza I/O obudowy są zlokalizowane na jej topie, przy jednej z dłuższych krawędzi. Idąc po kolei mamy przycisk power, reset, dwie sztuki USB 3.0 typu A, osobne złącze na słuchawki i mikrofon oraz pojedyncze USB 3.2 Gen 2 typu C. Przyciski chodzą jak należy, nie mam do nich żadnych uwag. Na plus także fakt, że plastikowe elementy złączy USB-A i USB-C są tutaj w kolorze białym.

Góra obudowy

Góra to solidny kawałek perforowanej blachy montowany na wcisk, a jej zdjęcie jest zdecydowanie prostsze niż front panelu. Producent zadbał też o rączkę, która ułatwia ten proces. Pod spodem znajduje się metalowa ramka, do której przykręcimy wentylatory lub radiatory chłodzenia cieczą. Aby ją zdemontować, wystarczy odkręcić cztery zwykłe śrubki. 

Na górze obudowy Valkyrie nie znajdziemy żadnego filtra przeciwkurzowego. To oczywiście minus, choć nie aż tak duży, bo z reguły górą powietrze jest wypychane, a nie zaciągane. Poza tym otwory wentylacyjne na topie mają podobną średnicę jak te w często stosowanych na topach filtrach przyczepianych na magnes.

Spód obudowy

Spód obudowy kryje przede wszystkim pokaźnych rozmiarów filtr przeciwkurzowy. Co chyba najważniejsze, jest to filtr siateczkowy z drobnymi oczkami, które skuteczniej chronią przed zanieczyszczeniami. Do tego filtr można wyjąć bez konieczności przewracania obudowy na bok, ponieważ producent umieścił na nim specjalną rączkę. Co jednak dziwne, znajduje się ona z tyłu, a nie z przodu obudowy, więc jeśli będziemy chcieli wyjąć ten filtr, to i tak musimy obrócić obudowę. A to nie należy do najprzyjemniejszych z uwagi na jej wymiary oraz wagę. Na dodatek filtr chodzi dosyć ciężko w szynach.

Panele boczne

Jeden z paneli bocznych to po prostu tafla hartowanego szkła o grubości niespełna 4 mm. Tylny panel boczny to z kolei porządny kawałek blachy z wycięciami wentylacyjnymi w miejscu, gdzie montowane mogą być wentylatory lub chłodnica. Niestety i tutaj nie uświadczymy żadnego filtra przeciwkurzowego. Mocowanie każdego z obu paneli bocznych do ramy obudowy opiera się na jednej szybkośrubce i zatrzaskach. Oba mają specjalnie wystające fragmenty ułatwiające ich ściąganie. Warto wspomnieć, że szybkośrubki wkręcane są do dwóch otworów, a po demontażu panelu bocznego zostają przyczepione (o ile za mocno ich nie odkręciliśmy).

Analiza wnętrza

Valkyrie VK02 LCD zapewnia 185 mm miejsca na chłodzenie powietrzne CPU. Do środka zmieścimy też karty graficzne długie nawet na 455 mm. Obudowa może pochwalić się również imponującą kompatybilnością z chłodnicami. Na froncie, górze oraz boku zamontujemy nawet radiatory w rozmiarze 360 mm lub 420 mm. Na miejsce nie można więc narzekać. Mimo swoich rozmiarów obudowa wspiera jednak co najwyżej standard ATX i trochę szkoda, że zabrakło możliwości montażu płyt głównych E-ATX. 

W komorze głównej znajduje się wiele przepustów na okablowanie, które w znacznej części mają gumowe osłonki. Zadbano też o specjalny otwór w komorze zasilacza na poprowadzenie przewodu do zasilania karty graficznej. Nie brakuje też otworów dla kostki HD Audio czy front panelu. Same przewody - o czym już wspominałem - mają białą izolację, więc pasują do koloru reszty obudowy.

Producent zapewnił możliwość pionowego montażu karty graficznej (w pozycji wertykalnej). Aby to zrobić, musimy odkręcić cztery śrubki trzymające ramkę ze slotami rozszerzeń, a następnie odpowiednio ją obrócić i ponownie przykręcić. Trzeba jednak wiedzieć, że w zestawie nie dostajemy przewodu typu riser PCIe.

Za tacką płyty głównej mamy sporo miejsca, dokładnie 31 mm. To właśnie tu zamontujemy nasze dyski. Tacki, do których je przymocujemy, są demontowalne i odkręcane za pomocą tylko jednej szybkorśrubki. Producent przewidział możliwość instalacji w sumie trzech nośników w rozmiarze 3,5 cala oraz aż sześciu 2,5-calowych. Miłym dodatkiem są też podkładki antywibracyjne pod zasilaczem. Niestety nie uświadczymy tutaj żadnego kontrolera wentylatorów czy podświetlenia. Jeśli chodzi o grubość blachy, to wynosi ona niecały milimetr wraz z lakierowaniem.

System chłodzenia

Wraz z obudową na start otrzymujemy tylko jeden wentylator w rozmiarze 140 mm. Jest on sterowany sygnałem PWM, bazuje na łożysku FDB i ma podświetlenie ARGB. Przewody od podświetlenia są dwa - jeden żeński do płyty głównej lub kontrolera i jeden męski do połączenia i synchronizacji z diodami ARGB na przodzie obudowy. Maksymalnie ten pojedynczy wentylator rozpędza się do prędkości około 1872 RPM. Przy minimalnym sygnale PWM pracuje z kolei na ok. 522 RPM. Łącznie testowana obudowa od Valkyrie pomieści trzynaście wentylatorów w rozmiarze 120 mm lub jedenaście 140 mm i dwa 120 mm.

Opcje montażu wentylatorów wyglądają następująco:

  • tył: 1 x 120 mm lub 1 x 140 mm (w zestawie)

  • front: 3 x 120 mm lub 3 x 140 mm

  • góra: 3 x 120 mm lub 3 x 140 mm

  • bok: 3 x 120 mm lub 3 x 140 mm

  • dół: 1 x 120 mm lub 1 x 140 mm

  • komora zasilacza: 2 x 120 mm

Kompatybilność z radiatorami chłodzenia cieczą wygląda natomiast tak:

  • front: max. 360 mm lub 420 mm

  • góra: max. 360 mm lub 420 mm

  • bok: max. 360 mm lub 420 mm

  • tył: max. 120 mm

  • dół: max 120 mm

Montaż podzespołów

Montaż komputera w tej obudowie był bardzo przyjemny. Głównie ze względu na dużą ilość miejsca i wiele przepustów na okablowanie. Dodatkowe ułatwienie napotykają osoby, które po raz pierwszy będą składać komputer, bo wszystkie śrubki są opisane. Valkyrie VK02 LCD, jak coraz więcej obudów, posiada zintegrowane w jedną kostkę przewody front panelu. To kolejny plus.

 Wentylacja obudowy komputera do gier - jak to zrobić skutecznie

Aranżacja kabli z tyłu obudowy 

Łatwo i przyjemnie montuje się nie tylko podzespoły, ale również i okablowanie. Za tacką płyty głównej mamy dużo miejsca na kable. Dodano też opaski rzepowe oraz plastikowe organizery na ściankach, którymi poprowadzimy kable. Zawsze pozostaje też komplet kilku opasek samozaciskowych dołączanych w pudełku z akcesoriami.

 Aranżacja okablowania w obudowie PC - poradnik i test

Efekt końcowy

Valkyrie VK02 LCD to obudowa, którą raczej będziemy chcieli wyeksponować. Nie po to przecież kupuje się skrzynkę z wyświetlaczem i ARGB, aby stała w niewidocznym miejscu. Dodatkowo możemy ją jeszcze upiększyć, montując kolejne wentylatory z podświetleniem (lub bez - jak kto woli). Jeśli jednak zamiast ekranu założymy maskownicę, to cóż… robi się trochę nudno.

Metodologia testowa

W platformie testowej finalnie będzie służył procesor Intel Core i7-7700K, który osadzono na płycie głównej MSI Z270 Gaming M7, a całość uzupełniliśmy 16 GB pamięci RAM Partiot Viper Steel o taktowaniu 3600 MHz i opóźnieniach CL16. Za wyświetlanie obrazu odpowiadać będzie teraz karta graficzna KFA2 GeForce RTX 2060 Super Gamer, a wszystko zasili zasilacz marki ASUS ROG STRIX 750W GOLD, czyli półpasywna jednostka. Za chłodzenie CPU - zgodnie z większością głosów widzów naszego kanału i czytelników - będzie służył SPC Fortis 3.

Platforma testowa:

  Intel i7 7700K @ 4,7 GHz 1,160 V
  MSI Z270 Gaming M7
  Patriot Viper Steel DDR4 2x8 GB 3600 MHz
  KFA2 RTX 2060 Super Gamer 8 GB
  HIKVISION E100
  ASUS ROG STRIX 750W GOLD
  Pactum PT-2
  SilentiumPC Fortis 3

 

 

 

 

 

 

W samej metodologii również zaszły pewne zmiany. Dokonaliśmy jednego pomiaru wydajności na procesorze podkręconym do 4,7 GHz, gdzie obroty wentylatora na chłodzeniu CPU zostały ustawione na 70% (ok. 1160 obr./min) oraz nominalnych wartościach prędkości obrotowych wentylatorów na karcie graficznej (65%, ok 2020 RPM). Przy takich ustawieniach dokonamy pomiaru temperatur programem HWiNFO v6.34. Jako obciążenie procesora wykorzystaliśmy Prime95 i test In-place large FFTs, a przy GPU aplikację MSI Kombustor. Procesor i karta graficzna były obciążone w 100% i sam test trwał 20 min, po których nastąpił 5-minutowy okres wychłodzenia oraz kolejny 20-minutowy test pomiarowy.

Pomiary natężenia dźwięku:

- jeden podczas testu temperatur, w momencie pełnego obciążenia,

- w trybie spoczynku, po optymalizacji krzywej wentylatorów obudowy.

Podczas pomiaru w spoczynku wentylator chłodzenia procesora pracował z prędkością ok. 670 obr./min, a wentylatory GPU 1057 obr./min. Pomiar dokonywany jest przy najniższej wartości sygnału PWM lub napięcia startu wentylatora. 

Ponadto wykonany został dodatkowy test platformy testowej na otwartej obudowie typu benchtable. Celem tego zabiegu jest wykazanie, jaki wpływ ma wentylacja obudowy np. na sekcję zasilającą płyty głównej VRM. Temperatury na wykresach to delta temperatury otoczenia i temperatury osiągniętej w wyniku testów. Tło pomiarowe w przypadku testu natężenia dźwięku to 31,9 dBA.

Temperatury podzespołów

Wydajność chłodzenia systemu wentylacji została przetestowana dla maksymalnych obrotów wentylatorów w obudowie wraz z CPU na 70% i GPU na 65%. Obudowy z wbudowanym kontrolerem prędkości są ustawiane na predefiniowane ustawienia kontrolera (czyli mechaniczny wybór prędkości na "high"), natomiast te posiadające kontrolę sygnałem PWM z płyty głównej pracowały na profilu Full speed, ustawionym w UEFI. Ponadto wykonany został dodatkowy test platformy testowej na otwartej obudowie typu benchtable. Celem tego zabiegu jest wykazanie, jaki wpływ ma wentylacja obudowy np. na sekcję zasilającą płyty głównej VRM. Temperatura w pomieszczeniu testowym wynosiła 20-23 stopnie Celsjusza, a ta podana na wykresach to delta temperatur.

 

 

Ku mojemu zdziwieniu, pomimo tylko jednego wentylatora, obudowa poradziła sobie naprawdę nieźle z chłodzeniem CPU, bo procesor osiągnął 56,6 stopni Celsjusza (delta). W tej kwestii Valkyrie wypada tak samo jak chociażby Endorfy Arx 500 Air dysponująca pięcioma (!) wentylatorami 140 mm. Niestety jest to okupione kulturą pracy, do czego dojdziemy za moment.

Temperatura karty graficznej nie jest już aż tak dobra, bo wyniosła 55,2 stopnia (delta). To wciąż jednak przyzwoity wynik. Jak się zatem okazuje, nawet z jednym wentylatorem obudowa potrafi zapewnić podzespołom całkiem przyzwoite chłodzenie. Prawdopodobnie wynika to z jej rozmiarów i licznych otworów wentylacyjnych. Komponenty zwyczajnie nie gotują się w zamkniętej i ciasnej skrzynce. Oczywiście znacznie gorzej może być, jeśli w fabrycznej konfiguracji do środka wsadzimy topowe podzespoły pokroju RTX 4090. Widzę jednak tutaj bardzo duży potencjał, jeśli chodzi o ulepszenia. Prawdopodobnie wystarczyłoby zamontować na przodzie trzy wentylatory 140 mm i jeden w tym samym rozmiarze na górze, aby znacząco poprawić chłodzenie.

Pomiar ciśnienia akustycznego

Pomiar ciśnienia akustycznego (popularny hałas) dokonywany jest przy zamkniętej obudowie, umiejscowionej na biurku obok monitora. Decybelomierz ustawiono prostopadle do boku obudowy, w odległości 50 cm. Jako urządzenie pomiarowe posłużył Voltcraft SL-200. Pomiarów dokonywano w porach nocnych, celem wykluczenia czynników zewnętrznych (ruch uliczny, dzieci itp.). Tło pomiaru w pomieszczeniu testowym wynosiło 31,9 dBA. Zapisywane były najwyższe wartości, czas pomiaru (minimum 120 sekund lub do momentu ustabilizowania się wyniku). Dokonywano dwóch pomiarów przy maksymalnym obciążeniu CPU i GPU pod koniec testu oraz pomiaru w spoczynku po ręcznym zoptymalizowaniu prędkości obrotowej wentylatorów obudowy (najniższe możliwe obroty startu wentylatorów), w którym CPU i GPU ustawione zostały na minimalne obroty. PSU pracował w trybie pasywnym. 

Zanim przejdę do testów, zapoznajcie się z poniższym zestawieniem:

  • 10 dBA - normalne oddychanie / szelest liści,
  • 20 dBA - szept,
  • 30 dBA - ciche pomieszczenie w domu,
  • 40 dBA - lodówka,
  • 50 dBA - normalna rozmowa,
  • 60 dBA - śmiech,
  • 70 dBA - odkurzacz lub suszarka do włosów,
  • 80 dBA - głośna muzyka/duży ruch miejski.
 
 

W spoczynku obudowa wypadła bardzo dobrze, generując jedynie 32,4 dBA. Pod obciążeniem to już inna bajka. Zmuszenie wentylatora obudowy Valkyrie do pracy na maksymalnych obrotach spowodowało, że stała się ona uciążliwie głośna. Aż 49 dBA to drugi najwyższy poziom hałasu, jaki do tej pory zarejestrowaliśmy w naszych testach obudów.

Valkyrie VK02 LCD - opinia i ocena

Valkyrie VK02 LCD to całkiem udana skrzynka, choć nie jest pozbawiona wad i mówiąc szczerze, jej wybór rozpatrywałbym w znacznym stopniu przez pryzmat możliwości ulepszenia. Fabryczny wentylator jest bardzo głośny przy wysokich obrotach, ale z drugiej strony zawsze możemy dostosować jego pracę, w ostateczności wymienić, a do tego istnieje możliwość dołożenia kolejnych nawet dwunastu wentylatorów 120 mm. Oznacza to jednak, że decydując się na zakup tego modelu, lepiej od razu doliczyć do wydatków koszt zakupu kilku wentylatorów i być może również kontrolera.

Dużym plusem jest za to ilość miejsca, bo możliwość instalacji chłodnicy 420 w aż trzech miejscach robi wrażenie. Na jakość wykonania również zbytnio nie narzekam. Blacha jest wystarczająco gruba, większość elementów dobrze spasowana i nie brakuje kilku przydatnych przy składaniu dodatków. Do poprawy na pewno jest mechanizm demontażu wyświetlacza/maskownicy z przodu, który zdecydowanie mógłby chodzić płynniej. Nie podoba mi się również siła, jaką trzeba włożyć, by zdemontować panel przedni i to, że znajduje się pod nim przewód, który możemy uszkodzić, zbyt mocno szarpiąc za front. Kuleje również kwestia ofiltrowania, w zasadzie jedyny porządny filtr przeciwkurzowy znajduje się na spodzie i na dodatek jest on wyjmowany od tyłu. Gdyby taki sam filtr siateczkowy znalazł się choćby jeszcze na boku, byłoby dużo lepiej.

Sam wyświetlacz może dawać dużo frajdy, zwłaszcza że jesteśmy w stanie sami stworzyć pulpit z wybranymi parametrami komputera oraz własnym tłem.

 Fractal Meshify 2 Nano. Obok tej obudowy mITX nie da się przejść obojętnie

Doceniam na pewno bogaty zestaw akcesoriów. Nie musimy na start dokupować przewodów niezbędnych do podłączenia ekranu obudowy. Sam wyświetlacz może dawać dużo frajdy, zwłaszcza że jesteśmy w stanie sami stworzyć pulpit z wybranymi parametrami komputera oraz własnym tłem. Dodatkowo w każdej chwili możemy go wypiąć, schować do plecaka i na przykład podłączyć do laptopa na uczelni czy w pracy, tworząc sobie większy obszar roboczy. Do zalet należy też obecność oprogramowania właśnie do wybierania pulpitów oraz ogólnego zarządzania ekranem. W obudowie mamy również do dyspozycji bogatą ilość złączy, w tym USB-C 3.2 Gen 2 i osobny port audio na słuchawki i mikrofon.

Finalnie stwierdzam, że to bardzo ciekawa obudowa, dająca naprawdę wiele możliwości. Jest przemyślana i zapewnia mnóstwo miejsca na podzespoły. Przed zakupem warto jednak znać jej wady i liczyć się z koniecznością poprawy kwestii chłodzenia oraz kultury pracy.

Valkyrie VK02 LCD - ocena

 

Valkyrie VK02 LCD - opinia

 Valkyrie VK02 LCD - Zalety:

  • Bardzo dużo miejsca na podzespoły i okablowanie
  • Możliwość instalacji chłodnic 360 mm i 420 mm w aż trzech miejscach
  • Duże przepusty na okablowanie z gumowymi osłonkami
  • Łatwy demontaż - wiele rzeczy jest mocowanych na szybkośrubki
  • Sterowanie wentylatorem za pomocą PWM
  • Fabryczny wentylator z łożyskiem FDB
  • Podświetlenie ARGB
  • Specjalne wycięcie w komorze zasilacza dla przewodu PCIe
  • Przyjemna aranżacja okablowania
  • Dołączone do zestawu opaski rzepowe
  • Dobra jakość wykonania i spasowania elementów
  • Przewody front panelu zintegrowane w jedną kostkę
  • Porządny filtr siateczkowy na spodzie obudowy z rączką
  • USB-C w standardzie USB 3.2 Gen. 2
  • Osobne gniazdo na słuchawki i mikrofon
  • Dwa USB 3.0 typu A
  • Przewody w kolorze pasującym do obudowy
  • Wiele otworów wentylacyjnych
  • Możliwość montażu łącznie nawet 13 wentylatorów
  • Bogaty zestaw akcesoriów
  • Możliwość instalacji GPU w pionie
  • Wyświetlacz LCD w zestawie
  • Oprogramowanie do wyświetlacza z możliwością tworzenia własnych pulpitów
  • Okablowanie do wyświetlacza w zestawie
  • Wymienny panel maskujący
  • Możliwość szybkiego demontażu wyświetlacza i postawienia go na zintegrowanej stopce
  • Niezła temperatura CPU jak na tylko jeden wentylator

 Valkyrie VK02 LCD - Wady:

  • Tylko jeden wentylator na start
  • Przy tym rozmiarze szkoda, że nie ma wsparcia płyt E-ATX
  • Demontaż wyświetlacza/panelu maskującego mógłby być bardziej płynny
  • Duża siła wymagana do zdjęcia i ponownego montażu przedniego panelu obudowy
  • Przewód idący do przedniego panelu można uszkodzić przy demontażu
  • Rączka do wyjmowania dolnego filtra znajduje się z tyłu obudowy
  • Brak ofiltrowania na górze oraz boku obudowy
  • Nie wszystkie informacje w oprogramowaniu wyświetlacza są przetłumaczone z chińskiego na angielski
  • Bardzo słaba kultura pracy pod pełnym obciążeniem
  • Na start trzeba zainwestować w dodatkowe wentylatory, aby polepszyć wydajność chłodzenia obudowy
  • Brak kontrolera wentylatorów/podświetlenia
  • Przy kostce HD Audio widać kolorowe przewody

Cena na dzień publikacji: ~880 zł (wersja bez LCD ~519 zł)

Gwarancja: 2 lata

Sprzęt do testów dostarczył:

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Valkyrie VK02 LCD. Obudowa, na której obejrzysz serial

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł