3,5 mld dolarów kary dla Google. Unia Europejska naraża się na odwet Trumpa

3,5 mld dolarów kary dla Google. Unia Europejska naraża się na odwet Trumpa

Nie da się ukryć, że przeważnie kary nakładane na technologicznych gigantów są z ich perspektywy na tyle nieduże, że ci mogą wliczać sobie je w koszty działania. Tym razem jednak grzywna, jaką musi zapłacić Google, może zaboleć.  

Europejska Komisja Europejska nałożyła na Google karę w wysokości blisko 3,5 miliarda dolarów za nadużywanie dominującej pozycji w rynku technologii reklamowych. To czwarta w ciągu dekady tak wysoka sankcja wobec amerykańskiego giganta, a jednocześnie sygnał, że Bruksela nie zamierza odpuszczać w walce z monopolistycznymi praktykami w sektorze cyfrowym.

Europejska Komisja Europejska nałożyła na Google karę w wysokości blisko 3,5 miliarda dolarów za nadużywanie dominującej pozycji w rynku technologii reklamowych.

Czteroletnie śledztwo i wnioski Komisji

Śledztwo Komisji trwało cztery lata i w tym czasie regulatorzy przyjrzeli się temu, jak Google zarządza powiązaniami między reklamodawcami a wydawcami treści online. W centrum uwagi znalazły się takie narzędzia jak Google Ads, DV360, serwer DoubleClick for Publishers czy giełda reklamowa AdX.

Pixel 10 ma 12 GB Ram, ale tylko 9 GB dla użytkownika. Taki mamy postęp

Według ustaleń, Google wykorzystywał swoje oprogramowanie dla wydawców, aby faworyzować własną giełdę reklamową. Miał m.in. wcześniejszy dostęp do informacji o konkurencyjnych ofertach oraz preferencyjnie kierował licytacje do własnego ekosystemu. W praktyce oznaczało to ograniczanie konkurencji i jeszcze większe uzależnienie zarówno reklamodawców, jak i wydawców od usług Google.

Decyzja Komisji zobowiązuje Google do zaprzestania praktyk określanych jako self-preferencing (samouprzywilejowania), czyli systemowego uprzywilejowania własnych usług kosztem rywali. Firma ma 60 dni na przedstawienie planu naprawczego. Jeśli nie będzie on satysfakcjonujący, regulator może sięgnąć po rozwiązania strukturalne, w tym nawet wymuszoną sprzedaż części biznesu reklamowego.

Napięcia polityczne na linii UE–USA

Kara nałożona na Google wywołała także reperkusje poza światem technologii. Amerykański prezydent Donald Trump ostro skrytykował decyzję, uznając ją za dyskryminację amerykańskich przedsiębiorstw. Zapowiedział nawet możliwość wszczęcia dochodzenia na podstawie sekcji 301 amerykańskiego prawa handlowego, co potencjalnie mogłoby skutkować nowymi cłami na towary z Europy. 

Argumenty Google i obawy rynku

Google nie zamierza się jednak poddawać bez walki. Koncern zapowiedział odwołanie, twierdząc, że jego narzędzia reklamowe zwiększają wybór dla reklamodawców i wydawców. Szefowa ds. regulacyjnych, Lee-Anne Mulholland, określiła decyzję jako „nieuzasadnioną”, ostrzegając, że wprowadzone zmiany mogą zaszkodzić tysiącom europejskich firm uzależnionych od przychodów z reklamy cyfrowej.

Prawo i możliwe roszczenia

Warto podkreślić, że samo posiadanie pozycji dominującej na rynku nie jest w Unii Europejskiej nielegalne. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy firma wykorzystuje tę przewagę do tłumienia konkurencji, a właśnie to zarzucono Google. Komisja, wymierzając karę, wzięła pod uwagę zarówno powagę naruszeń, jak i fakt, że to nie pierwszy taki przypadek.

Co istotne, poszkodowani wydawcy i reklamodawcy mogą teraz składać pozwy odszkodowawcze w sądach krajowych, korzystając z decyzji Komisji jako prawnie wiążącego dowodu nadużyć.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: 3,5 mld dolarów kary dla Google. Unia Europejska naraża się na odwet Trumpa

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł