9. generacja procesorów Intel Core z papierową premierą jeszcze w sierpniu

Intel od wielu lat nie znajdował się pod taką presją w segmencie pecetowych procesorów, ale wszystko zmieniło się za sprawą ubiegłorocznej premiery układów Ryzen od AMD. Niebieska ekipa zmuszona jest wypuszczać kolejne generacje swoich CPU po zaledwie 2-3 kwartałach, zamiast w typowych rocznych odstępach. Świetnym przykładem jest tu debiut 7. generacji procesorów Kaby Lake na początku 2017 roku - Intel najpierw wypuścił na rynek rozczarowujące układy Core-X z najniższej półki cenowej, a następnie szybko wprowadził 8. generację, znaną pod nazwą Coffee Lake, w której poszczególne modele doczekały się zwiększenia liczby rdzeni o 50%, a nawet 100%. Teraz, kiedy na rynku znalazły się już układy Pinnacle Ridge (druga generacja Ryzenów), Intel zmuszony jest do kolejnych zmian w swoim harmonogramie i jak wiemy z ostatnich przecieków, zdecydował się na przyspieszenie 9.generacji Core (Whiskey Lake lub Coffee Lake Refresh).

Ta pierwotnie zadebiutować miała dopiero w pierwszym kwartale przyszłego roku wraz z chipsetem Z390. Intel najwyraźniej nie spodziewał się jednak tak agresywnej konkurencji ze strony AMD, szczególnie cenowej, ale również w zakresie wydajności (zwiększono IPC oraz poprawiono tryb Turbo, co pozwoliło na wyższe taktowania dla wielu rdzeni), dlatego zmuszony został do wypuszczenia nowych procesorów jeszcze w tym roku. W tym celu postawiono jedynie na rebranding chipsetu Z370, który pod nową nazwą (Z390) doczeka się jedynie poprawek sekcji zasilania (VRM), a nowe procesory Intela pojawią się na sklepowych półkach w czwartym kwartale tego roku (zapewne w październiku). Z przecieków wynika, że Intel planował nawet wcześniejszy rynkowy debiut, ale okazało się, że dystrybutorzy mają jeszcze zbyt duże zapasy magazynowe obecnej generacji ich CPU, a producenci płyt głównych nie są jeszcze do końca gotowi na nowe modele (na szczęście Coffee Lake Refresh nie będzie wymagać zmiany platformy i mam być kompatybilne z obecnymi płytami).  

Intel nie chce jednak odpuszczać najbliższych kilku miesięcy, dlatego szykuje tzw. papierową premierę swoich nowych procesorów, która spowodować ma, że potencjalni klienci, którzy przymierzają się do zakupu nowego Ryzena, wstrzymają się jeszcze z tą decyzją. Debiut, który tak naprawdę będzie jedynie zapowiedzią nowych produktów, nastąpić ma już 14 sierpnia, ale na recenzje poczekamy do rzeczywistej premiery, czyli co najmniej do października. Jest to oczywiście dość ryzykowna strategia, ponieważ w ten sposób firma zniechęca również do zakupu swojej obecnej oferty, ale najwyraźniej gigant z Santa Clara chce za wszelką cenę odwieść nas od przesiadki na konkurencyjne rozwiązania. Co jednak ciekawe, 9. generacja Core koncentrować ma się jedynie na górnej półce CPU i na starcie otrzymamy tylko 3 modele skierowane do wymagających użytkowników. Mowa tu o Core i9-9900K, Core i7-9700K i Core i5-9600K, z których specyfikacją możecie zapoznać się poniżej. Nowe układy Core i9 oraz i7 będą pierwszymi mainstreamowymi procesorami firmy z 8 rdzeniami, natomiast Core i5 zachowa 6 rdzeni. Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości co do wpływu AMD na poczynania Intela, to te powinny właśnie się rozwiać.