Apple może zwiększyć ilość reklam wyświetlanych we wbudowanych aplikacjach

Jak donosi najnowszy raport Bloomberga, Apple ma zamiar wprowadzić więcej reklam wyświetlanych we wbudowanych aplikacjach. Firma z Cupertino zarabia podobno na tej działalności 4 miliardy dolarów, jednak chce zwiększyć przychody do dwucyfrowej liczby. Oznacza to, że reklamy możemy wkrótce zobaczyć w aplikacji mapy, podcasty, czy książki.

Większość z nas kojarzy Apple jako firmę oferującą urządzenia określane mianem premium. Sprzęt z logo nadgryzionego jabłka w większości przypadków gwarantuje jedne z najlepszych komponentów i cechuje się świetną jakością wykonania. Kupując nowego iPhone'a, czy MacBooka za niemałą kwotę nie chcemy przystawać raczej na żadne kompromisy. Okazuje się, że Apple może nas jednak do nich zmusić. Reklamy na urządzeniach Apple możemy obecnie spotkać we wbudowanych aplikacjach, takich jak wiadomości, giełda i AppStore. Według raportu Bloomberga, reklamy będziemy mogli niedługo zobaczyć w większej ilości programów. Mówi się, że Apple zarabia na tej działalności około 4 miliardów dolarów rocznie. Firma chce ponoć zwiększyć przychody do dwucyfrowej liczby.

Jeśli wierzyć najnowszym doniesieniom, Apple planuje zwiększyć ilość reklam wyświetlanych we wbudowanych aplikacjach. Tego typu treści mają pojawić się między innymi w aplikacji mapy, podcasty, czy książki.

Wspomniany raport wskazuje, że marka z Cupertino umożliwi wyświetlanie reklam w aplikacji mapy, książki, czy podcasty. Z finansowego punktu widzenia to idealny sposób na zwiększenie przychodów, bowiem wspomniane programy są często uruchamiane. Co prawda Apple pozwala użytkownikom na wyłączenie reklam spersonalizowanych, jednak funkcja ta nie wpływa na częstotliwość ich wyświetlania.

Kupując smartfona za kilka tysięcy złotych powinniśmy oczekiwać, że aplikacje nie będą atakować nas reklamami na każdym kroku. Rzeczywistość może być jednak inna, a chyba nie tego powinniśmy oczekiwać od sprzętu premium. Miejmy nadzieję, że Apple nie zdecyduje się na zwiększenie zarobków w ten sposób, zwłaszcza, że ich urządzenia raczej nie staną się przez to tańsze.

Zobacz także:

• Kolejne bankructwa na rynku krytpowalut. Sytuacja przerosła niemiecki bank i singapurską giełdę
• Epson w ogniu krytyki. Wbudowane oprogramowanie celowo blokuje sprawną drukarkę po określonym czasie
• Ceny kart graficznych wciąż spadają. Flagowe modele dostępne w znacznie niższych kwotach