Facebook wyda jeszcze w tym roku 10 mld USD na dział tworzący metaverse

Facebook planuje wydać w tym roku co najmniej 10 miliardów dolarów na Facebook Reality Labs i jego dział metaverse, którego zadaniem jest tworzenie sprzętu, oprogramowania i treści AR i VR.

„Zobowiązujemy się urzeczywistniać tę długoterminową wizję i spodziewamy się zwiększyć nasze inwestycje w ciągu najbliższych kilku lat” – napisała firma w popołudniowym komunikacie o zyskach za trzeci kwartał tego roku. Facebook postrzega AR i VR jako kluczowe elementy „następnej generacji internetowych doświadczeń społecznościowych”.

Facebook planuje wydać w tym roku co najmniej 10 miliardów dolarów na Facebook Reality Labs i jego dział metaverse, tworzący wirtualny świat. 

Dział, który już tworzy headsety Oculus Quest i linię urządzeń do rozmów telefonicznych Portal, jest wyraźnie pozycjonowany jako kolejny przełom od Facebooka. Po pierwsze, dyrektor generalny Mark Zuckerberg przez ostatnie kilka miesięcy bez przerwy mówił o metaverse. A teraz Facebook ogłosił, że zacznie raportować zarobki specjalnie dla swojego segmentu Reality Labs, podczas gdy główna działalność reklamowa Facebooka, która przyniosła oszałamiające 28 miliardów dolarów tylko w tym ostatnim kwartale, będzie raportowana osobno. To znak dla inwestorów, że biznes Reality Labs ma znaczenie i powinien być oceniany oddzielnie od tego, jak patrzą dziś na Facebooka.

Jest to również ruch, który ma na celu odwrócenie uwagi od tego, że firma nie przekroczyła 1 miliarda dolarów przychodu, czego spodziewali się inwestorzy (co dla Facebooka nie jest jakąś kosmiczną kwotą). Świadczy to o niektórych problemach, z jakimi boryka się obecnie gigant mediów społecznościowych. Facebook obwinia za to szereg czynników: COVID-19, gospodarkę i ostatnie zmiany śledzenia reklam Apple – co ciekawe, kiedy w zeszłym tygodniu Snap raportował swoje zarobki, również podobnie się tłumaczył. Apple zaktualizowało system iOS w kwietniu o nową funkcję prywatności, która wymaga od użytkowników aktywnego wyrażenia zgody na śledzenie ich w innych aplikacjach i witrynach internetowych. Początkowo firmy zajmujące się mediami społecznościowymi twierdziły, że nie są pewne, jak bardzo wpłynie to na ich biznesy reklamowe, które częściowo bazują na tym śledzeniu w celu pomiaru skuteczności kampanii.

Dla Facebooka ostatnie tygodnie na pewno nie były łatwe. Seria artykułów w The Wall Street Journal szczegółowo opisała rażące błędy popełnione przez firmę, w tym problemy z moderacją i obawy dotyczące zdrowia psychicznego młodszych użytkowników. Informatorka, która ujawniła te dokumenty, następnie zeznawała przed Kongresem. Co więcej, w sieci właśnie opublikowano dziesiątki artykułów, obejmujących jeszcze więcej problemów związanych z Facebookiem, w tym obawy o spadające użytkowanie serwisu przez nastolatków. Nie można też zapomnieć o październikowej awarii Facebooka i jego innych platform, co spowodowało znaczące straty dla firmy. 

W rozmowie z inwestorami dyrektor generalny Mark Zuckerberg odniósł się do ujawnionych dokumentów, mówiąc, że są one częścią „skoordynowanych wysiłków” mających na celu „przedstawienie fałszywego obrazu firmy”. 

Zobacz także:

• Szmatka Apple do czyszczenia za... 99 zł. Poznaliśmy listę kompatybilnych urządzeń!
• AMD chce, żeby NVIDIA udostępniła DLSS dla wszystkich - również dla kart Radeon
• Rosja zagięła parol na Google i kończy z małymi karami. Na początek do 20% dochodów i to nie koniec