Fałszywe alarmy bombowe w szpitalach, szkołach i urzędach. Polskie służby dorwały cyberterrorystów


Fałszywe alarmy bombowe w szpitalach, szkołach i urzędach. Polskie służby dorwały cyberterrorystów

Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości zakończyło wielomiesięczną operację, która doprowadziła do zatrzymania siedmiu mężczyzn odpowiedzialnych za masowe wysyłanie fałszywych alarmów bombowych. Grupa sparaliżowała pracę setek instytucji w całej Polsce, wykorzystując zaawansowane techniki anonimizacji internetowej.

Zatrzymani odpowiadają za co najmniej 380 potwierdzonych fałszywych alarmów skierowanych do ponad 1500 obiektów. W wyniku ich działań ewakuowano prawie 12000 osób. To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej, śledczy typują grupę do wywołania kilkunastu tysięcy alarmów na przestrzeni ostatnich lat.

Celami ataków były szpitale, szkoły, sądy, prokuratury, jednostki policji, Kancelaria Prezydenta, muzea i urzędy. Jeden z podejrzanych miał w komputerze dziesiątki tysięcy przygotowanych adresów mailowych różnych instytucji, w tym specjalny folder zatytułowany "SZKOŁY". To nawiązanie do tysięcy fałszywych alarmów podczas matur sprzed kilku lat.

Cyberterroryści z wirtualnymi nagrodami

Część zatrzymanych działała w zorganizowanej grupie przestępczej, która rekrutowała nawet nieletnich do wysyłania alarmów. Za swoją "pracę" otrzymywali wirtualną walutę do gier online lub awansowali w hierarchii grupy. Komunikacja odbywała się przez zamknięte grupy na popularnych portalach, gdzie instruowano młodych ludzi, jak przeprowadzać ataki.

Śledczy badają obecnie wątek możliwego wpływu obcych służb oraz inspirowania działań grupy przez zagraniczne podmioty.

Jeden z głównych podejrzanych określał się mianem "cyberterrorysty" i chwalił się swoimi czynami na forach przestępczych. Wykorzystywał dane osób związanych z cyberbezpieczeństwem, dziennikarzy i publicystów, by podstawić ich jako nadawców gróźb. Ukrywał się od 2021 roku, stosując zaawansowane narzędzia anonimizacji.

Konsekwencje

Zatrzymanym postawiono łącznie kilkadziesiąt zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej, fałszywe zawiadomienia o zagrożeniu terrorystycznym, groźby karalne i posiadanie materiałów pedofilskich. Za fałszywe alarmy bombowe grozi kara do 15 lat więzienia oraz ogromne koszty finansowe akcji ratunkowych.

Śledczy badają obecnie wątek możliwego wpływu obcych służb oraz inspirowania działań grupy przez zagraniczne podmioty. Operacja objęła zarządy CBZC w Poznaniu, Kielcach, Katowicach i Bydgoszczy. To naprawdę kawał dobrze przeprowadzonej roboty i wielki sukces służb.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Fałszywe alarmy bombowe w szpitalach, szkołach i urzędach. Polskie służby dorwały cyberterrorystów
 0